Wygrywaj

czwartek, 5 maja 2011

Druga Kąpiel Joanny

czwartek, 5 maja 2011

Paweł cały drżał. Drżał z emocji. Uwielbiał ten stan. Zawsze tak się czuł ilekroć... ilekroć skradał się do łazienki.

Orgasm Control tabletki

Był późny wieczór. Z pokoju rodziców dobiegało chrapanie ojca. Spał. Ten warunek musiał być spełniony, aby Paweł mógł pozwolić sobie na ten wypad... Wypad pod drzwi łazienki, zza których... no właśnie – zza których dobiegał dźwięk napuszczanej do wanny wody. To jego mama – Joanna – brała wieczorną kąpiel. Paweł podglądał ją już nie raz w łazience. Jednak zawsze przychodził pod drzwi kiedy słyszał, że jest już w wannie. Tym razem postanowił przyjść wcześniej. Na tyle wcześnie, aby uchwycić moment jak się rozbiera. Podglądanie jej nagiej w wannie było oczywiście bardzo emocjonujące, ale przypuszczał że widok, kiedy nieświadomie robi ona dla niego strip-tease będzie jeszcze bardziej podniecającym przeżyciem. Postanowił dziś zaryzykować. Bo wiązało się to z ryzykiem. Dopóki mama nie weszła do wanny zawsze istniało niebezpieczeństwo, że cofnie się niespodziewanie po coś do pokoju. A wtedy by go przyłapała pod drzwiami. Paweł nawet nie chciał myśleć, co by wtedy było.

Uznał jednak, że ten strip-tease wart jest ryzyka. Na miękkich z emocji nogach podkradł się więc ciemnym korytarzem pod drzwi łazienki. Przyklęknął i spojrzał przez dziurkę od klucza. To co zobaczył, zaparło mu dech w piersiach. Joanna stojąc bokiem do drzwi, pochylała się nad wanną i sprawdzała temperaturę napuszczanej wody. Jeszcze miała na sobie stanik i spódnicę. Zdążyła już zdjąć bluzkę.
- Szkoda – pomyślał Paweł.
Chętnie zobaczyłby, jak rozpina po kolei guziczki i zdejmuje bluzkę. Jak ukazują się stopniowo jej cudowne piersi. Joanna, jak na swoje trzydzieści osiem lat trzymała się fantastycznie. Była kobietą średniego wzrostu, szczupła, o lekko zaokrąglonych biodrach i jędrnych, dużych (jak na swoją szczupłą budowę) piersiach, które Paweł podziwiał już wielokrotnie. I o których myślał za każdym razem kiedy się onanizował. Kobiecą figurę dopełniała kaskada gęstych, ciemnych włosów, spływająca falami na ramiona. Takiej mamy zazdrościło mu wielu kolegów. Dla wielu była ona również obiektem pożądania. Nieosiągalnym obiektem. Równie dobrze mogli fantazjować o Cindy Crawford, czy Claudii Schiffer. Były równie nieosiągalne.

Ale nie dla Pawła. On właśnie uczestniczył w kąpieli Joanny. Właśnie sięgnęła do tyłu do zamka spódnicy i rozpięła go. Spódnica gładko zsunęła się na podłogę, odsłaniając jej fantastyczne nogi i białe koronkowe majtki. Teraz już była w samej bieliźnie. Pochyliła się z gracją i podniosła z podłogi spódnicę, układając ją na koszu na bieliznę. Paweł wpatrywał się jak urzeczony. Chłonął całym sobą widok każdego skrawka jej cudownego ciała. Wpatrywał się białą koronkę stanika i majtek starając się dostrzec coś pod nimi. Nie musiał. Oto bowiem Joanna sięgnęła do zapięcia na plecach i... rozpięła stanik. Szybkim ruchem zdjęła go uwalniając ponętne piersi. Paweł był od dawna podniecony, ale teraz jego męskość stanęła na dobre we wzwodzie. Dotknął się delikatnie, wyobrażając sobie, że to ją dotyka. Joanna nie dała mu odetchnąć Oto sięgnęła do majtek i szybko zsunęła je na podłogę. A więc miał ją!!! Miał ją przed sobą nagą!!!

Nie tam częściowo, w wannie, jak to bywało przedtem. Widział ją stojącą nago w całej okazałości. W jasnym świetle. Całe jej ponętne ciało. Boże, ileżby dał aby móc wejść do łazienki i wziąć ją w ramiona. Dotknąć jej krągłości i pieścić. Pieścić, pieścić... Czekała go jeszcze jedna niespodzianka. Otóż Joanna wchodząc do wanny ustawiła się przodem do drzwi! Przez ułamek sekundy stała przodem do niego eksponując się w całej krasie. Była wydepilowana!!! Boże – Paweł był już bliski wytrysku. Musiała to zrobić niedawno – jakiś miesiąc temu, jak ostatnio ją podglądał, miła niewielki zarost łonowy. A potem? A potem weszła do wanny. Jak? Oczywiście przełożyła jedną nogę przez brzeg wanny i... i przez krótką chwilę eksponowała swoją muszelkę stojąc w lekkim rozkroku. Tego Pawłowi było już za wiele. Patrzył co prawda jeszcze (a raczej pożerał jej widok) jak wstawia drugą nogę do wanny, a potem siada i zaczyna mydlić swoje ciało, ale tych obrazów już nie rejestrował. Pozostał mu przed oczyma widok jej nagiej, cudownej, wyeksponowanej muszelki. Starał się ochłonąć. Starał się skupić na tym, co już widział wiele razy. Teraz gdy siedziała w wannie widział ją co prawda tylko od pasa w górę, ale cóż to był za widok. Joanna namydlając się korzystała zawsze z okazji i pieściła swoje piersi. Paweł już nie raz widział jak jej sutki rosną i sterczą coraz bardziej podczas mycia. Pieszcząc je, Joanna przymykała zawsze oczy. Czasami odchylała głowę do tyłu. Wyglądała przecudnie.

Tym razem Paweł nie doczekał jednak do końca. Wstał i cicho, a zarazem tak szybko jak to było możliwe oddalił się do swojego pokoju. Gdy tylko zamknął za sobą drzwi rzucił się na łóżko i wywołując z pamięci jej obraz zaczął się onanizować. Na początku wyobraził sobie sceny dokładnie te co widział. Jak napuszcza wodę do wanny, jak się rozbiera... Paweł był bliski wytrysku. Kiedy dotarł do momentu w którym Joanna staje w rozkroku wchodząc do wanny, Paweł wyobraził sobie, że wchodzi do łazienki; Joanna zaskoczona i wystraszona patrzy na niego; wydaje cichy krzyk (cichy, aby ojca nie obudzić); Paweł doskakuje do niej i chwyta ją za nagi biust; drugą ręką... drugą ręką sięga do jej krocza; łapie ją, dotyka, pieści, bawi się jej delikatnymi fałdami, wsuwa w nią jeden palec i... dalej nie zdążył nic sobie wyobrazić, bo silne uczucie rozkoszy przyćmiło jego umysł. Poplamił spodnie piżamy lepką, tryskającą cieczą...

moc Viagry, ziołowa receptura

Paweł przez dłuższą chwilę nie mógł dojść do siebie. Taki wytrysk! Taki widok – wspominał. A Ona ciągle tam jest w wannie, naga! Opłaciło się zaryzykować i podglądać ją wcześniej niż zwykle.

Paweł wstał, zdjął poplamione spodnie, wytarł resztę ciała w górę od piżamy i rzucił ją w kąt pokoju. Podszedł do szafy i wyjął inną czystą piżamę. Ubrał się i już miał się położyć do łóżka gdy... zobaczył Joannę stającą w drzwiach jego pokoju. Księżycowa poświata zalewająca pokój oświetliła jej postać owiniętą szlafrokiem.
- Cholera – pomyślał – czyżby... – nie zdążył jednak dokończyć myśli gdy Joanna się odezwała:
- Podglądałeś? – Pawłowi zrobiło się gorąco, jak uczniakowi przyłapanemu na zbitej szybie.
- Cco? – zdołał tylko wyjąkać.
- Podglądałeś mnie w łazience – zabrzmiało oskarżenie.
- Nnieee... – bąknął niepewnie i mało przekonująco.
Joanna jednak, widać, nie miła cienia wątpliwości. To nie były pytania. To były stwierdzenia. Jeśli miała jakiś cień wątpliwości idąc do jego pokoju, to teraz jego wahanie te wątpliwości ostatecznie rozwiało. Joanna zrobiła krok do przodu i zamknęła za sobą drzwi.
- Nie widziałeś nigdy nagiej kobiety?
- Mamo, jaaa...
- Nie widziałeś?
- Mamo, przepraszam, nie chciałem – wystękał w końcu czując że czerwieni się jak burak (kurde, tak dać się przyłapać).
- To nie był pierwszy raz, prawda? Podglądałeś mnie już wcześniej, wiele razy.
Co mógł na to odpowiedzieć?
- I co takiego widziałeś? Piersi? – to mówiąc złapała w obie dłonie swoje piersi przez szlafrok.

Paweł na taki widok zrobił wielkie oczy.
- Chcesz zobaczyć kobiece piersi? Chcesz wiedzieć jak one wyglądają? Nie powinnam, ale zrobię coś dla ciebie – to mówiąc zaczęła rozchylać górę szlafroka. Nie miał guzików. Była nim tylko owinięta i przewiązana paskiem. Odsłaniała stopniowo coraz więcej od szyi w dół. Pawłowi krew zaczęła się gotować w żyłach.
- Mamo...
- Ćśśś... – uciszyła go – chciałeś widzieć to ci je pokażę. Pokażę ci moje piersi. I nie przerywaj, bo się rozmyślę.

O, nie. Cokolwiek zamierzała, nie chciał aby zaprzestała. Odsłoniła już oba ramiona. Szlafrok zsunął się na połowę klatki piersiowej. Paweł stał o metr od niej. Szlafrok zsuwał się niżej. Powoli, zmysłowo odsłaniała swoje piersi.
- To chciałeś zobaczyć? Proszę, patrz – gruba frota szlafroka zsuwała się po jej jędrnych piersiach. Widział je już prawie w całej okazałości. Krawędź materiału zatrzymała się tylko na sterczących sutkach.
- Jest podniecona? – pierwsza taka myśl przemknęła Pawłowi przez głowę.
Nie zdążył jednak nic więcej pomyśleć bo mama szarpnęła delikatnie szlafrok i... miał jej fantastyczne piersi w całej krasie przed sobą.
- Są cudowne – szepnął stojąc jak zamurowany. Duże ciemne obwódki otaczały sterczące mocno sutki.
- To chciałeś zobaczyć? Proszę, popatrz sobie – Joannie szept zaczął się załamywać.

