wtorek, 8 października 2013
Mój pierwszy sex analny- opowiadanie erotyczne full
Autor: nieglowicz o 11:04 wtorek, 8 października 2013Etykiety: full opowiadanie erotyczne sex analny, sex analny blog, sex analny opowiadanie 0 komentarze
środa, 4 września 2013
Szkolna dyskoteka opowiadanie xxx
Autor: nieglowicz o 00:18 środa, 4 września 2013
Czerwiec,
szkoła średnia, zajęcia dobiegały już końca, za dwa tygodnie koniec
nauki, rozdanie świadectw i wakacje. Postanowiono dla uczniów
zorganizować w piątek dyskotekę. Miała się odbyć w szkolnej auli.
Zorganizowano sprzęt nagłaśniający, jakieś migające światła dyskotekowe,
napoje, kanapki. Dyrektor zezwolił na niewielką ilość alkoholu
piwo dla młodzieży, dla nauczycieli drinki. Nauczyciele
przychodzili na szkolne dyskoteki co prawda przede wszystkim aby
pilnować porządku, ale jednocześnie było w zwyczaju tej szkoły, że
bawili się razem z młodzieżą. Chętnie tańczyli, zwłaszcza młodsi.
Joanna,
trzydziestokilkuletnia nauczycielka również miała zamiar przyjść.
Chciała się trochę rozerwać. Inaczej spędziłaby jeszcze jeden nudny
wieczór u boku męża przed telewizorem. Mężowi powiedziała, że dyrektor
wytypował ją do pilnowania porządku i że musi przyjść. Był gorący,
czerwcowy wieczór, a Joanna chciała potańczyć, więc ubrała delikatną,
lekką sukienkę do kolan z cienkiego materiału. Gdy pojawiła się na sali
od razu wywołała poruszenie wśród chłopców (była jedną z tych
nauczycielek, która poruszała wyobraźnię męskiej części uczniów;
zgrabna, atrakcyjna, była obiektem marzeń niejednego z nich; niejeden,
onanizując się wieczorem pod kołdrą marzył, że właśnie leży obok swojej
pani). Od tej pory co chwilę spoglądali w kierunku stolika przy którym
usiadła.
W
końcu jeden z nich (wypiwszy już ze dwa piwa) podszedł i poprosił ją do
tańca. Zgodziła się. W tym momencie wszyscy mu zazdrościli. Patrzyli
jak prowadzi ją za rękę na parkiet. Później obserwowali jak ich pani
tańczy, jak się porusza. Szybko zauważyli, że jej lekka sukienka przy
szybszym obrocie wiruje unosząc się do góry. Zauważył to także chłopiec z
którym tańczyła. Zaczął teraz celowo prowadzić ją nieco szybciej i raz
po raz energicznie ją okręcać. Dzięki temu odsłaniały się jej nogi
trochę powyżej kolan, do połowy ud. Nie udało się jednak nigdy aby
sukienka podfrunęła jeszcze wyżej. Taniec się skończył i Joanna
podziękowała partnerowi. Podeszła do swojego stolika i sięgnęła po
drinka. Była bardzo spragniona. Ten taniec nieco ją wyczerpał. Zamieniła
kilka słów z innymi nauczycielami, po czym inny uczeń poprosił ją do
następnego tańca. Uśmiechnęła się i zgodziła. Dopiła drinka do końca i
poszli na parkiet. Chłopak dostał od kolegów dokładne instrukcje. Miał
okręcać ją tak często, jak się dało i tak szybko jak potrafił.
Postanowili, że tego wieczoru muszą zobaczyć jej majtki. To było bardzo
podniecające. Z pozoru wszystko było normalnie, na parkiecie kilka par,
ale większość chłopców wpatrywał się tylko w jedną z nich, a raczej w
pośladki jednej partnerki. Miała cudowny tyłeczek. Cienka sukienka
doskonale oddawała wspaniałe kształty pupci jaka kryła się pod nią. Raz
po raz widoczne cudowne nogi w delikatnych rajstopach tylko podsycały
atmosferę. Niektórzy zwracali uwagę również na jej biust, który kołysał
się i podskakiwał w rytm ruchów kobiety.
Z
tego co można było ocenić przez sukienkę, to miała również śliczne,
kształtne piersi. Dosyć duże jak na tak drobną kobietę. Większa uwaga
chłopców skupiała się jednak na pupci. Tu była większa szansa że zobaczą
coś więcej, coś, czego ich pani na pewno by sobie nie życzyła
pokazywać. Chłopiec, który z nią tańczył starał się jak mógł, ale Joanna
zawsze wykonywała tylko jeden obrót. To dlatego sukienka nie podnosiła
się nigdy wyżej. Wiedział, że Joanna dwa razy się nie obróci. Wpadł na
inny nieco ryzykowny pomysł. Raz po raz obejmował ją w pasie i tańczyli
tak przez kilka taktów. Postanowił teraz, że przy najbliższej okazji
spróbuje zadrzeć jej sukienkę do góry. Gdy nadarzyła się sposobność,
niby przypadkiem chwycił fragment jej sukienki z tyłu tak nisko jak mógł
sięgnąć po czym podniósł rękę do góry obejmując ją pasie jak zwykle.
Przy okazji podciągnął tył jej sukienki. Chłopcom serca zabiły mocniej
gdy to zobaczyli. Teraz jej nogi, przynajmniej z tyłu widoczne były w
całej krasie. Miała niezwykle zgrabne i seksowne nogi. Niestety sukienka
nie uniosła się tak, żeby zobaczyli pupcię i majtki, ale i tak widać
było dużo. Zgrabne uda w całej krasie łącznie z fragmentem, gdzie
rajstopy przechodzą w inny odcień. Wiele by dali aby móc dotknąć teraz
te uda, chwycić w dłonie, przesunąć dłoń po nich w górę...
Taniec
jednak się skończył. Joanna podziękowała partnerowi, spódniczka jej
opadła, poszła do swojego stolika. Spragniona bardziej niż poprzednio
wypiła kolejnego drinka. Nie zdążyła jeszcze usiąść, a już zaczęli grać
kolejny kawałek. Szybki, bardzo szybki. Chłopcy już się o to
zatroszczyli. Teraz podeszli we trzech. Zaproponowali wspólny taniec.
Czemu nie pomyślała Joanna. Może być ciekawie. Dawno tak
dobrze się nie bawiła. Lubiła tańczyć, a rzadko miała okazję. Chciała
teraz wykorzystać ten czas. Nie świadoma zamiarów chłopców poszła z nimi
na parkiet. Stanęli w trójkącie, a Joanna w środku. Tańczyła przez
chwilę z jednym, po czym z energicznym obrotem przechodziła do
kolejnego. I tak do następnego. Te obroty były bardzo energiczne.
Sukienka podfruwała wyżej niż poprzednio, widzieli ów fragment rajstop o
ciemniejszym odcieniu. Nigdy jednak nie podfrunęła tak, żeby odsłonić
majtki. Ale i tak byli nieźle podnieceni. Kobieta od czasu do czasu
traciła na moment równowagę. Padała wtedy bezwładnie w ramiona
najbliższego z nich. On chwytał ją mocno czując jej zapach, dotykając
ją, czując jej kobiecość i ciepło. Parę razy zdarzyło się tak , że padła
w objęcia prosto twarzą w twarz z rozpostartymi ramionami. Wtedy
szczęśliwiec czuł jej miękkie duże piesi rozpłaszczające się na jego
torsie. Przychodziła wtedy silna chęć objęcia kobiety z całej siły i
pocałowania w usta. Marzyli też o tym aby chwycić za jej piersi i
pieścić ją, aby chwycić za jej pośladki, zadrzeć sukienkę do góry...
Jednak to była ich nauczycielka. Ciągle o tym pamiętali.
Wszyscy mieli jednak coraz
więcej wypite. Alkohol sprawiał, że stawali się coraz bardziej śmiali, a
ona coraz bardziej uległa. Teraz już nie we trójkę ale w sześciu
tańczyli z nią na parkiecie w kółeczku. A raczej po prostu obracali ją w
kółeczku. Na parkiecie było sporo innych par, więc inni nauczyciele nie
zauważyli co się dzieje. A dział się coraz więcej. Joanna teraz do
każdego następnego partnera dochodziła w dwóch obrotach. W ten sposób za
każdym już razem widzieli uda w całej okazałości. Majtki jeszcze nie.
Coraz częściej również chwytając ją w pasie, wzorem przedniego tancerza
chwytali rąbek jej sukienki i zadzierali do góry. Joanna zamroczona
alkoholem i rozentuzjazmowana tańcem nie zauważyła na co się zanosi. Aż w
końcu jednemu z nich udało się. Zadarł je spódnicę tak, że odsłonił w
całości jej pośladki. Krew uderzyła im do głowy. Pod rajstopami miała
delikatne, białe cieniutkie majtki. Cienki pasek znikał między jej
zgrabnymi pośladkami. Ktoś nie wytrzymał i chwycił ją za pośladek.
Cudownie miękki, delikatny, podniecający... Joanna obróciła się na
pięcie i spoliczkowała delikwenta, po czym ruszyła w stronę stolika.
Zatrzymali ją.
- Pani Joanno, prosimy, tylko dokończymy ten taniec. To był głupi wybryk. On już tego nie zrobi.
- Dobrze, ale tylko ten taniec.
Ucieszyli
się i znowu uformowali kółko. Tym razem nikomu nie przyszło do głowy
żeby jej zadzierać sukienkę. Byli bardzo podnieceni, a nie chcieli jej
spłoszyć. Muzyka zbliżała się ku końcowi, a oni chcieli przynajmniej
jeszcze raz zobaczyć jej cudowne majtki. Gdyby tak można było ją
zobaczyć z przodu. To na pewno byłby super widok. Ale jak to zrobić.
Jeden z nich znalazł sposób. Wskoczył do środka kółka z Joanną i chwycił
ją za ręce w nadgarstkach. Poprowadził kobietę w tańcu w rytmie
rockn rolla. Stanął w szerokim rozkroku i... Joanna
ani nie zauważyła jak to się stało. Wykonała klasyczną figurę
rockn rolla prześlizgując się pod partnerem, między
jego nogami. Swoimi nogami do przodu. Jej sukienka przy tym, oczywiście
podwinęła się do góry. W dodatku Joanna, aby nie stracić równowagi
rozszerzyła lekko uda. Dzięki temu oczom chłopców ukazał się wspaniały
widok.
Oto
ich Pani pokazuje im swoją cipkę okrytą tylko wąskimi majteczkami i
rajstopami. Rozwarte uda jakby zapraszały do środka. Joanna szybko
pozbierała się i stanęła na nogi. Zmieszana, z rumieńcem na twarzy
rozejrzała się dookoła. Widziała same twarze podnieconych chłopców.
Widziała wypukłości w ich spodniach. Zdecydowała, że musi ich opuścić.
Nie może przeciągać struny. Kto wie do czego by się posunęli. Ruszyła w
kierunku stolika, ale zachwiała się i upadła. Chwyciły ją jakieś mocne
ręce pod pachami i postawiły na nogi. Przy okazji, niby przypadkiem
sięgnęły nieco głębiej niż powinny i dotknęły jej piersi. Nie wiedziała
czy to był przypadek. Domyślała się, że nie. Chciała znowu iść do
stolika, ale wpadła w czyjeś ramiona i usłyszała wyszeptane do ucha:
- Jaka ładna piosenka, zatańczmy dla odmiany coś wolniejszego. Musi Pani ochłonąć i przyjść do siebie.
Nie
miała siły protestować. Podtrzymywana przez silne ramiona tańczyła
jakiś wolny kawałek z przytulającym się o niej partnerem. Obejmował ją
coraz mocniej. Coraz silniej przyciskał do siebie. Czuła jego dłonie na
plecach, jego oddech na uchu. On z kolei rozkoszował się jej zapachem,
jej ciepłem, Podniecały go jej piersi rozpłaszczone na jego torsie. On
tymczasem chwycił delikatnie brzeg jej sukienki i uniósł powoli do góry.
Powoli, delikatnie, żeby nie poczuła, żeby się nie zorientowała.