Paweł nie widział tego w szarej poświacie, ale rumieniec wstydu palił jej twarz. Postanowiła jednak się przełamać przed synem aby... aby dał jej w końcu spokój. Sądziła że gdy się napatrzy i wszystko dokładnie pozna, to nie będzie już jej podglądał w łazience. Nie wzięła tylko pod uwagę tego, że sama też się przy tym podnieci. Jej wstyd był podwójny. Z tego, że obnaża się przed synem i że pokazuje mu jak jest podniecona. Podniecenie nie było zamierzone. Nie spodziewała się tego.
- Teraz już trudno, nie mogę się wycofać. Jakoś przez to przejdę – pomyślała.

- Są cudowne. Czy mogę... - Paweł wyciągnął w jej kierunku dłoń.
- Ani mi się waż dotykać – zrobiła pół kroku w tyłu.
- Proszę, ja tylko...
- Paweł! – szepnęła stanowczo i jeszcze pół kroku do tyłu i... oparła się plecami o ścianę przy drzwiach. Paweł przysuwał się powoli. Chciała podciągnąć szlafrok i zasłonić piersi ale Paweł chwycił ją za ręce i przytrzymał je. Patrzył jeszcze chwilę na nią w milczeniu. Czuła ciepło jego dłoni. Czuła... narastające podniecenie. Paweł usłyszał jej głośniejszy, urywany oddech. To go ośmieliło. Powoli, delikatnie wyciągnął dłoń i ujął w nią jej nagi biust.
- Paweł, proszę...
Był niesamowicie delikatny a zarazem jędrny. Jego miękkość kontrastowała z twardością sutka. Potarł ją delikatnie, drażniąc sterczący sutek.
- Aaach... – wyrwało się Joannie – Paweł, przestań – chwyciła jego dłoń w nadgarstku, próbując się wyswobodzić, ale on chwycił jej biust silniej, drugą dłoń kładąc jednocześnie na drugiej piersi. Pomimo niedawnego wytrysku miał już ponownie pełen wzwód.
- Paweł przestań – usiłowała coraz silniej się wyswobodzić. Odpychała go. Bezskutecznie. Trzymał jej duże piersi, przyciskając ją jednocześnie mocno do ściany. Była w potrzasku. Chciał ją pocałować, ale obróciła głowę w bok. Pocałował ją więc w policzek. Jęknęła. Poczuł jej gorący oddech na twarzy. Paweł podniecił się jeszcze bardziej.

Nagle coś popchnęło go do działania. Szybkim, zdecydowanym ruchem chwycił za pasek i jednym szarpnięciem rozsupłał go. Szlafrok rozsunął się na całej wysokości. Stała teraz przed nim obnażona. W panującym półmroku nie widział szczegółów, ale i tak był potężnie podniecony. Ręce mu się trzęsły z wrażenia. Chwycił za poły szlafroka i rozsuwał je na boki wpatrując się w jej fantastyczne ciało.
- Paweł, stop! Już wystarczy – teraz już żałowała że tu przyszła. Co ją podkusiło? Żeby przyjść w nocy do pokoju piętnastolatka i się przed nim rozbierać. Chciała uciec, ale stała jak sparaliżowana. Paweł puścił szlafrok i prawą dłonią powrócił do ugniatania jej piersi. Szybkim ruchem złożył namiętny pocałunek na jej ustach. Tym razem mu nie uciekła. Były oczywiście całusy wcześniej wielokrotnie, ale... ten pocałunek był inny. Gorący, namiętny. Lewą rękę... lewą rękę wsunął między jej uda!!! Nie zdążyła zareagować kiedy dotknął jej kobiecej intymności. Zaskoczył go niesamowity żar i niesamowita wilgoć. Była naprawdę podniecona! Pieścił jej delikatne fałdy przez chwilę. Pierwszy raz w życiu dotykał kobietę. I to od razu jaką! Wszyscy jego koledzy na pewno wiele by dali aby być teraz na jego miejscu. Ba, wielu mężczyzn na pewno też by chciało. A on właśnie ją ma. Czul jak opór Joanny słabnie. Paweł wyczuł odpowiedni moment i... przyciągnął ją do siebie. Chwytając obiema rękoma zsunął z niej szlafrok całkowicie. Stała teraz przed nim zupełnie nago. Taka pachnąca, gorąca, ponętna.

Chciała szybko podnieść szlafrok z ziemi ale on był szybszy. Wziął ją w ramiona i obrócił tak, że stała teraz pomiędzy nim a łóżkiem tyłem do niego. Przypomniał sobie wszystkie podobne sceny z filmów, które tyle razy oglądał. Wiedział co robić. Był o pół głowy niższy, ale to mu nie przeszkadzało. Objął ją od tyłu i przyciągnął do siebie chwytając obie piersi w dłonie.
- Proszę jeszcze raz, przestań – wyszeptała.
Ale był za bardzo podniecony aby teraz przerwać. Pieścił jej ponętne piersi o których od takiego czasu marzył. Miał jej cipkę w zasięgu ręki. Miał ją całą. Miał też potężną erekcję. Czuł jak jego członek ociera się o jej ponętne pośladki. Puścił na chwilę jeden jej biust i szybkim ruchem zsunął z siebie spodenki. Jego penis sterczał w potężnej erekcji. Znowu ją chwycił i przygarnął. Tym razem poczuła na pośladkach ocierającego się o nią nagiego penisa.
- Paweł, nie posuwaj się za daleko!

Yohimbe - afrykańskie pobudzenie

Joanna z jednej strony protestowała, z drugiej zaś była coraz bardziej podniecona. Wsunęła dłoń pomiędzy uda i dotknęła swojej kobiecości.
- Aaach...
Jeżeli Paweł miał dotąd jakieś obiekcje, to po tym ostatecznie się ich pozbył. Pchnął Joannę i rzucił ją na łóżko. Upadła na bok. Nie dał jej czekać. Doskoczył do niej i wtulił się w jej gorące ciało. Buszująca dłoń odnalazła jej pierś. Zaczął ją ponownie pieścić. Jęknęła. Drugą dłonią wodził po jej wypiętym tyłeczku. Dotarł do jej gorącej szparki. Cudowna. Cudownie gorąca i wilgotna. Zaczął ją tam pieścić. Drżała i jęczała. Zaczął ją penetrować palcami. Jednym..., dwoma..., , trzema... Joanna wiła się w konwulsjach rozkoszy i jęczała. Paweł był bliski wytrysku. Nie chciał jednak wytrysnąć tu, na pościel. Nie po tym co przeżył. Chciał to przeżyć razem z nią. Chciał być w niej. Usadowił się szybko za jej tyłeczkiem i zbliżył śliskiego penisa do jej lśniącej norki. To był wspaniały widok. Już on sam mógł go doprowadzić do wytrysku. Nie czekał dłużej. Dotknął penisem jej norki. Joanna zadrżała.
- Paweł, nie...
Ale Paweł wsuwał się już w jej wilgotne, gorące wnętrze – Boże co za rozkosz!!!
- Paweł, przestań, wyjdź – jęczała ale nie słyszał jej.
- Paweł, nieeee, nie w środku, nieeee, proszęęęę, nieeee....
Doszedł do końca, zatrzymał się delektując się tą chwilą po czym zaczął ją posuwać.
- Nieeee, Boże, nieee, co my robimy....
- O taaak, taaak, achhhh... – rozkosz nie mogła narastać w nieskończoność
Doszła do punktu kulminacyjnego i... wystrzeliła do wnętrza kobiety gorąca, lepką mazią...
- Aaaaach – Pawłowi świat zawirował, wtulił się mocno w leżącą pod nim Joannę, posuwał ją mocno...
- Bożeeee, aaaach – Joanna czuła jego twardego drgającego penisa w sobie i żar rozlewający się po jej wnętrznościach...

Nagle wyswobodziła się z jego uścisku... Szybkim ruchem odrzuciła go na bok, sama obróciła się na wznak i rozłożyła szeroko nogi. Przed Pawłem roztoczył się niezapomniany cudowny widok jej pełnych, cudownych piersi z niesamowicie podnieconymi, sterczącymi sutkami i widok jej rozpalonej, czerwonej, lśniącej cipki, rozwartej, gorącej, spragnionej seksu. Ostrego, bezkompromisowego seksu. Rzucił się na nią z dzikim szale. Pomimo niedawnego wytrysku nadal był sztywny, twardy, podniecony. Chciał ją... Musiał ją mieć jeszcze raz. Wszedł w nią od razu na całą głębokość. Joanna jęknęła i objęła go nogami. Przyciskając mocno do siebie. Jakby chciała go wchłonąć całego. Całując ją namiętnie i pieszcząc silnie jej piersi zaczął ją znowu dziko posuwać. Joanna jęczała rozkosznie za każdym pchnięciem. Każde pchnięcie zbliżało i ją do orgazmu. Orgazmu, który wreszcie nadszedł. Potężne skurcze pochwy zaciskały się na jego młodym penisie. Objęła go jeszcze mocniej wtulając w siebie. Miał ją. Miał jej rozkoszne ciało pod sobą. Posuwał ją. Doprowadził ją do orgazmu. To było ponad jego wytrzymałość. Po raz trzeci wytrysnął. Po raz trzeci się spuścił. Po raz trzeci... Czuła rytmiczne drgania jego członka w sobie tak jak on czuł skurcze jej pochwy na swoim penisie. W dłoniach miał jej cudowne piersi, na ustach miał jej namiętne usta. Czuł ją całym ciałem. Po prostu JĄ MIAŁ...
Penilarge
- Boże, co myśmy zrobili...
Zasnęli obydwoje zmęczeni dzikim seksem.