Odsłonił dla kolegów kolejny raz widok jej pupci. Joanna niczego nie
poczuła. Mogli teraz przez dłuższą chwilę podniecać się widokiem
cudownych, prawie nagich pośladków. Wszyscy mieli już erekcję. Również
chłopiec, który z nią tańczył. Poczuła w pewnym momencie jak ociera się
swoim członkiem o jej brzuch. Oderwała się od niego , ale zaraz wpadła w
ramiona innego. Półmrok na sali zapewniał im do pewnego stopnia
anonimowość co dodawało im odwagi. Otoczyli ją wszyscy ciasnym kręgiem.
Poczuła teraz na swoim ciele kilka dłoni. Dotykali jej ramion, bioder,
pleców. Dłonie zaczęły sunąć po jej ciele. Te z bioder i pleców zsuwały
się w dół. Te z ramion do przodu. Po chwili czuła jak dotykają jej
pośladki.
Jak
ugniatają je lubieżnie, masują pobudzając u niej podniecenie. Inne
dłonie miała już na swoich udach. Wsunęły się na ich wewnętrzną stronę.
Joanna zadrżała. Powoli, powoli posuwały się w górę. Inne dłonie poczuła
jak kierują się w stronę jej piersi. Nic nie mogła poradzić. Po chwili
chwyciły jej obie piersi przez sukienkę i zaczęły pieścić. Nigdy nie
była jeszcze pieszczona w tylu miejscach jednocześnie przez tylu
mężczyzn. Była coraz bardziej podniecona. Sutki jej się wyprężyły.
Chłopcy to poczuli. Zaczęli rozpinać jej sukienkę z przodu. Równocześnie
dłonie u dołu zadarły już teraz bezceremonialnie jej sukienkę do góry.
Widoczne były teraz dokładnie jej zgrabne seksowne biodra okryte
cienkimi rajstopami i białymi majteczkami. Męskie dłonie zaczęły
wędrować śmielej po jej tyłeczku. Dwie dłonie po jej udach dotarły do
góry. Z początku jednak nieśmiało, delikatnie dotknęły je wzgórka
łonowego. Kobieta jęknęła. Powtórzyły to nieco odważniej.
Dołączyła
do niech trzecia dłoń od tyłu między pośladkami. Teraz już na dobre
pieściły jej muszelkę sprawiając jej niewyobrażalną rozkosz. Tymczasem u
góry udało się rozpiąć jej sukienkę tak, że swobodnie dobrali się do
jej piersi okrytych delikatnym stanikiem.
Pieścili je delikatnie ale stanowczo. Czuli wyraźnie jej sztywne sutki.
Joanna oddychała głęboko, cichutko pojękując. Ktoś zamknął jej usta
namiętnym pocałunkiem. Po jakimś czasie takie pieszczoty już im nie
wystarczały. Zacieśnili więc krąg jeszcze bardziej. Zaczęli się ocierać
wyprężonymi w spodniach penisami o jej biodra. Jeden szczęśliwiec
stojący za nią ocierał się o jej tyłeczek, umieszczając penisa między
jej pośladkami. Drugi, który był z przodu przylgnął do jej podbrzusza.
Zsunął się nieco niżej uginając nogi w kolanach i poczuł na swoim
członku delikatną miękkość i ciepło jej wzgórka łonowego. Ktoś rozpiął
sobie rozporek i przywarł do niej poprzez same slipki. Inni poszli w
jego ślady. Poczuła teraz wyraźniej ich młode, pełne wigoru prącia.
Zwłaszcza tego między jej pośladkami i tego na jej łonie. Jednocześnie
ktoś wsunął dłoń w miseczkę jej stanika chwytając jej nagą pierś.
Cudowną, dorodną, delikatną.
- Co tu się dzieje usłyszeli zbliżające się kroki i głos dyrektora.
Niewiele
widział w półmroku, Ale domyślał się, że coś się dzieje niedobrego.
Chłopcy rozpierzchli się w mgnieniu oka na boki. Joanna nie straciła
głowy. Też zaczęła uciekać. Za nic w świecie nie chciała aby dyrektor ją
tu nakrył z nimi. Pobiegła na oślep do kąta. Myślała, że tu będzie
bezpieczna. Dyrektor rzeczywiście został na środku sali. Nie zauważył
kto przed nim uciekał. Na sali było zbyt ciemno. Joanna stała chwilę
uspokajając szybki oddech i poprawiając sobie ubranie. Postanowiła
jeszcze chwilę odczekać i pójść do swojego pokoju. Już chciała odejść
gdy jakiś cień zasłonił jej drogę.
- Dokąd to? Taki cudowny wieczór. Zabawa dopiero się rozpoczyna. usłyszała męski szept przy uchu.
- Odejdź, chcę wyjść.
-
Nie tak szybko kochanie. Wiesz ile o tobie marzyłem. Przez ile lekcji
cię obserwowałem, starałem zaglądnąć ci pod ławką pod spódnicę.
Najbardziej uwielbiałem jak pochylasz się nad moją ławką. Twoje piersi
cudownie falowały. Miałem taką ochotę wsunąć ci wtedy rękę za dekolt i
pieścić je. zbliżał się, zaczął się o nią ocierać.
Chciała
uciec bokiem, ale inny cień zagrodził jej drogę. Przyparli ją do kąta.
Zaczęli ją dotykać. Ich dłonie wędrowały po jej bluzce i spódniczce.
- Proszę zostawcie mnie.
-
Poczekaj, nic ci nie zrobimy, chcemy cię tylko trochę dotykać,
popieścić. Nic więcej. Jeden z nich chwycił przez bluzkę jej piersi i
zaczął pieścić. Chwyciła jego ręce w nadgarstkach i chciała się
wyswobodzić, ale ten drugi jej to uniemożliwił. Stojąc za nią złapał jej
ręce i wykręcił do tyłu. Mając ręce wykręcone z tyłu jeszcze bardziej
wypięła piersi do przodu jakby domagała się intensywniejszych pieszczot.
Tak też odebrał to ten z przodu. Powoli rozpiął jej bluzkę i rozchylił
na boki. Wpatrywał się w jej cudowne piersi okryte delikatną koronką
stanika oświetlone słabym światłem dyskoteki. Potem zaczął się do nich
dobierać. Pieścił je dłońmi i ustami. Sutki kobiety znowu szybko się
wyprężyły zdradzając jej podniecenie. Ten z tyłu chwycił jej nadgarstki w
jedną rękę. Był silny. Nie mogła się wyrwać. Drugą, wolną rękę wsunął
jej pod spódnicę. Dotykał jej biodra, pośladków, ud... Joanna czuła
narastające podniecenie, zaczęła słabnąć, jej opór malał z każdą sekundą
ich pieszczot. W końcu dłoń pod jej spódnicą powędrowała na jej brzuch a
stamtąd zaczęła przesuwać się niżej i niżej, po podbrzuszu dotarła do
jej wzgórka łonowego i wsunęła się między jej złączone uda. Oboje
poczuli jak zadrżała a jej opór ostatecznie zanikł. Usłyszeli za to
cichutki jęk. Ten z tyłu puścił jej ręce i mając obie dłonie wolne
zadarł jej sukienkę do góry i przywarł biodrami do jej cudownej pupci.
Jego wyprężony w spodniach penis rozkoszował się bliskością jej
pośladków. Jednocześnie obie ręce miał na podbrzuszu kobiety mocno
przyciągając ją do siebie. Na ile pozwalały zwarte uda masował też jej
muszelkę. Drugi chłopiec na dobre już pieścił jej piersi i całował ją
gorąco w usta. W końcu ten z tyłu nie wytrzymał. Rozpiął swoje spodnie i
wyjął z nich sterczącego w maksymalnym wzwodzie penisa. Zaczął ocierać
nim o okrytą delikatnymi rajstopami pupcię Joanny.
Poczuł
zbliżający się orgazm. Nie namyślając się wcale wsunął go między zwarte
uda swojej pani ocierając się przy tym o jej muszelkę. Poczuła go.
Poczuła i zadrżała kolejny raz. On aby zwiększyć rozkosz orgazmu zaczął
rytmicznie ją tak posuwać. Obie dłonie miał z przodu na jej podbrzuszu,
sięgając palcami do jej cipki i stymulując ją dodatkowo. Po chwili
przyszedł wytrysk. Trysnął na jej rajstopy, zwilżył je w miejscu gdzie
dokładnie przylegały do jej cipki. Poczuła gorąco i wilgoć na swojej
cipce. I ten twardy duży organ ocierający się o nią. Była też bardzo
podniecona. Chłopiec ocierał się o nią jeszcze przez chwilę po czym jego
podniecenie wygasło. Joanna pomyślała, że w ten sam sposób zakończy ten
drugi i będzie po wszystkim, ale stało się inaczej.
- Macie ją? Fantastycznie - dwóch innych wyłoniło się z ciemności dyskoteki.
- Chodźmy na salę gimnastyczną, jest otwarta.
Sala
gimnastyczna była też na parterze, tak jak aula, tyle, że w drugim
końcu korytarza. Zaprowadzili tam Joannę. Na korytarzu nie spotkali
nikogo, kto mógłby im przeszkodzić. Weszli na salę. Panował tu półmrok
dzięki światłu latarni wpadającemu przez okna. Zamknęli za sobą drzwi.
- Tu nikt nam nie będzie przeszkadzał.
Rozglądnęli
się dookoła, po czym poprowadzili kobietę pod ścianę, gdzie leżał stos
materaców gimnastycznych. Położyli ją na nich. Na plecach. Wszyscy
zgromadzili się dookoła stosu materaców. Nikogo z nich nie trzeba było
ponaglać do dalszych wydarzeń. Leżąca przed nimi seksowna, rozpalona, a
zarazem uległa i bezbronna kobieta była wystarczającą zachętą. I
obietnicą niewyobrażalnej rozkoszy. Ich dłonie zaczęły ją pieścić i
rozbierać. Ci, co stali przy jej nogach zadarli jej sukienkę odsłaniając
jej biodra i kolejny raz, tym razem już ostatecznie odsłaniając jej
majtki. Ci, stojący na wysokości jej ramion rozpinali tę sukienkę
odsłaniając piersi w staniku. Po chwili miała jednak sukienkę rozpiętą
na całej swojej długości. Nie protestowała. Już nie. Zamknęła tylko oczy
i poddała się im biernie ciężko dysząc. Zdjęli sukienkę zupełnie.
Zaczęły się pieszczoty piersi przez stanik, pieszczoty ud przez rajstopy
i pieszczoty wzgórka łonowego też przez rajstopy i majtki. Postanowili
szybko zdjąć jej rajstopy zbrukane spermą ich kolegi. Gdy to zrobili,
już tylko cienki materiał majtek dzielił ich od jej intymnego klejnotu.
Dobrali się do jej piersi wsuwając dłonie w miseczki stanika. Jej
cudowne, nagie, delikatne piersi. I te sztywne, sterczące sutki. W końcu
zdjęli stanik. Wyswobodzone piersi i duże, ciemne obwódki sutków
zapraszały do dalszych pieszczot. Zaczęli jej na wyścigi ugniatać,
lizać, ssać... Jednocześnie pieścili też jej uda, wewnętrzną stronę ud,
dotarli znowu do jej wzgórka łonowego okrytego tylko majtkami. Tu
pieszczoty przyspieszyły jej oddech. Zwarła odruchowo nogi. Ale kilka
silnych ramion rozwarło je szeroko, szeroko. W końcu jeden z nich nie
wytrzymał. Rozpiął rozporek i wyjął swojego penisa. Ogromny, czerwony,
sterczący w erekcji, z błyszczącą główką. Dotknął nim jej majtek w
miejscu gdzie pod nimi była jej cipka. Naparł delikatnie, po czym
odsunął na bok pasek materiału odsłaniając lśniącą muszelkę. Wsunął w
nią palec, dwa... Jego pani z cichutkim jękiem wygięła się jak kotka. W
końcu nie wytrzymał, wyjął palce i zbliżył penisa. Dotknął główką jej
muszelki. Poczuła to.
- Nieee...
Jednym
gwałtownym ruchem wszedł w nią do połowy długości członka. Wygięła się
jeszcze bardziej. Drugim ruchem wszedł już na całą głębokość.