0 komentarze

KAPIEL JOANNY

Paweł był dorastajacym chłopcem. Miał 15 lat i jak każdy chłopiec w tym wieku interesował się płcia przeciwna. Czytał oczywiscie różne czasopisma, ogladał filmy na video i surfował po internecie w poszukiwaniu atrakcyjnych roznegliżowanych kobiet. Nie miał jednak jeszcze żadnych doswiadczeń w rzeczywistych kontaktach z dziewczynami. W rzeczywistosci nie widział nawet nagiego kobiecego biustu. Można więc powiedzieć, że jego życie przebiegało jak wielu jego rówiesników. Aż do momentu kiedy w domu wymieniono stare okna na nowe ( ? :). Mieszkał z rodzina w dużym domku jednorodzinnym z ogrodem. Mieszkał tam z rodzicami: matka - Joanna ( lat 36 ) i ojcem - Henrykiem ( lat 42 ). Dwa tygodnie temu ojciec zamówił firmę remontowa, która wymieniła ich stare okna na nowe. Po pewnym czasie Paweł wpadł na pewien pomysł. Teraz, kiedy nie ma problemu z otwarciem tego okna przy schodach ( stare się nie otwierało ) można łatwo wyjsć przez nie na daszek nad przedsionkiem. A stamtad przez okno w łazience można zagladnać do jej wnętrza. Ile to razy Paweł żałował, że nie ma go na daszku, gdy jego mama się kapie. Teraz to stało się możliwe. Trzeba tylko poczekać, aż tata wyjedzie na delegację. Srednio raz w miesiacu wyjeżdżał na dwa-trzy dni. Czekał więc niecierpliwie na najbliższa okazję, aż nadszedł upragniony dzień... Tata wyjechał. Miał wrócić za dwa dni. Dwa dni, dwa wieczory, dwa razy może spróbować podgladnać mamę w łazience. Joanna była bardzo atrakcyjna kobieta. Sredniego wzrostu, szczupła brunetka o długich, lekko pofalowanych włosach. Miała zgrabne, szczupłe nogi, kształtne biodra i posladki. No i te piersi. Dosyć duże, jędrne, ładnie zaokraglone. Paweł wiele razy przygladał się jej, gdy chodziła po domu roznegliżowana w skapym ubiorze. Nic dziwnego, że fantazjował o niej. Tego wieczoru poczekał, aż Joanna zamknie się w łazience ( zamykała drzwi zawsze tylko na klamkę, nigdy nie przekręcała zamka od srodka ), odczekał jeszcze parę minut. Chciał się upewnić, że nie wyjdzie niespodziewanie z łazienki. Wszystko mogłoby się wtedy wydać. Już był porzadnie podniecony. W końcu podszedł do okna na schodach, powoli je uchylił i wspiał się na parapet. Chwilę pózniej już był na daszku, powoli, na palcach przeszedł trzy kroki dzielace go od miejsca z którego mógł zagladnać do łazienki. Nie bał się, że zostanie zauważony, bo na dworze było już ciemno. Przez firankę nie było widać dosć wyraznie ale jednak zobaczył ja. Wpół siedziała, wpół leżała w wannie pełnej piany, przodem do okna, lekko z ukosa.. Widział tylko jej ramiona, szyję i głowę. Resztę zakrywała gęsta piana. Ale to już wystarczyło, żeby miał wzwód. Podniecajacy był sam fakt, że ma ja oto przed soba całkowicie naga i że ona prędzej czy pózniej wstanie i wyjdzie z wanny. Wtedy zobaczy ja dokładnie. Joanna myła się. Przesuwała swoje dłonie po całym ciele, raz po raz podnosiła w górę nogę jedna i druga, aby dokładniej je umyć. W pewnej chwili zatrzymała się przy piersiach. Tego Paweł mógł się tylko domyslać, bo wszystko nadal zakrywała piana, ale nie mylił się. I nie wygladało na to, że je myje. Nie, ona je piesciła. Nieswiadoma tego, że jest podgladana odrzuciła głowę do tyłu i zamknęła oczy. Paweł wpatrywał się jak zahipnotyzowany. A Joanna prawa rękę wsunęła głębiej w dół, między nogi. Widział jak je rozszerza, bo były zgięte w kolanach i kolana wystawały ponad pianę. Lewa ręka nadal masowała piersi, a prawa zaczęła piescić cipkę. W międzyczasie piana nieco opadła i widział niewyraznie zarys jej piersi. Było to bardzo podniecajace. Rozpiał spodnie, wsunał rękę do srodka i zaczał się onanizować nie spuszczajac wzroku z Joanny. A Joanna poruszała dłońmi coraz szybciej. Coraz gwałtowniej, coraz mocniej. Nie otwierała oczu. Piers jej falowała szybciej w przyspieszonym oddechu. Trwało to dosyć długo i Paweł podgladajac ja w pewnej chwili o mało się nie spuscił. Tym bardziej, że piana nieco opadła i można było zobaczyć nieco więcej z jej piersi. W pewnym momencie Joanna przestała się piescić, jeszcze trochę poleżała, po czym sięgnęła po "słuchawkę" od prysznica. Wstała. Stała przodem do baterii wanny, a do okna tyłem i lekko bokiem. Cała była w pianie więc Paweł niewiele widział szczegółów. I jeszcze ta firanka. Odkręciła wodę i zaczęła się polewać. Szybko opłukała się z piany. Teraz Paweł podziwiał jej zgrabne szczupłe ciało, jędrne posladki. W niektórych momentach gdy tak się polewała, a pózniej wycierała ręcznikiem widział fragment jej piersi ( niestety cały czas była tyłem do okna ). W chwilę po tym, jak wyszła z wanny i założyła szlafrok Paweł wrócił przez okno do domu. Wolał, żeby go mama nie przyłapała na tym daszku jak wyjdzie z łazienki. Poszedł do swojego pokoju. Było już pózno, więc położył się do łóżka. Przed snem onanizujac się fantazjował o niej wspominajac ostatnie wydarzenia. Na drugi dzień poszedł rano do szkoły. Nie miał zamiaru nikomu o tym mówić, ale na dużej przerwie nie wytrzymał. Zwierzył się Rafałowi - swojemu najbliższemu kumplowi. Pózniej dowiedziało się o tym jeszcze dwóch innych kumpli - Marek i Jacek. Wszyscy byli bardzo poruszeni. Znali dobrze mamę swojego kolegi i uważali ja za bardzo seksowna kobietę. Nie przyznawali się nikomu, ale każdy chociaż raz fantazjował o niej przed snem. A teraz taka rewelacja. Stwierdzili, że też musza ja zobaczyć. Paweł z poczatku protestował. Ale oni obiecali, że mu za to zapłaca. Wiedział, że będa się upierać, pieniadze by mu się przydały, a poza tym pomyslał, że to może być bardzo podniecajace, gdy będzie przy tym jak jego koledzy podgladaja jego mamę. Zgodził się. Aby nie wzbudzić podejrzeń umówili się na godz. 18. Przyszli, przywitali się z niczego nie podejrzewajaca Joanna. Teraz mierzyli ja wzrokiem dokładniej niż kiedykolwiek. Dosłownie rozbierali ja wzrokiem. Za parę godzin zobacza ja naga. To było bardzo podniecajace uczucie. Wszyscy poszli do Pawła do pokoju. Słuchali muzyki, grali na komputerze, a przede wszystkim czekali na wieczór. Czekali na moment, kiedy za Joanna zamkna się drzwi łazienki. W końcu doczekali się. Z łazienki dobiegał chlupot wody nalewanej do wanny. Odczekali aż wanna się napełni i Joanna zakręci wodę. Wtedy cała czwórka wyszła na daszek. Zobaczyli dokładnie to co Paweł im opisywał. Kobieta siedziała w wannie. Tylko ramiona i głowa wystawały ponad wodę i pianę. Znowu widok utrudniała firanka w oknie.

penilarge

- Mogłes ja zdjać - szepnał Marek do Pawła.
- Nie, wtedy mama by się zorientowała, że cos kombinuję - W międzyczasie Joanna zaczęła się myć.
- Jak leci chłopcy, zrobić wam kolację? - zapytała rozczesujac mokre włosy szczotka.
Oni jednak tylko zastanawiali się, czy założyła pod spód bieliznę.
- Nie, nie jestesmy głodni. - odezwał się w końcu Jacek.
W tym momencie Joanna upusciła szczotkę. Przykucnęła aby ja podniesć. Szlafrok na piersiach rozchylił się jej tworzac głęboki dekolt. Zobaczyli duży fragment kształtnych kragłosci. Jednoczesnie rozchylił się też dół szlafroka odsłaniajac cała jedna nogę. Dosłownie pożerali ja wzrokiem. Mało nie brakowało, a rzucili by się na nia jak stado wygłodniałych wilków. Prawdopodobnie szlafrok w jednej chwili poszedłby na strzępy, a oni mieli by ja przed soba całkowicie naga, mogliby wtedy zrobić z nia dosłownie wszystko. Opanowali się jednak, a Joanna wyszła z pokoju nic nie podejrzewajac. Minał miesiac od ostatnich wydarzeń. Ojciec znów wyjechał na trzy dni. Przed wieczorem Paweł przesunał w łazience firankę nieco na bok. Chciał ja zobaczyć dokładnie ale tylko on sam. Nie mówił nic kolegom, nie chciał aby przyszli. Miał nadzieję zobaczyć jak ona znowu piesci się w wannie. Tak jak ostatnio wyszedł na daszek. Podszedł do okna łazienki. Nie zawiódł się. Joanna siedziała w wannie zanurzona po szyję w pianie, lecz ruchy jakie wykonywała dłońmi nie wskazywały na to, że się myje. Ona się masturbowała. Jedna dłoń na piersi a druga między głębiej, między udami. Paweł rozpiał spodnie i wsunał w nie rękę. Zaczał też się piescić. Mama miała przymknięte oczy. Teraz, kiedy firanka była odsunięta Paweł widział nieporównywalnie dokładniej. Jak wpatrzył się intensywniej w biała pianę wydawało mu się, że widzi poprzez nia jej ciemne sutki sterczace w rozkoszy. Jej ruchy były coraz szybsze i gwałtowniejsze. Paweł miał już pełny wzwód. Musiał się opanować aby nie wytrysnać. Przypuszczał, że Joanna doprowadzi się do szczytowania. "Wtedy sobie zwalę" - pomyslał. Ale stało się cos innego. W pewnej chwili Joanna wstała w wannie. Zobaczył ja w całej okazałosci, jednak oblepiona piana. Nie widział wszystkich szczegółów. Joanna sięgnęła ręka do półki, która wisiała nad wanna. Stały na niej różne kremy i szampony. Joanna chciała wziać jakis szampon. Nagle jednak straciła równowagę. Poslizgnęła się. Przytrzymała się półki, ale upadła do wanny pociagajac półkę na siebie. Wszystkie drobiazgi z półki wpadły do wanny. Joanna próbowała wydostać się spod półki, ale nie było to łatwe.
- Paweł, możesz przyjsć na chwilę!? - nie wierzył własnym uszom w to co słyszy - Choć, pomóż mi.
- Pomóż mi wyjać tę półę. Spadła mi razem z wszystkim co na niej stało.
Paweł podszedł do wanny, wyjał półkę i położył pod sciana.
- Pomóż mi jeszcze znalezć wszystkie drobiazgi - Paweł z wypiekami na twarzy wsunał rękę do wanny.
Po kolei zaczęli razem wyjmować drobiazgi. Gdy tak szukał ręka w wodzie, przygladał jej się dokładnie. Ale przez gęsta pianę nie widział wiele szczegółów. W pewnej chwili dotknał ja dłonia. Dotknał prawdopodobnie jej uda. Wystraszył się i szybko cofnał rękę.
- W porzadku, poradzę sobie z reszta. Wiesz co, jak już tu jestes to czy mógłbys umyć mi plecy? - Zgodził się, oczywiscie.
Wział mydło, namydlił dłonie. W tym czasie Joanna obróciła się do niego tyłem i uklękła tak, że wynurzyła się od pasa w górę. Ramiona skrzyżowała na piersiach zasłaniajac je wstydliwie. Paweł dotknał jej pleców. Zaczał je namydlać. Czuł jej delikatna, gładka skórę i ciepło bijace od niej. Znowu miał wzwód. Miał nadzieję, że mama tego nie zauważy. W trakcie mycia przesuwał dłonie również po bokach jej ciała. Coraz smielej, coraz bliżej piersi. W pewnej chwili musnał delikatnie ich bok. Poczuł jak napięła mięsnie zaskoczona, ale nie zareagowała. To go osmieliło. Zaczał myć jej również brzuch zataczajac coraz większe kręgi. Niżej w dół i wyżej w kierunku piersi. Nadal nie protestowała. Teraz już wsuwał dłonie pod wodę masujac jej podbrzusze i w górę dotykajac od dołu pełne piersi. Gdyby nie przerwała z pewnoscia w końcu chwyciłby jej piersi w dłonie i zaczał piescić. Wsunałby także dłoń między jej lekko rozchylone uda. Dotknałby jej szparki, wsunałby palce do jej wnętrza... Wzwód, wzwód na sama mysl !!! Ale ona przerwała jego zabiegi.
- Dziękuję ci. To wystarczy. Wyjdz proszę. Chcę się ubrać. - Paweł wyszedł posłusznie.
Ale już w swoim pokoju żałował, że nie posunał się dalej. I co by się stało. Tylko by na niego nakrzyczała. Może dostałby w twarz, ale przynajmniej przez chwilę miałby jej piersi w dłoniach. Rozkoszowałby się też jej goraca norka. Nie mógł tego odżałować. Mocno podniecony wyszedł na korytarz i poszedł wprost do sypialni rodziców. Joanna stała tyłem do drzwi. Niczego się nie spodziewajac pochyliła się nad łóżkiem. Miała na sobie szlafrok. "I nic pod spodem" - pomyslał Paweł. Podszedł w dwóch krokach i chwycił ja od tyłu za piersi. Czuł je doskonale przez materiał szlafroka.
- Co ty robisz? - krzyknęła. - Przestań. - Ale Paweł już rozpinał jej szlafrok.
Dwie doskonale jędrne półkule wydostały się na zewnatrz. Chwycił je w obie dłonie. Czuł ich delikatne ciepło. Były miękkie i aksamitne. Jednoczesnie biodrami napierał na jej pupcię. Czuła jego wyprężonego penisa na sobie. Jedna dłoń przesunał w dół, po brzuszku, przez podbrzusze, poczuł meszek na jej wzgórku łonowym. Jej oddech stał się głębszy i głosniejszy. Zsunał dłoń niżej, między zwarte mocno uda, dotarł do jej goracej muszelki. Westchnęła. Pocierał ja rozmasowujac intymna wilgoć. Jęknęła. Popchnał ja na łóżko. Upadła na brzuch na posciel. Szlafrok podsunał się do góry odsłaniajac jej nogi do połowy ud. Paweł chwycił jego brzeg i zadarł dalej do góry odsłaniajac posladki. Nogi miała lekko rozwarte więc zobaczył między nimi delikatny meszek jej cipki. Już chciał tam sięgnać ręka, ale Joanna w ostatniej chwili zerwała się, przekulała przez łóżko i stanęła po drugiej jego stronie szczelnie zapinajac szlafrok.
- Proszę cię, wyjdz! - nakazała ostrym tonem.
Paweł ochłonał. Baknał cos o przeprosinach i wyszedł do swojego pokoju. Zasypiajac onanizował się i fantazjował o Joannie wyobrażajac sobie cała upojna noc podczas której brał ja w różnych pozycjach. Na drugi dzień Joanna zachowywała się jakby nic się nie stało. Wieczorem znowu poszła wziać kapiel. Paweł oczywiscie pojawił się na daszku. Tym razem natknał się tam na swoich kumpli, którzy jakims cudem dowiedzieli się, że jego ojciec wyjechał. Przyszli z drabina jak tylko się sciemniło i czekali na daszku chyba ze dwie godziny. Ale opłaciło się. Widzieli Joannę jak wchodzi do łazienki. Przez okno z odsłonięta firanka dokładnie widzieli jak zdejmuje bluzkę i spódnicę. Już to bardzo ich podnieciło. Widok tej kobiety w samej koronkowej bieliznie był niesamowity. A wtedy ona zmysłowym ruchem zdjęła stanik i majteczki. Chodziła jakis czas nago po łazience przygotowujac kapiel. Ogladnęli więc ja sobie ze wszystkich stron. Najbardziej podniecał ich widok jej pełnych piersi delikatnie kołyszacych się w takt kroków. Weszła do wanny, zanurzyła się i wtedy natknał się na nich Paweł.
- Ominęło cię wspaniałe widowisko - odezwał się szeptem Jacek.
- Wczoraj ja dotykałem - wypalił Paweł.
- Co!? Pieprzyliscie się?
- Nie, ale dotykałem jej pleców, brzucha, miałem nawet jej piersi i cipkę. Potem powiedziała, żebym przestał.
- Paweł! Choć umyć mi plecy. - usłyszeli.
- Ja pójdę. - oswiadczył Marek i zanim Paweł zdażył zaprotestować Marek błyskawicznie wbiegł do domu i poszedł do łazienki.
W tym czasie Joanna przygotowała się klękajac znowu w wannie tyłem do wejscia. Nie zauważyła więc, że to nie Paweł przyszedł. Marek podszedł do wanny. Chłopcy za oknem widzieli duża wypukłosć w jego spodniach. Namydlił dłonie i nic nie mówiac zaczał myć jej plecy. Joanna tak jak wczoraj ręce miała skrzyżowane na piersiach. Po jakims czasie Marek wsunał dłonie pod jej pachy i jeszcze głębiej. Sięgnał boków jej piersi i zaczał je delikatnie piescić. Joanna przycisnęła ręce mocniej do siebie blokujac dostęp do większej częsci biustu, w tym także do sutków. Ale to, co nie zdołała zakryć było już Marka. Dotykał ja coraz bezczelniej. Paweł był niezwykle podniecony. Oto jego kumpel dotyka jego mamę. Ona się opiera. Przed chwila mówił, że chciałby ja przelecieć. Jak daleko się posunie? A Marek zrobił cos nieoczekiwanego. Dał spokój piersiom i wsunał obie dłonie pod wodę. Chwycił ja za posladki i palcami chyba dotarł do jej wrażliwego kobiecego miejsca, bo Joanna wyprężyła się zaskoczona. Jednoczesnie straciła równowaga i musiała się przytrzymać brzegu wanny aby nie upasć. Tym samym odsłoniła swoje dwa klejnoty. O to własnie Markowi chodziło. Szybko chwycił je od tyłu w dłonie i zaczał masować obsypujac jednoczesnie pocałunkami jej szyję. Wbrew oczekiwaniom Joanna nie zaprotestowała. Poddała się pieszczotom oddychajac coraz głosniej. Marek szybko doprowadził jej sutki do wzwodu. Joanna była podniecona. Marek teraz prawa ręka szybko rozpiał sobie spodnie, lewa stale pieszczac jej biust. Spodnie osunęły się. Zsunał też slipki wyswabadzajac wyprężonego kutasa. "Zaraz ja przeleci" pomyslał podniecony, ale i przerażony Paweł. Nie chciał, aby to się posunęło tak daleko, ale stał jak zahipnotyzowany z reszta kolegów. A Marek chwycił ja pod pachy i podniósł do góry. Joanna stanęła w wannie. Jej posladki były dokładnie na wysokosci sterczacego penisa Marka.
- Nie mogę na to patrzeć. Muszę go powstrzymać. - szepnał Paweł.
CHciał biec do łazienki, ale pozostali koledzy chwycili go i zatrzymali.
- Teraz zaczyna się najlepsze. Nie zepsujesz nam tego widowiska. Siedz tu i patrz z nami. - Trzymali go mocno.
Nie mógł się ruszyć. Marek prawa ręka objał Joannę w pasie a lewa popchnał jej plecy do przodu. W ten sposób kobieta pochyliła się do przodu. Aby nie stracić równowagi złapała rękoma za przeciwny brzeg wanny. Jej pupcia była teraz wypięta. Stała w lekkim rozkroku więc odsłoniła nieco swoja szparkę. Marek wsunał tam dłoń. Delikatnie zaczał ja piescić. Joanna nadal nie protestowała. Wyginała się tylko i prężyła z rozkoszy. Osmielony Marek zbliżył się ze swoja lanca. Wsunał ja niesamowicie wyprężona poniżej posladków, między uda Joanny. Trzymał ja wtedy obiema rękoma za biodra. Gdy wsuwał się głębiej między jej uda oboje poczuli mocne podniecenie. Nadal był jednak tylko między jej udami. Paweł już się nie wyrywał kolegom. Był maksymalnie podrajcowany. W pewnej chwili Marek musiał dotknać swoim kutasem delikatnej cipki Joanny, bo ta zadrżała.