- Boże, ale ona jest rozpalona - wysapał.
Zaczął
ją posuwać wchodząc w nią i wysuwając się rytmicznie. Joanna zaczęła
się wić pod nim jakby chciała się wyswobodzić. Ale inni trzymali ją za
nogi, ręce. Pieszcząc cały czas jej nagie piersi. Obsypywali też
pocałunkami jej zmysłowe usta. Penetrowali językami ich wnętrze. Z
trudem, jak ryba wyjęta z wody, łapczywie łapała powietrze. Chłopak był
bardzo napalony więc jeszcze trzy ruchy i wytrysnął gorącą spermą w jej
wnętrze. Wykonał jeszcze parę ruchów, po czym wysunął z niej śliskiego
członka robiąc miejsce innym. Podszedł drugi, jednym ruchem zerwał z
niej majtki po czym zbliżył do jej cipki swojego wyprężonego penisa.
Wcześniej rozebrał się z ubrania, więc teraz stał między jej nogami
zupełnie nagi. Tak jak jego kolega przed chwilą najpierw tylko dotknął
penisem cipki swojej pani rozkoszując się tą chwilą. Wszedł w nią.
Zaczął ją od razu posuwać. Dłonie wsunął jej pod pośladki mocniej
przyciskając jej krocze do swoich bioder. Joanna znowu zaczęła jęczeć.
Jemu też nie trzeba było dużo. Też po kilku ruchach wytrysnął. Trochę
dłużej po wytrysku jeszcze ją posuwał, ale w końcu przestał. Trzeci
podchodząc zakomenderował:
- Postawcie ją.
Podnieśli
Joannę i postawili na nogi przy materacach. Stała słaniając się na
nogach, upadłaby, ale przytrzymała się stosu materaców na których przed
chwilą leżała. Oparła na nich dłonie wypinając pupcię. Na to czekał ten
trzeci chłopak. Również już nagi tak jak jego poprzednik. Wsunął swojego
penisa między jej uda. Chwilę penetrował jej krocze szukając wejścia do
groty rozkoszy, i wtargnął do środka. Posuwał ją chwytając jednocześnie
je piersi. Pieścił ją mocno, gwałtownymi ruchami. Joanna znowu jęczała
tym razem głośniej. Wszyscy domyślali się, że zbliża się u niej orgazm.
Że zaraz będzie też szczytować. Tymczasem ten co ją posuwał spuścił się.
Wpompował w nią kolejną dawkę spermy. Jak się z niej wysunął strużka
białego nasienia spłynęła jej po udzie. Teraz każdy, świadomy
zbliżającego się orgazmu swojej pani chciał ją pieprzyć. Położyli ją
znowu na materacach na plecach. Rozwarli jej nogi ukazując rozpalone,
lśniące, wilgotne krocze. Jeden szczęśliwiec położył się na niej
wchodząc w jej cipkę jednym ruchem.
Przekulał
się przez bok, tak, że teraz leżał na plecach, a Joanna leżała na nim.
Wypięty w górę tyłeczek, rozłożone szeroko jej nogi i pośladki
zapraszały do środka. Ktoś rozmasowali jej wilgoć z cipki na jej pupci,
zwilżył okolice odbytu. Po czym usadowił się za nią i wszedł w jej
tyłek. Powoli, delikatnie napierał swoim sztywnym członkiem na jej
ciasną dziurkę. Wsuwał się do wnętrza. W międzyczasie ten pod nią już ją
posuwał w cipkę. Po chwili obydwoje ją rżnęli. Pozostali pieścili jej
piersi. Ktoś ukląkł z przodu na materacach i chwytając ją za włosy
wsunął swojego penisa do jej ust. Opięła ciasno go wargami, a on wsuwał
go i wysuwał. Wszyscy dochodzili prawie równocześnie. Pierwszy wytrysnął
ten co rżnął ją w cipkę. Wpompował czwartą już dawkę gorącej spermy w
jej pochwę. Gdy to poczuła przyszedł orgazm. Silny, potężny skurcz
pochwy, drugi trzeci, fala gorąca zalała całe jej ciało. Zesztywniała z
głośnym jękiem, stłumionym przez penisa w ustach. Jej skurcze poczuł
drugi, posuwający ją w tyłek. To przyspieszyło jego wytrysk. Wypełnił
jej drugą dziurkę gorącym płynem nie przerywając jej rżnąć. Po chwili
trzeci kutas wystrzeli jej w ustach. poczuła lepką, gorącą maź
wypełniającą jej usta i ściekającą jej po brodzie. Jeszcze chwilę rżnęli
ją we trójkę, po czym zamarli zespoleni tak w miłosnej figurze.
Jednak
pozostali nie dali im się w pełni rozkoszować tą chwilą zaspokojenia.
Domagali się swojej kolejki. Odsunęli kolegów od swojej pani. Leżała tak
na plecach z rozłożonymi nogami. Sperma lśniła na jej cipce, kroczu,
wewnętrznej stronie ud, wypływała jej z ust, zbrukała jej piersi.
Kolejne podniecone w erekcji kutasy sadowiły się na materacu... Obok za
ścianą, inni nauczyciele bawiąc się na dyskotece, zupełnie nie byli
świadomi rozgrywających się wydarzeń...
Etykiety: Opowiadania erotyczne baza, Opowiadania erotyczne blog, Opowiadania erotyczne dużo, Opowiadania erotyczne free, Opowiadania erotyczne xxx za darmo 1 komentarze
wtorek, 3 września 2013
SZKOLNA ŁAWKA Opowiadanie erotyczne
Autor: nieglowicz o 23:49 wtorek, 3 września 2013
Siedziała przy stole dla grona pedagogicznego. Jadła obiad nie zwracając uwagi na
śmiechy i spojrzenia uczniów jej klasy siedzących przy stoliku
naprzeciwko. Już dawno przywykła do tego ich wzroku, wzroku, który
rozbierał ją w każdej sytuacji, czasami nie opuszczał jej ani na chwilę,
towarzyszył jej do domu, prześladował ją nawet kiedy spała.