penilarge

- Paweł, wystarczy. Przestań już. - wyszeptała drżacym głosem.
Ale Marek ani myslał przestać. Przesuwał teraz kutasa w górę mocniej napierajac na wejscie do jej szparki.
- Powiedziałam dosć! - Joanna wyprostowała się i odwróciła.
- Co ty tutaj robisz? - wykrzyknęła gdy zauważyła Marka zamiast Pawła.
Chciała go spoliczkować, ale Marek jednym szybkim ruchem chwycił ja wpół, podniósł i wystawił z wanny. Postawił ja na podłodze i popchnał na scianę. Joanna zaskoczona nie zdołała zareagować. Marek z wyprężonym członkiem doskoczył do nagiej kobiety pod sciana. Przywarł mocno całym ciałem tak, że Joanna nie mogła się ruszyć, po czym sięgnał ręka do jej cipki. Chłopacy za oknem widzieli jak wykonuje posuwiste ruchy, jak Joanna pręży się pod zadawanymi pieszczotami. Marek posuwał ja palcami jednoczesnie mocno całujac w usta. Jej cipka była niewiarygodnie wilgotna i rozpalona.
- Chcesz tego. - powiedział przerywajac pocałunek. - Zaraz poczujesz mnie sobie. Włożę ci go do samego końca, a potem będę cię rżnał z całych sił. Będziesz się wić z rozkoszy.
Joanna zadrżała, a jednoczesnie poczuła takie mocne podniecenie jak jeszcze nigdy życiu. Targały nia sprzeczne uczucia. To był kolega jej syna. Miał dopiero 16 lat. A jednoczesnie coraz bardziej chciała poczuć w sobie młodego, męskiego członka. Rafał i Jacek nie wytrzymali. Wbiegli do domu i pobiegli do łazienki. Paweł siedział jak zamurowany. Chłopcy wbiegli do łazienki i stanęli po obu stronach Joanny i Marka.
- Bierzmy ja do sypialni, szybko. - Joanna była tak zaskoczona, że nie zaprotestowała.
Momentalnie poczuła, jak trzy pary silnych rak unosza ja w górę i wynosza z łazienki. Zaniesli ja do sypialni i położyli na łóżko. Leżała tak na plecach zupełnie naga między trzema napalonymi chłopcami. Jacek i Rafał usadowili się po obu jej bokach. Zaczęli ja obłapywać wszędzie gdzie się dało, najbardziej na piersiach. Mocno sterczace sutki zdradzały podniecenie kobiety. Marek rozsunał jej nogi i uklęknał między nimi. Zobaczył w końcu jej intymna szparkę w całej okazałosci. Była doskonała, niewielkie włoski łonowe były delikatnie przycięte. W srodku różowe płatki rozchylały się zapraszajac do srodka. Pochylił się i zaczał ja piescić ustami. W międzyczasie Paweł podszedł do drzwi sypialni. Stał, patrzac na rozgrywajaca się scenę i onanizował się z ręka w spodniach. Jednoczesne pieszczoty trzech chłopców były dla Joanny nie do wytrzymania. Zaczęła jęczeć, wić się w poscieli, zbliżał się orgazm. Marek to zauważył i nie chcac przegapić tego momentu zmienił pozycję. Zbliżył swoja wyprężona męskosć do szparki kobiety. Dotknał ja delikatnie i chwilę ocierał się o jej okolice rozkoszy.
- Dalej, wsadz go we mnie. Zerżnij mnie. Pieprz mnie długo i mocno. Pragnę cię. Pragnę seksu. - wyjęczała doprowadzona na skraj wytrzymałosci.
Marek wszedł w nia jednym ruchem bioder. Wszedł głęboko, do końca. Joanna wygięła się w łuk. Wypięła w ten sposób piersi wystawiajac je na jeszcze intensywniejsze pieszczoty Rafała i Jacka. Marek zaczał ja posuwać. Z poczatku wolno, rozkoszujac się jej żarem i jej wilgocia we wnętrzu. Po chwili jednak przyspieszył.
- Tak, tak, dalej. - Jęczała pod nim spocona.
Nadal przyspieszał i po chwili rżnał ja z całych sił. Miał wrażenie jakby za chwilę miał ja przepołowić. Nareszcie ja ma. Nareszcie spełniło się jego marzenie. Oto leży teraz pod nim rozkraczona i rozpalona w szalonym galopie seksu. Osiagali oboje graniczny stan podniecenia jaki mógł wytrzymać ludzki organizm. Splotła nogi na jego posladkach i przycisnęła z całych sił do siebie jakby chciała go wchłonać całego. I wtedy przyszedł orgazm. Marek wystrzelił w nia z całych sił swój ładunek goracej spermy. Zamknał oczy i rżnał ja dalej w szalonym galopie. Joanna poczuwszy w sobie wybuchajacy żar od razu szczytowała. Napięła wszystkie swoje mięsnie. Zdrętwiała na moment. Marek czuł na swoim penisie skurcze jej pochwy. Galopowali tak jeszcze dłuższa chwilę, po czym padli na posciel wykończeni. Chwilę leżeli bez ruchu, ale teraz Rafał i Jacek zaczęli domagać się swojej kolejki. Marek odsunał się na bok robiac im miejsce. Rafał usadowił się między jej rozłożonymi nogami. Zbliżył swojego niesamowicie wyprężonego członka do jej cipki i powoli wszedł do jej wnętrza. Teraz on poczuł cudowna wilgoć i goraco jej norki rozkoszy. Jacek jednak nie chciał czekać na swoja kolej.
- Rafał, połóż się na plecy. Marek pomóż mi ja posadzić. - Joanna wyczerpana stosunkiem z Markiem bezwiednie poddała się ich operacji.
W wyniku tego Rafał leżał teraz na plecach, a Joanna okrakiem na nim w pozycji na jezdzca. Taka pozycja zaczęła dodatkowo ja stymulować inaczej niż dotychczas, więc znowu poczuła podniecenie. W dodatku Rafał chwycił w obie dłonie jej piersi i zaczał je piescić. Joanna zaczęła wykonywać rytmiczne ruchy biodrami nadziewajac się coraz głębiej na penisa Rafała i jednoczesnie sprawiajac obojgu niesamowita rozkosz. Jacek usadowił się z tyłu za Joanna. Popchnał ja do przodu i kobieta pochyliła się kładac się na chłopca leżacego pod nia. W ten sposób wypięła swój tyłek. Jacek wział jakis krem leżacy obok na nocnym stoliku, nasmarował swojego penisa. Po tym zaczał smarować wejscie do jej pupci. Odłożył krem i zbliżył penisa do je tyłeczka. Powoli zaczał się w nia wsuwać.
- Nie, przestań - wysapała Joanna, ale Jacka nic nie mogło powstrzymać.
Wolno ale stanowczo wchodził coraz głębiej. Gdy wszedł do końca na moment przestał, po czym zaczał wykonywać posuwiste ruchy. Pieprzył ja w tyłek podczas gdy Rafał nadal był w jej cipce. Brali ja teraz jednoczesnie. Rafał objał jej głowę rękoma, przysunał do siebie i zaczał ja namiętnie całować w usta. Jacek momentalnie skorzystał z tego, że jej piersi sa wolne, wsunał pod nia ręce i chwycił dwie cudowne półkule. Joanna znów była maksymalnie podniecona, więc poczuł jej sztywne sutki. Teraz cała trójka zaczęła się wić w tańcu rozkoszy. Chłopcy skoordynowali swoje ruchy i rżnęli ja w tym samym rytmie. Coraz szybciej, oddychajac coraz głosniej. Paweł patrzył na to z boku jak zamurowany. Oni tymczasem zaczęli dochodzić do punktu kulminacyjnego aktu. Jeszcze kilka dzikich ruchów i Jacek wystrzelił pierwszy wypełniajac jej odbyt goraca mazia. Kilka sekund po tym Rafał też wytrysnał swój ładunek w jej cipkę wypełniajac ja po brzegi goracem i wilgocia. Joanna w tym momencie miała drugi orgazm. Oboje czuli jak jej ciało wyprężyło się i zesztywniało na moment. Oboje spowolnili swoje ruchy, ale nie przestawali ja posuwać. Joanna cicho jęczała. Oczy miała zamknięte. Wili się tak jeszcze jakis czas, po czym Jacek wyszedł z niej i położył się obok na poscieli. Joanna osunęła się też na bok i położyła między Jackiem a Rafałem. Leżała na boku ciężko dyszac.
- Paweł, teraz twoja kolej - zawołał Marek.
Paweł nie wiedział, co ma zrobić. Bardzo chciał wziać tę kobietę, poczuć ciepło jej ciała tak jak jego koledzy, ale jednoczesnie wahał się. Miał jednak pewne opory. Marek obrócił kobietę na plecy. Joanna złaczyła nogi i zasłoniła piersi rękoma. Teraz zaczęło ja krępować to, że Paweł oglada ja cała naga. Ale po chwili Rafał i Jacek chwycili jej ręce i rozłożyli na boki. Marek z kolei rozwarł jej nogi. Joanna nie miała siły protestować.
- Paweł zobacz, taka okazja może się nie powtórzyć. Jest cała twoja.
Marek palcami rozchylił płatki u wejscia do jej norki. Męskie nasienie wypływało z wnętrza. Wsunał do srodka palec. Potem dwa, trzy... Zaczał ja posuwać palcami i było widać, że sprawia jej rozkosz. Zamknęła oczy i obróciła głowę w bok. Wzdychała coraz głosniej, jej piersi falowały w głębokim oddechu. Marek przyspieszał swoje ruchy, a Joanna dyszała coraz głosniej. Paweł nie czekał dłużej. Błyskawicznie rozebrał się do naga. Marek zrobił mu miejsce. Paweł uklęknał między nogami Joanny, chwycił jej piersi i zaczał piescić. Były cudownie delikatne, miękkie i gorace. Sutki miała niesamowicie wyprężone, sztywne, sterczace. Paweł po chwili chwycił jej ręce i delikatnie przyciagnał ku sobie. Usiadła na łóżku. Wtedy on też usiadł na poscieli. Joanna zrozumiała jego intencje. Na twarzy była rozpalona. To był przede wszystkim rumieniec wstydu, ale pomimo to podniosła się i usiadła mu na udach, przodem do niego. Bez problemu powoli nadziewała się na jego sterczacego penisa. Paweł objał ja w pasie, a ona zarzuciła mu ręce na szyję. Przywarli do siebie mocno. Pocałowali się namiętnie. Teraz nareszcie był w niej. Też czuł jej żar i wilgoć jej wnętrza. Czuł goraco bijace od całego jej ciała. Na swoim torsie czuł przycisnięte mocno jej dwie piersi. Chwilę tylko całowali się mocno, po czym Paweł zaczał delikatnie, bardzo wolno ja posuwać. Wtedy Joanna uswiadomiła sobie co robi. Chciała się wyrwać, wstać, uciec, ale Paweł trzymał ja mocno. W dodatku koledzy zorientowali się i też ja przytrzymali. Nie miała żadnych szans. Paweł posuwał ja delikatnie. Joanna też czerpała z tego rozkosz, więc ostatecznie poddała się. A Paweł nie przerywał. Oboje zaczęli jęczeć coraz głosniej, coraz szybciej. Wili się w miłosnym uscisku przedłużajac go maksymalnie. Trwało to dosć długo. W końcu jednak Paweł nie wytrzymał i zaczał rżnać ja z całych sił. Joanna mocno przywarła do jego ust. Wsunęła język między jego wargi. On odwzajemnił się tym samym. Potężna rozkosz przyszła do nich równoczesnie. Wystrzelił w nia swój ładunek spermy czujac skurcze jej pochwy. Nawet jej dojrzała cipka nie mogła przyjać trzeciej dawki męskiego nasienia, więc wypłynęła na zewnatrz zwilżajac ich podbrzusza jeszcze bardziej. Galopowali jeszcze przez długa chwilę, po czym wyczerpani opadli na posciel. Joanna myslała, że to już koniec, że chłopcy się ubiora i pójda sobie. Ale nie doceniła ich młodzieńczej siły i energii. Marek, który jako pierwszy z nich ja posiadł odpoczał w międzyczasie. Przysunał się do niej, złożył goracy pocałunek na jej ustach i zaczał znowu piescić dłońmi jej piersi. Jego penis sterczał znowu na bacznosć gotowy do dalszej gry. Rozpoczynała się druga kolejka. A noc była jeszcze młoda ...


Większa objętość spermy!


0 komentarze

wtorek, 3 maja 2011

IMPREZA U JOANNY

wtorek, 3 maja 2011

PenilargeNasi bohaterowie żyli i mieszkali sobie spokojnie do czasu, kiedy Paweł ( 17 lat ) postanowił zorganizować imprezę dla swoich kolegów. To było w lipcu, którejs niedzieli. Mieli wakacje, więc mogli poimprezować dłużej w nocy. Rodzice oddali im do dyspozycji pokój dzienny na parterze. Ojciec ( 41 lat ) z córka Agnieszka ( 12 lat ) wyjechał na weekend do dziadków. Wróca w poniedziałek. Mama ( 37 lat ) została, obiecała że pomoże i przygotuje kanapki. Około godz. 17.00 zaczęli się schodzić koledzy i koleżanki. Przyszło 5 chłopaków i 2 dziewczyny, wszyscy w wieku Pawła. Na poczatku atmosfera była "sucha", więc żeby ja rozkręcić Paweł wyjał ukryta butelkę wódki. Zrobili drinki i zaczęli je saczyć. Od razu zrobiło się weselej. Zagrali w jakas grę, potem w karty. Ktos zaproponował grę w rozbieranego pokera, ale dziewczyny od razu zaprotestowały. Zagrali więc w normalnego pokera, ale w umysłach chłopców ziarno zostało zasiane. I zaczęło kiełkować. Nikt więcej o tym nie mówił, ale zaczęli wzrokiem się godz. 20.00. Paweł spytał, czy nie chcieliby zjesć już kolacji - zgodzili się wszyscy. Poszedł więc do kuchni. Chciał poprosić mamę, aby podała kanapki. Ale tylko wszedł do kuchni i stanał jak osłupiały. Jego mama miała na sobie biała cieniutka bluzkę, mocno przeswitujaca. Przez nia rozbierać dziewczyny. Miały obcisłe koszulki. Widać było kształt ich młodych, delikatnych piersi. Majka miała drobne piersi, a Kasia duże. Nawet bardzo duże. Zawsze na ulicy zwracała uwagę chłopców i dorosłych mężczyzn. Teraz siedziała tu z nimi. Patrzyli z pożadaniem na jej piersi, na jej nogi - przyszła w krótkiej obcisłej spódniczce. Wyobrażali sobie jak ja zdejmuje, jak staje przed nimi w majteczkach. Obserwowali też Majkę. Ona z kolei ubrała białe obcisłe legginsy. Doskonale było przez nie widać małe majteczki. Ale najważniejsze, że dokładnie odcisnęła się jej muszelka. Widzieli kształt jej cipki tak, jakby była zupełnie naga i wygolona. To był niesamowity widok, do tego siadała często z rozwartymi nogami jakby specjalnie ich drażniac. Odtad wszyscy chłopacy mysleli tylko o jednym. Tak na grze spędzili kilka godzin. Zrobiła widać było dokładnie jej piękne piersi ubrane w biały koronkowy stanik. Do tego krótka, luzna spódniczka do połowy uda. Chciał cos powiedzieć, ale tylko stał i się gapił. Jeszcze nigdy nie widział jej w takim stroju. Nie może jej tak wpuscić do pokoju. Nie może jej tak pokazać tym napaleńcom. Tylko on mógł ja tak ogladać - myslał. Ale Joanna tylko spytała:
- Już podać kanapki ? - i nie czekajac na odpowiedz wzięła talerz i poszła do pokoju.
Jak tylko weszła, gwar w pokoju ucichł. Chłopacy gapili się na to zjawisko tak jak przed chwila Paweł w kuchni. Joanna podeszła i pochyliła się nad stołem
- Zróbcie tu trochę miejsca na talerze. Jej bluzka lekko się rozchyliła. Każdy chciał zagladnać jak najgłębiej. Widzieli co prawda zarys jej piersi przez bluzkę, ale widok nagiego różowego ciała to co innego. Joanna postawiła talerz z kanapkami i wyszła do kuchni. Po chwili wróciła ze szklankami herbaty na tacy. Znowu pochyliła się nad stołem ustawiajac szklanki. Jeden z chłopców, Bartek, niby przypadkowo upuscił łyżeczkę. Joanna tego nie zauważyła. Schylił się podnoszac ja a przy okazji zagladnał jej pod spódnicę. Było ciepło i Joanna nie założyła rajstop. Miała tylko białe, delikatne majtki. To był bardzo podniecajacy widok. Joanna życzyła wszystkim smacznego i wyszła z pokoju.
Odniosła tacę do kuchni, po czym skierowała się w stronę schodów na piętro. W tym samym czasie Bartek chciał trochę ochłonać po tym co widział. Wyszedł więc z pokoju. Na korytarzu natknał się na Joannę.
- Przepraszam, gdzie jest łazienka? - to było pierwsze pytanie jakie mu przyszło do głowy
- Na piętrze - odpowiedziała Joanna z usmiechem - Też idę na górę, zaprowadzę cię.
Szła przodem, a Bartek za nia kilka stopni niżej. Wpatrywał się w jej pupę okryta krótka spódniczka i w doskonale widoczne cudownie zgrabne uda. Za każdym krokiem kręciła pupa jakby specjalnie go drażniła. W pewnej chwili szybkim ruchem się pochylił i znowu zobaczył jej białe majtki. Zrobiło mu się goraco. Doszli na górę i podeszli do drzwi łazienki. Joanna stanęła i otworzyła drzwi.
- Proszę, to tu.
- Dziękuję - Bartek chcac wejsć do srodka musiał przejsć blisko niej, prawie otarł się o nia, o jej brzuszek i piersi.
Wyraznie poczuł jej delikatne perfumy zmieszane z zapachem jej ciała. Wszedł do srodka i zamknał za soba drzwi. Odetchnał głęboko. Zjedzono kolację, wypito herbatkę. Wszyscy powrócili do drinków. Paweł puscił muzykę i dwóch chłopców poprosiło dziewczyny do tańca. Pozostali siedzieli i patrzyli. Potem zmieniali się co jakis czas. Paweł celowo coraz częsciej puszczał wolne kawałki. Można było się przytulić, objać, dotknać, pomacać. Raz po raz Joanna wchodziła do pokoju sciagajac na siebie spojrzenia chłopców. Przynosiła ciastka, soki a czasem weszła po to, aby po prostu zobaczyć jak się bawia, trochę porozmawiać. Zaprosili ja do drinków. Na poczatku odmówiła, ale potem zgodziła się wypić jeden i drugi. Poczuła, że zaczyna jej się kręcić w głowie, więc podziękowała i wyszła na górę do sypialni. Tam miała mały telewizor, a zaraz zaczynał się jej serial. Na dole zabawa rozkręcała się. Przy któryms wolnym tańcu Bartek położył dłonie na posladkach Kaski. Tańczyła z głowa oparta na jego ramieniu. Nie zareagowała. Zaczał więc piescić jej pupę. Druga para nie zauważyła tego. Ci którzy siedzieli i nie tańczyli obserwowali co będzie dalej. Bartek piescił ja coraz mocniej.
- Co ty robisz ? - spytała w końcu Kaska.
Była już mocno pijana, bo chłopcy często dolewali drinków obu dziewczynom.
- Cicho, to nic, uspokój się - wyszeptał jej do ucha Bartek.
Wtedy wsunał ręce pod jej spódnicę. Kasia nie zdażyła zareagować. Podciagnał jej spódniczkę do góry tak, że wszyscy zobaczyli jej majtki. Wsunał ręce pod jej majtki i piescił nagie posladki. Mocno przycisnał ja do siebie. Czuł dokładnie jej piersi na swoim ciele. Kasia zaczęła się wyrywać ale była za bardzo pijana. Jej ruchy tylko bardziej podniecały Bartka. W tym samym czasie Marcin tańczył z Majka. Zobaczył co się obok dzieje i podniecił się. Goraco pocałował Majkę w usta a dłoń położył na jej drobnej piersi. Czuł przez bluzeczkę jej delikatne ciało. Nie miała stanika. Dobiegł do nich Adam, który do tej pory siedział na kanapie. Stanał za Majka i położył ręce na jej biodrach.