Zdarzało
się, że budziła się w nocy zlana potem, bo śnili się jej uczniowie klas
trzecich i czwartych. Robili z nią najprzeróżniejsze rzeczy, a co
najbardziej ją przerażało, to że w snach ona im na to pozwalała i bardzo
się jej to podobało. Budziła się mokra i podniecona...
Było
ich czterech. Andrzej, Tomek, Mariusz i Karol. Najbardziej zgrana
paczka w klasie, w całej szkole. Wszystko robili razem, czasami nawet
zastanawiała się czy razem też się onanizowali. Teraz siedzieli
naprzeciwko, co chwila spoglądali na nią, po czym odwracali się do
kolegów i śmiali opowiadając zapewne jakieś dowcipy.
Najprzystojniejszy
był Karol. Ale najbardziej pociągający, nie wiadomo dlaczego, był
Tomek. Aż żałowała, że będzie musiała go zostawić na następny rok w
trzeciej klasie. Chłopak totalnie nie miał wyczucia matematycznego. Było
w nim coś dziwnego, ten magnetyzm. Był jedynym z jej uczniów, który
potrafił patrzeć jej w oczy. I właśnie ten jego wzrok wraz z
przenikliwym uśmieszkiem najbardziej dawał się jej we znaki.
Zdawało
się, że kiedy na zajęciach spojrzała na niego, on po prostu patrzył na
nią. Ale jego wzrok nie był taki jak innych. Patrzył na nią jakby
widział co ma pod ubraniem i co właśnie myśli. A jej myśli nie zawsze
były czyste. Czasami nie wytrzymywała. Jej twarz przebiegał ten dziwny
skurcz, który ktoś nazwałby uśmiechem, ale dla niej była to oznaka jej
słabości. Nie potrafiła się od niego uwolnić.
Tomek
siedział po jej lewej stronie. Właśnie coś mówił, a kiedy skończył
spojrzał na nią, a reszta zaczęła się śmiać. W jednej chwili jej serce
przyspieszyło, ale zdała sobie sprawę, że niepotrzebnie, bo tak naprawdę
nie widziała tego mrugnięcia. Wystraszyła się swojej reakcji.
Tomek
poruszył gwałtownie ręką i jego widelec spadł na podłogę. Szepnął coś
do kolegów, uśmiechnęli się. Tomek schylił się po narzędzie i odwrócił
do niej wzrok. Uśmiechnął się i schylił jeszcze bardziej pod stół.
Patrzył w jej stronę. Opanowała się i odwróciła wzrok.
Zaczęła
spożywać przerwany posiłek patrząc w swój talerz, ale usłyszała coś co
nie miało sensu: "Jak?" "Białe". Podniosła wzrok i zobaczyła, że wszyscy
się jej przyglądają. Patrzyli na nią tym obleśnymi oczami, z tymi
głupimi niewinnymi uśmieszkami na swoich twarzach. Ale nie on. On
patrzył na nią poważnie, inaczej. Teraz naprawdę mrugnął do niej, a ona
zdała sobie sprawę co zrobił sięgając po widelec.
Zarumieniła
się. Widać i to nie uszło ich uwadze, roześmiali się. Pierwszy wstał
Andrzej, reszta za nim. Wyszli ze stołówki. Kilka osób popatrzyło za
nimi. Po pięciu minutach zadzwonił dzwonek na lekcję.
Tak
minęła pierwsza przerwa obiadowa tego dnia. Kiedy weszła do klasy
wszyscy umilkli. Ale tylko na chwilę. Pewnie myśleli, że to dyrektor.
Rozmowy zaczęły się na nowo. Przeszła przed ich oczami, w swojej białej
spódniczce w czarne grochy sięgającej piętnaście centymetrów ponad jej
kolana, i równie białej bluzce z krótkim rękawem i siedmioma białymi
guzikami. Usiadła, poprawiła kołnierzyki bluzki i otworzyła dziennik.
Odgarnęła
z twarzy denerwujący kosmyk swych jasnych włosów i wepchnęła go za ucho
ozdobione małym srebrnym kolczykiem. Zaczęła sprawdzać obecność
podnosząc wzrok na klasę po przeczytaniu każdego nazwiska. Doszła do
jego nazwiska i kiedy spojrzała w jego stronę napotkała jego
przeszywający wzrok.
Nie
patrzył jej w oczy (dlaczego miałby patrzeć w jej pospolite szare
oczy), ale niżej, na jej bluzkę. Opamiętała się i kontynuowała swoją
pracę. Przez całą godzinę przyglądał się jej. Wiedziała, że patrzy na
nią kiedy stoi do nich plecami, wiedziała, że wszyscy na nią patrzą, ale
myślała tylko o jego wzroku.
Tylko
jego spojrzenia przeszywało ją na wylot i pozostawiało nagą na oczach
całej trzydziestki. Musiała to zrobić. Wiedziała, że go pogrąży, ale
musiała go spytać, musiała mu się odpłacić. I było tak jak myślała. Nie
potrafił obliczyć pochodnej funkcji złożonej, nie potrafił nawet podać
definicji funkcji. Musiała. Musiała w kratce odpowiadającej jego
nazwisku i udziale na lekcji wstawić jedynkę. Kolejną. Zaczęła prowadzić
lekcję dalej.
Robiła
to już spokojniej bo wiedziała, że teraz nie patrzy na jej nagie
pośladki tylko złorzeczy jej w myślach. I wtedy zadzwonił dzwonek.
Wszyscy zaczęli sprzątać zeszyty z ławek, zadała pracę domową
. - Chcę, żebyś został na przerwie - powiedziała w jego stronę.
Podniósł na nią wzrok. Za nim zatrzymał się Karol, a dalej Andrzej. Poklepał go po plecach.
- No to się doczekałeś - stwierdził.
Wszyscy
wyszli, został tylko Tomek. Usiadła na krześle i założyła nogę na nogę
niczym Sharon Stone w Nagim Instynkcie. Jej uwadze nie umknął jego
wzrok, ale wyraz jego oczu zmienił się prawie natychmiast. Stał przed
nią spoglądając tym bezczelnym wzrokiem.
- Jak myślisz, dlaczego kazałam ci zostać? - spytała.
Wzruszył ramionami. - Nie wiem. Może dlatego, że martwi się pani o moje stopnie - stwierdził.
Pokiwała głową. Spojrzał do dziennika.
-
Może i tak. Co prawda twoje stopnie to nie moje zmartwienie, ale twoje.
Ale w tym tez jest trochę racji. Chyba zdajesz sobie sprawę, że
aktualnie wychodzi ci ocena jeden przecinek siedemdziesiąt trzy. A po
dzisiejszym dniu jeszcze mniej po przecinku. Termin wystawiania ocen
mija za kilka dni. Co ty na to?
Jeszcze raz wzruszył ramionami.
-
Jeśli tylko będzie mnie pani uczyła w następnym roku, to mogę siedzieć -
uśmiechnął się i zerknął na jej zgrabne kolana i odsłonięte przez
podciągniętą spódniczkę uda.
- Jeśli zamierzasz sobie żartować... To da się załatwić. Ale masz jeszcze jedną szansę - stwierdziła.
Podniósł na nią wzrok.
- Jaką?
Uśmiechnęła się. - Jeszcze nie wiem - skłamała.
- Zgłosisz się do mnie jutro po lekcjach i porozmawiamy. Dobrze?
Zrobił
to jeszcze raz. Nie mogła już znieść tej jego obojętności. Pomyślała,
że jeśli jeszcze raz wzruszy ramionami to ona eksploduje.
- Dobrze - stwierdził i ruszył do drzwi.
Patrzyła na niego przez chwilę, zaskoczona. Kiedy był już prawie przy nich wstała i odezwała się.
- To jeszcze nie wszystko - zatrzymał się.
- Jak już chyba mówiłam nie z powodu twoich ocen kazałam ci zostać.
Tomek odwrócił się do niej.
- Słucham - stwierdził sucho.
- Chciałam porozmawiać o twoim zachowaniu na poprzedniej przerwie - wyjaśniła zbliżając się do niego.
Nie
ukrywał swego zainteresowania, ale za jego cynicznym uśmieszkiem kryło
się coś więcej. Poczuła dreszcz satysfakcji, to był strach.
- Słucham - powtórzył.
Spojrzała na niego, stanęła jeszcze bliżej, krok od niego, pół kroku, a może jeszcze bliżej.
- Chciałam cię zapytać z czego się tak śmialiście. Tomek uśmiechnął się.
- Andrzej opowiedział jeden ze swoich świńskich kawałków. Sama pani wie jaki on jest.
Pokiwała głową. Sięgnęła po jego dłoń.
-
Jeśli chciałeś zobaczyć jaki kolor mają moje majtki to trzeba było
zapytać lub poprosić - stwierdziła i przesunęła jego dłoń w kierunku
swego brzucha.
Chłopak stał jak posąg. Nie odezwał się, otworzył szeroko usta ze zdziwienia kiedy przesunęła jego dłoń niżej.
Chciał
coś powiedzieć, ale się zająknął, kiedy już się pozbierał chciał
skończyć, ale ona zamknęła mu usta słodkim pocałunkiem. Cofnął się o
krok i oparł plecami o drzwi. Stała przy nim.
Trzymała
jego dłoń przy swoim łonie, drugą oparła o drzwi szukając po omacku
zamka. Nie okazywał zaskoczenia długo. Szybko pozbierał myśli i objął ją
mocno do siebie przyciskając jednocześnie zjeżdżając dłonią, którą sama
położyła na swoim ciele w kierunku jej uda, a później pod spódniczkę.
Przerwali
pocałunek, spojrzała w górę, na biały sufit i jęknęła głośno kiedy
wsunął swą chłodną dłoń pod jej rajstopy i majtki. Zaczął całować jej
szyję, wreszcie udało się jej przekręcić zamek w drzwiach. Spojrzała na
niego i zawahała się. To była pierwsza chwila wahania. Zadała sobie
jedno pytanie, na które doskonale znała odpowiedź. Zapytała siebie co
właśnie robi. Odpowiedź była jasna. Właśnie zaczynała rozpinać rozporek
swojego ucznia.
Tomek
pozwolił jej dłoni wślizgnąć się pod spodnie, pozwolił jej dotknąć
swoją fujarę przez majtki. Nie zastanawiał się nad tym co robi. Nie
myślał o niej jako o nauczycielce matematyki, ale jak o kobiecie, którą
chciał mieć. I to natychmiast. Przerwał pieszczony, odwrócił ją i
dopchnął do pierwszej przy drzwiach ławki. Sięgnął pod jej spódniczkę,
ściągnął majtki i rajstopy do połowy ud.
Następnie
chwycił ją za pośladki i uniósł lekko do góry. Zdumiewała ją jego siła i
zdecydowanie. Doskonale wiedział co robi, do czego dążyć. Posadził ją
na zimnym blacie ławki i jeszcze raz sięgnął do majtek, które zsunął do
samego dołu. Pocałowali się jeszcze raz. Miała już potargane włosy, jej
dłoń starała się rozpiąć pasek jego spodni. Wreszcie się udało.
Tomek
klęknął i rozchylił jej uda. Ściągnął z jej stóp rajstopy i rozchylił
jej jeszcze bardziej. Podciągnął jej spódniczkę wyżej, do samej talii i
przybliżył usta do jej łona. Położył dłonie tuż przy jej szparce i
otworzył ją dla swego języka. Chciał obejrzeć każdy jej szczegół.
Widział czerwień gotową na przyjęcie jego kutasa, widział mięśnie jej
pochwy i zaczął koniuszkiem języka drażnić jej łechtaczkę, która pod
wpływem tych nagłych pieszczot zaczęła się powiększać.
Nauczycielka
przez chwilę patrzyła w dół, jak jej uczeń zaczyna obrabiać jej cipkę,
potem odchyliła się do tyłu, oparła dłonie z tyłu o brzeg ławki i
spojrzała w sufit. Przymknęła oczy i poddała się fali nadchodzącej
rozkoszy.
Pracował
delikatnie, ale starając się uczynić swój język jak najbardziej
twardym. Prężył go i wyginał. Lizał i drażnił jej łechtaczkę doskonale
znając reakcje płci pięknej na takie pieszczoty. Kiedy jego twarz zalała
gorąca fala jej soków podniósł dłonie do jej bluzki. Zaczął ugniatać
jej piersi, starała się szczypać je prze śliski jedwabny materiał.