perfect bust- Zatańczmy we trójkę - zaproponował.
Zamiast tańczyć jednak przywarł swoimi biodrami do wypiętych posladków Majki. Czuł przez cienkie legginsy jej delikatna pupcię. Ona też czuła jego wyprężonego fiuta. Próbowała się uwolnić. Nic z tego. Chłopcy trzymali ja mocno. I dobierali się do niej coraz smielej. Marcin, który był z przodu, opuscił rękę, wsunał ja między jej uda i zaczał przez materiał piescić jej cipkę. Adam chwycił od tyłu obiema rękoma jej piersi, trochę je popiescił przez bluzkę, po czym chwycił krawędz bluzki i podciagnał do góry tak aby jej piersi były odsłonięte. Wtedy zaczał piescić jej nagie brzoskwinki. Bartek obok też nie próżnował. Doskoczyło do niego i Kaski dwóch chłopców z kanapy. Obserwowali dotychczas co się dzieje w pokoju i byli niezle podnieceni. Jeden pomógł Bartkowi zdjać spódniczkę Kasi, a drugi dobierał się do jej piersi. Po krótkiej szamotaninie i z pomoca Pawła, który właczył się do akcji zdjał jej bluzkę. Teraz Kasia była w samej bieliznie. Zebrała siły i wyrwała się wszystkim napastnikom. pobiegła przez pokój ale potknęła się i upadła na podłogę. Cała trójka doskoczyła do niej. Pozostali trzej obrabiali Majkę. Była jeszcze w legginsach ale od pasa w górę była już naga. Zaniesli ja na kanapę. Próbowała się wyswobodzić więc ktos trzymał ja za ręce. Marcin nie mógł się już opanować - rozwarł szeroko jej nogi, zsunał swoje spodnie i w slipkach przywarł mocno do jej krocza. Zaczał ocierać się o nia. Majka przez materiał czuła jego wyprężonego penisa i zaczęła się robić wilgotna, sutki jej zesztywniały. On to zauważył i pocałował ja namiętnie w usta wsuwajac głęboko swój język. Adam dotykał jej nagie piersi. W końcu Marcin podniósł się.
- Rozbieramy ja - zadecydował.
Majka zaczęła się wyrywać ale chłopcy mocno ja trzymali za ręce i nogi. Po chwili była już całkiem naga. Leżała przytrzymywana z rozrzuconymi na boki rękoma i z rozwartymi nogami. Na oczach wszystkich była jej młoda, delikatna, słabo owłosiona cipka. Trzy pary rak zaczęły ja piescić. Jej oddech stawał się coraz głębszy i szybszy. Pozostała trójka była przy Kasi. Próbowała się podniesć i uklękła na czworakach wypinajac pupę. Bartek przyklęknał za nia, rozpiał spodnie i wyjał swoja dzidę. Chwycił ja w dłoń i wsunał Kasi między uda. Chciała się wyrwać ale dwóch trzymało ja mocno. Do tego zaczęli piescić jej piersi. Bartek kopulował między jej udami a Kasia czuła jego penisa jak przez jej majtki ociera się o cipkę. Zrobiła się wilgotna. Bartek przestał na chwilę, odsunał na bok cienki pasek jej majtek i zaczał ja posuwać palcami. Kasia zaczęła jęczeć. Cały czas była w pozycji na czworakach. Teraz nie miała już stanika. Pozostali dwaj chłopcy piescili jej nagie duże piersi aż sutki jej zesztywniały. Bartek wyjał z niej palce i dotknał jej szparki swoim penisem.
- Nie, przestań - wysapała Kasia, ale Bartek był zbyt podniecony.
Powoli wsunał w jej ciasna szparkę najpierw koniuszek. Widział, wyginała się jak kotka z rozkoszy, wsuwał się głębiej i głębiej do końca. Chwilę odczekał, po czym zaczał ja rżnać. Wolno, coraz szybciej, szybciej. Kasia jęczała i wiła się przed nim. Dodatkowo była mocno pieszczona przez dwóch innych chłopców. W końcu Bartek wystrzelił w nia z całych sił... Obok Marcin zdjał slipki i wsunał się między rozwarte nogi Majki.
- Marcin, proszę - błagała Majka, widziała jego potężnego kutasa i wiedziała co się zaraz stanie.
Na poczatek Marcin bawił się z jej cipka pocierajac ja swoim wyprężonym penisem. Jednoczesnie Paweł z kolega piescili jej piersi. Sutki stały się twarde, a z wnętrza wyciekał jej sluz.
- Jestes gotowa, nie możesz się mnie doczekać - Marcin wdarł się w nia głęboko.
- Aaach... - jęknęła. Pieprzył ja jakis czas, jej piersi cały czas były pieszczone, wygięła się w łuk - miała orgazm. Po chwili Marcin też wystrzelił w jej wnętrzu. Opadł na nia i mocno pocałował w usta.
Teraz nastapiły zmiany. Bartek i Marcin usiedli na kanapie robiac miejsce innym. Dziewczyny już nie protestowały. Częsciowo były zbyt pijane i zmęczone, a częsciowo sprawiało to im też rozkosz. Kaska leżała już całkiem naga na podłodze z rozłożonymi nogami. Między nimi ułożył się Adam. Wszedł w nia czujac we wnętrzu spermę Bartka. Posuwał ja ssac jednoczesnie jej sterczacy sutek. Poczuł jak szarpie nia orgazm i wystrzelił w nia głęboko. Jej cipka była już pełna spermy, częsć wyciekła na dywan. Przy Majce przyszła kolei na Pawła. Chciał ja wziać od tyłu. Położyli ja na brzegu kanapy na brzuchu, nogi opuscili na dół. Miała cudowny, wypięty tyłeczek. Paweł chwilę masował jej cipkę dłonia, po czym rozsunał jej uda, rozwarł posladki i wsunał swojego członka w jej goraca norkę. Gdy ja tak rżnał, przytrzymujac jej biodra rękoma, ktos inny wsunał pod nia ręce i piescił jej piersi. Majka znowu wygięła się w łuk. Paweł czuł skurcze jej cipki podczas orgazmu. Po chwili sam szczytował wlewajac w nia swoja dawkę spermy. Przy dziewczynach zostali tylko ci, którzy jeszcze ich nie przelecieli. Jeden dobierał się do Kaski a drugi do Majki. Bartek, Adam, Marcin i Paweł siedzieli na kanapie obok i obserwowali kopulujace pary. Bartek i Marcin spuscili się jako pierwsi więc powoli czuli znowu podniecenie, ich członki znowu sztywniały i mysleli o nowych, innych pozycjach z dziewczynami. Nagle Bartek ubrał się.
- Chodzmy do kuchni - powiedział do Marcina - napijemy się czegos.
Tam natknęli się na Joannę - sprzatała, zmywała naczynia.
- Czesć chłopcy, jak zabawa ? - spytała
- Jest super - odpowiedzieli - Chcielismy się napić jeszcze czegos zimnego.
- W lodówce jest piwo - odpowiedziała. Bartek podszedł do lodówki i wyjał trzy butelki.
- Napije się pani z nami ? - Jedno piwo nie zaszkodzi - pomyslała
- Tak, dawaj tę butelkę. - Usiedli i przez kilka minut rozmawiali o bzdurach i saczyli piwo.
Chłopcy w tym czasie patrzyli na jej ciało pożadliwym wzrokiem. Ta jej bluzeczka była niesamowita. Joanna zauważyła zachowanie chłopców i zaczęło to się jej podobać. Już dawno nie była takim obiektem pożadania. Bawiła się z nimi co chwilę poprawiajac spódniczkę, zakładajac nogę na nogę i niby przypadkiem odsłaniajac na moment majtki. Zauważyła rosnace wypukłosci w ich spodniach - tacy młodzi a zachowuja się jak mężczyzni - pomyslała i bawiła się z nimi coraz smielej. Ona sama też była coraz bardziej podniecona - wskazywały na to jej sterczace sutki. Chłopcy to zauważyli - a co by było, gdybysmy się zaczęli teraz do niej dobierać - pomyslał Marcin - czy by się wyrywała? - przecież sama nas prowokuje. Joanna kończyła drugie już piwo, była lekko pijana - ostatni numer będzie super - pomyslała - a potem zakończę i pójdę na górę - zobacza te maluchy na co mnie stać. Wstała i podeszła do zlewozmywaka. Odkręciła wodę, niby przypadkiem za mocno i opryskała się. W mokrej bluzce oklejajacej dokładnie duże dorodne piersi odwróciła się do nich i oznajmiła że musi się isć przebrać na górę. Tego było już dla nich za wiele. Gdy przechodziła obok Bartka ten szybkim ruchem ręki objał ja w pasie i przyciagnał do siebie
- Jeszcze tylko zatańczymy - oznajmił, a krew uderzyła mu do głowy - oto miał ja przy sobie, dotykał ja, położył obie ręce na jej biodrach i zaczał się kołysać w rytm wolnej muzyki płynacej z pokoju. Mogę się przyłaczyć ? spytał Marcin i nie czekajac na odpowiedz stanał z tyłu za Joanna, rękoma objał ja w pasie. Joanna nie spodziewała się takiego obrotu sprawy, ale bliska obecnosć obu chłopców była bardzo podniecajaca - cóż, zatańczyć przecież możemy - pomyslała.
Nikt z nich nie wiedział, że wszystkiemu przygladał się Paweł. Stał przez cały czas na korytarzu i spogladał przez uchylone drzwi do kuchni. Miał mieszane uczucia. Był wsciekły na swoich kolegów, chciał się rzucić na nich i wyrzucić ich z domu. Równoczesnie jednak to co ogladał bardzo go podniecało. Postanowił więc jeszcze trochę poczekać i zobaczyć co się wydarzy. A chłopcy stawali się coraz bardziej smiali i coraz bardziej podnieceni. Po chwili tańca Joanna poczuła jak oboje przytulaja się do niej, napieraja coraz mocniej. Czuła już wyraznie przez ubranie jednego wyprężonego członka na swoim podbrzuszu, a drugiego na posladkach. Powoli ale mocno ocierali się o nia, poczuła jak dwie dłonie suna po jej brzuchu w górę, doszły do piersi
- Przestań, wystarczy - wyszeptała, ale dłonie chwyciły już jej piersi przez bluzkę i zaczęły je ugniatać, delikatnie, potem coraz mocniej. Rozpięły kilka guzików bluzki i rozsunęły ja. Cudowne jędrne półkule osłonięte były tylko przez delikatna, przeswitujaca koronkę stanika. Teraz chwyciły piersi przez sam stanik i kontynuowały swoje pieszczoty coraz mocniej. Dwie inne dłonie wsunęły się pod jej sukienkę, dotarły po udach do majtek a teraz piesciły jej posladki przez majtki. Po chwili jedna dłoń wsunęła się pod majtki chwytajac goły posladek - Boże - pomyslała - zaraz zedra ze mnie ubranie i zerżna mnie obaj, tu w kuchni - muszę się wyrwać. Szybkim, gwałtownym ruchem udało jej się to zrobić i wybiegła na korytarz. Pobiegła schodami na górę.
W ostatniej chwili Pawłowi udało się uskoczyć w półmrok schowka przy schodach. Mama nie zauważyła go. On natomiast widział teraz dokładnie jej mokra, rozchylona bluzkę i cudowne piersi w delikatnym staniku. Wyraznie było widać ciemne sutki przez koronkę. Mocno sterczały. - musieli ja niezle podniecić - pomyslał. Sam był bardzo podniecony. Patrzac z dołu za mama jak biegnie po schodach dojrzał jeszcze jej majtki pod spódnica. Chłopcy ruszyli za nia nie zauważajac Pawła. Na schodach też widzieli dokładnie jej majtki. Miała wspaniały tyłek i zgrabne uda. Pierwszy za nia biegł Bartek - ależ ona jest cudowna - myslał - Za bardzo się napaliłem, teraz już muszę ja mieć, jak tylko ja dogonię to nie skończy się na pieszczotach piersi, zerwę z niej te majtki, rozłożę jej nogi szeroko i zerżnę ja ... Co to będzie za rozkosz, móc wejsć w nia głęboko jak tylko się da ... Joanna dobiegła do swojej sypialni, chciała zatrzasnać za soba drzwi, ale Bartek był szybszy - wsunał nogę między drzwi i uniemożliwił jej to. Wpadł za nia do sypialni a za nim Marcin. Joanna stała na srodku pokoju zasłaniajac mokre piersi skrzyżowanymi rękoma.
- Zostawcie mnie - proszę, tam na dole jest mój syn, nie róbcie mi nic.
Ale chłopcy krażyli wkoło niej jak dwa wygłodniałe sępy - nic nie mogło już ich powstrzymać. Co chwilę dotykali ja w różne miejsca - za ramię, za posladek, za udo, zadzierali jej spódniczkę odsłaniajac majtki, wsuwali dłonie między mocno zwarte uda i próbowali piescić cipkę. W końcu jeden złapał za jedna rękę a drugi za druga i rozwarli jej ramiona. Chwilę patrzyli na mokre piersi po czym zaprowadzili ja na łóżko. Tam położyli ja na wznak ciagle trzymajac jej ręce. Joanna wierzgała przy tym jak mogła próbujac się uwolnić więc spódniczka już na poczatku podsunęła się do góry i tak już została. Teraz widzieli dokładnie jej ciemne włoski łonowe przez biała koronkę. Chłopcy byli po jej obu stronach, zaczęli piescić jej piersi przez stanik. Ich ręce powędrowały też do jej ud. Rozwarli je szeroko. Którys z nich położył dłoń na jej kroczu. Przez cienkie majtki czuł wyraznie że jest mocno rozpalona i wilgotna. Zaczał ja tam piescić. Paweł w międzyczasie pobiegł za nimi na górę, stanał na korytarzu zerkajac do srodka przez uchylone drzwi. Kiedy zauważył co się w srodku dzieje chciał tam wtargnać. Chciał pomóc mamie. Uwolnić ja od tych dwóch napaleńców. Jednak z drugiej strony za bardzo był podniecony. Jego członek sterczał już mocno w spodniach. Zaczał się delikatnie onanizować przez spodnie. Nigdy nie widział mamy w takiej sytuacji. Co prawda czasami podgladał ja w łazience i w sypialni jak się przebierała, ale to nie było to samo. Nigdy nie udało mu się w pełni zobaczyć jej nagich piersi nie mówiac już o cipce. Poza tym teraz dobiera się do niej dwóch mężczyzn. Postanowił poczekać i zobaczyć co jeszcze się wydarzy. Nagle usłyszał, że ktos idzie schodami na górę. Paweł uskoczył do innego pokoju obok i przymknał drzwi. Przez szparę widział Adama, który usłyszał z dołu hałas i chciał sprawdzić co się dzieje. Adam chwilę stał przed drzwiami patrzac na rozgrywajaca się scenę wewnatrz pokoju, po czym wszedł do srodka. Na taki widok jego członek od razu się wyprężył.
- Adam powiedz im, żeby mnie puscili - krzyknęła Joanna
- Powiem im, ale żeby cię przytrzymali - chłopaki ręce i nogi.
Teraz Bartek trzymał rękę i nogę z jednej strony, a Marcin z drugiej. Joanna nie mogła się już wcale ruszać. Adam szybko zdjał całe ubranie i stanał nad nia zupełnie nagi z wyprężonym czerwonym członkiem. Usadowił się tak, że żoładziem drażnił jej cipkę przez delikatna koronkę. Czuła go przez materiał, czuła, że jest goracy, twardy i olbrzymi. Odsunał się, zaczał piescić ja dłonia. Wsunał palec pod materiał, potem drugi, dotarł do jej szparki i wsunał się do srodka - była bardzo wilgotna. Potem wsunał jeszcze trzeci palec i tak ja posuwał przez chwilę. Dwoma ruchami rozerwał jej majtki i spódnicę. Strzępy materiału odrzucił na bok. Zaczał ja piescić ustami, ssał ja, wsuwał jej język, lizał cała szparkę. Joanna zaczęła się wić z rozkoszy. To wszystko bardzo mocno ja podniecało, to że liże ja ten młody chłopiec, to że inni patrza i to że biora ja siła. Była już bardzo goraca i mokra. Sutki sterczały jej bardzo mocno. Adam to zauważył i znowu zbliżył swoja dzidę do jej norki
- Teraz cię zerżnę - laleczko - dotknał członkiem wejscia do jej norki - zadrżała cała - leciutko naparł do przodu po czym cofnał się i znowu do przodu - tym razem głębiej - cała główka już była wewnatrz.
Joanna zamknęła oczy, dyszała ciężko. Adam też. Marcin i Bartek puscili już jej nogi. Przytrzymywali jeszcze ręce, pieszczac jednoczesnie jej piersi. Coraz szybciej i szybciej. Teraz to był już dziki szał całej czwórki. Strzępy bluzki poleciały na boki, po chwili strzępy stanika. Była teraz całkiem naga. Leżała tu pod nimi dyszac ciężko z rozkoszy jaka jej sprawiali. Wszyscy trzej byli bardzo podnieceni. Adam rżnał ja z całych sił, wchodzac tak głęboko jak się dało. Takiej rozkoszy jeszcze nie przeżywał nigdy. Bartek i Marcin piescili jej piersi, ssali je, całowali ja w usta na zmianę nie mogac doczekać się swojej kolejki, kiedy wejda w jej cipkę. W końcu Adam wystrzelił w jej wnętrze, Joanna cała spocona wiła się pod nim z rozkoszy, Adam jeszcze wykonał parę ruchów biodrami po czym opadł na nia. Bartek z Marcinem nie wytrzymali - odrzucili kolegę na podłogę, i obrócili Joanne na prawy bok. W ten sposób leżała ona przodem do Bartka i tyłam do Marcina. Oto im chodziło. Chcieli jak najszybciej wedrzeć się do jej goracej cipki ale to nie było proste. Wtedy z pomoca przyszedł Adam. Stanał na łóżku i chwycił lewa nogę Joanny w kostce. Uniósł ja do góry odsłaniajac szeroko jej krocze z rozogniona cipa. Na to czekali chłopcy. W jednym momencie wdarli się równoczesnie do jej wnętrza swoimi twardymi olbrzymimi członkami. Bartek od przodu a Marcin od tyłu.. Byli napaleni do granic możliwosci. Teraz jak byli już w niej w srodku obaj przytulili się do kobiety z która uprawiali sex. Cała trójka kłębiła się na poscieli, jęczała, sapała. Po chwili Joanna nie wytrzymała. Czuła w swoim wnętrzu dwa młode, doskonale wyprężone członki, które ja rżnęły i osiagnęła orgazm. Skurcze pochwy doprowadziły obu chłopców do wytrysku. Mieli go prawie jednoczesnie. Trzy porcje spermy to było za dużo nawet na tak dojrzała kobietę jak Joanna. Wypłynęła więc na posciel szeroka struga. Adam puscił nogę Joanny. Jeszcze przez moment posuwali ja, już wolniej, przytulili się do niej oboje, Bartek mocno pocałował ja w usta, a Marcin całował jej szyję i kark. Paweł przez cały czas stał za drzwiami jak skamieniały. Nie wierzył tak do końca w to co widział. To był niesamowity widok. Po prostu stał, patrzył i onanizował się z ręka w spodniach. Był podniecony do granic możliwosci. W każdej chwili mógł wystrzelić. Z miejsca gdzie stał zobaczył jej cipkę w całej okazałosci gdy tylko Adam uniósł jej nogę. A potem te dwa wyprężone członki wchodzace razem do jej wnętrza. Wysuwajace się i wsuwajace z powrotem. Błyszczace, bo doskonale naoliwione od ich zmieszanych ze soba soków rozkoszy. Po wszystkim trzej chłopcy ubrali się i wyszli z pokoju. Tu natknęli się na Pawła.
- Paweł, my ... - jeden z nich próbował cos tłumaczyć, ale pozostali tylko pociagnęli go za rękę i zbiegli schodami na dół.
Paweł nie gonił ich, powoli wszedł do pokoju. Joanna leżała na łóżku cała nago. Na boku, tyłem do drzwi, nie widziała Pawła. Miała podkurczone kolana, przez co wypięła tyłeczek. Paweł zbliżajac się do łóżka widział dokładnie jej szparkę. Goraca, czerwona, nabrzmiała, wilgotna po niedawnym seksie. Przyklęknał na brzegu łóżka i pochylił się nad nia. Obróciła głowę ku niemu i oczy jej zrobiły się wielkie.
- O Boże, Paweł, tylko nie mów nic tacie, przyrzeknij.
- Dobrze, ale pod jednym warunkiem - sam nie wiedział skad mu przyszedł do głowy taki pomysł.
To przyszło nagle, niezależnie od niego, działał odruchowo. Chwycił ja za ramię i delikatnie obrócił na wznak. Wstydliwie zasłoniła piersi ręka. - Pod jednym warunkiem - powtórzył i odsunał jej rękę. Popatrzył na jej cudowne, pełne piersi i pochylił się całujac ja w usta. Potem w policzek, obsypał pocałunkami jej szyję i schodził niżej.
- Proszę, przestań. - Ale on już dotarł do piersi.
Delikatnie lizał i ssał jedna i druga brodawkę. Stawały się znowu coraz większe, ciemniejsze i bardziej sterczace. Joanna zaczęła głęboko oddychać. Jej piersi falowały. Pocałunkami zszedł na brzuch, podbrzusze ... teraz pieszczac piersi dłońmi. Podniósł się, popatrzył na nia ( leżała z zamkniętymi oczami ) po czym wsunał dłoń między jej zwarte uda. Posuwajac się w górę uda dotarł do jej szparki. Teraz jej nie widział, zasłaniały ja kędziorki włosków. Doskonale jednak czuł ja pod palcami - goraca, wilgotna i bardzo delikatna, pulsujaca. Obiema rękoma lekko rozwarł jej uda i zaczał ja delikatnie piescić. Joanna westchnęła. Wsunał w nia jeden palec, dwa, trzy. Joanna znowu westchnęła. Zaczał ja posuwać delikatnie palcami tak jak to widział niedawno. Oddech Joanny stał się ciężki. Piersi jej falowały. Chwyciła je w dłonie i zaczęła się piescić. Jeszcze chwilę Paweł ja posuwał palcami po czym przerwał. Szybko wstał, rozpiał spodnie i zsunał je. Jego członek prężył się mocno w slipkach. Joanna otworzyła oczy. W tej chwili Paweł zsunał slipki i stał nad nia z wyprężona włócznia.

penilarge- Paweł, nie, przestań. - Ale teraz nic nie było go już w stanie powstrzymać.
Jednym ruchem rak rozwarł jej nogi do granic możliwosci. Zobaczył jej wilgotna pulsujaca norkę i to przepełniło kielich pożadania. Położył się na niej. Czuł ciepło jej rozgrzanego ciała pod soba. Czuł jej duże jędrne piersi pod swoja klatka piersiowa. Czuł jej gładki brzuch pod swoim. I czuł jej wilgotna norkę przy swoim wyprężonym penisie. Od razu odnalazł własciwa drogę. Wszedł w nia jednym ruchem. Cudownie goraca i cudownie wilgotna. Posunał się w niej raz, drugi, trzeci - Zaraz eksploduję - pomyslał. Poczuł na swojej twarzy jej goracy oddech. Zaczał ja rżnać z całych sił. Joanna objęła go nogami i przycisnęła mocniej do swoich bioder, wiła się pod nim w dzikiej rozkoszy. Działo się tak przez chwilę, po czym Joanna szczytowała. Paweł czujac skurcze jej pochwy też wystrzelił. Było to kilka potężnych wybuchów nasienia. Oboje poczuli rozlewajace się goraco. Pocałowali się namiętnie i jeszcze dłuższy czas tak Paweł galopował z członkiem w jej norce. Po jakims czasie zwolnili, potem jeszcze wolniej i wolniej i wolniej ... Długo leżeli razem spleceni na łóżku nic nie mówiac, tylko delikatnie się pieszczac i całujac ...


0 komentarze