Nie
patrząc na swoje dłonie zaczął rozpinać bluzkę, guzik po guziku, a
kiedy dotarła do ostatniego podniósł twarz znad jej gotowej cipki.
Patrzyła na niego z lekko rozchylonymi ustami, poły jej bluzki były
rozchylone ukazując jej gwałtownie poruszający się biust. Wstał i stanął
przed nią z mokra twarzą.
Położył
dłonie na jej ramionach i zsunął z nich bluzkę, która opadła na ławkę, a
później na podłogę. Chwycił jej piersi przez materiał i ścisnął jej
mocno, odpowiedziała mu głośnym jękiem. Wszedł między jej rozchylone
uda, przysunęła się bliżej niego, objęła go jeszcze raz ramionami i
pocałowała. Nie przestawał pieścić jej piersi kiedy jej dłonie
ześlizgnęły się do jego spodni i zsunęły je do połowy ud. Kiedy jej dłoń
zaczęła precyzyjnie zsuwać jego slipy sięgnął do zamka stanika
znajdującego się na jej plecach. Rozpiął go i uwolnił jej piersi ze
zbędnego stroju.
Stanik
wylądował na podłodze obok bluzki. Chwyciła jego penis i zaczęła
poruszać dłonią wolnymi suwami jednocześnie poddając się jego
pieszczotom. Lizał jej szyję, cały czas zniżając się do jej pełnych
kobiecości piersi.
Kiedy
dotarł do jej sutków chwycił obie piersi i ścisnął je, ona ścisnęła
mocniej jego penisa. Rozchylił je na boki i przejechał językiem pomiędzy
nimi. Wrócił językiem do lewego sutka o pocałował go, wziął jej
brodawkę między zęby i zaczął ją drażnić. Czuł na uchu jej gorący,
przyspieszony oddech, po chwili poczuł jej usta na swym uchu i język
wwiercający się do jego wnętrza.
Zaczęła
drapać go po plecach, jego dłoń ponownie znalazła się między jej udami,
pomiędzy jej łonem, a jego obnażonym i pieszczonym przez jej dłonie
penisem. Zaczął delikatnie wodzić palcem wskazującym po jej wilgotnej
szparce, wsunął go do niej i wodził dalej po całej jej długości.
Pieściła jego kutasa i lizała jego ucho, ale kiedy wsunął swój palec do
jej pochwy jej ciało stężało, napięły się jej mięśnie, syknęła głośno mu
do ucha i zaczęła gwałtowniej poruszać dłonią coraz bardziej drażniąc
jego fujarkę.
Na
jej twarz wystąpiły gorące rumieńce, kiedy poczuła drugi palce
wnikający do jej wnętrza oderwała się od jego ucha i spojrzała na niego.
Ścisnęła go i pocałowała głęboko w usta. Tomek zrobił palcami kilka
ruchów w jej wnętrzu, po czym wyszedł z niej i uznał, że już czas.
Przejął
z jej ręki swoje narzędzie i wprowadził główkę swego członka do jej
szparki. Wszedł w nią gładko, bez żadnych oporów i zaczął się w niej
miarowo poruszać.
- Jesteś niesamowity - szepnęła.
Jej
głos łamał się przy każdym słowie. Tomek poczuł zadowolenie i przypływ
pewności siebie. Zaczął jeszcze szybciej się w niej poruszać. Objęła go
swymi długimi, zgrabnymi nogami, jej kręgosłup wygiął się w łuk, a z
gardła wydobyło się głośne jęknięcie. Gdyby jej nie przytrzymał upadłaby
do tyłu.
Jej
mięśnie stężały, po chwili rozluźniły się. Jej ciało stało się wiotkie,
nogi zwolniły uścisk.. Tomek przesunął się, ułożył ją wzdłuż ławki i
zaczął dalej posuwać. Chwycił ją w talii i zsunął troszkę z ławki chcąc
wbić się w nią głębiej. Poruszyła dłonią, ułożyła ją nad głową, tuż przy
ścianie. Podniosła głowę i spojrzała na jego spoconą twarz.
Miała
otwarte usta, z których wydobywały się tłumione jęki. Podsunął jej
spódniczkę wyżej, spojrzał w dół i przez chwilę z zafascynowaniem
przypatrywał się jak jego fiut to znika to znów pojawia się w jej cipce.
Jej zwisające z ławki nogi spięły się i jeszcze raz podkurczyły. Wsunął
dłonie pod nie i podniósł je do góry. Położył je sobie na ramionach i
wrócił do cięcia tej wspaniałej cipki. Jej jęczący oddech wyrównał się z
jego krótkimi wydechami. Zaczęła dłońmi pieścić swoje piersi i drażnić
sutki.
Posuwał ją gwałtownie, nie spieszył się dopóki nie usłyszał dzwonka kończącego przerwę.
Kiedy
przyspieszył podniosła głowę i spojrzała na niego, jej nogi zsunęły się
z jego ramion kiedy przyspieszył swoje ruchy. Z powrotem opadła na
ławkę, zaczęła głośniej niż przed kilkoma minutami jęczeć i syczeć, a
kiedy przyszedł jego pierwszy wytryska prawie wrzasnęła .
Chwyciła
dłońmi brzeg ławki i zacisnęła zęby. Tomek odchylił do tyłu głowę, jego
penis wyślizgnął się z jej cipki i obryzgał jej ciało białym nasieniem.
Tak minęła druga przerwa obiadowa tego dnia. * * *
Kiedy następnego dnia zgłosił się do niej po lekcjach zastał ją w długiej pastelowej letniej sukience.
Przywitała go uśmiechem i kazała usiąść w ławce. Podeszła do niego i spojrzała z góry w jego oczy.
- Cieszy mnie fakt, że nie zapomniałeś .
Mówiąc to zakasała sukienkę do góry, odsunęła ławkę i usiadła na jego kolanach.
Tomek już wiedział, że ten rok matematyki ma zaliczony...
Etykiety: Opowiadania erotyczne, Opowiadania XXX, Opowiadania xxx blog, Opowiadania xxx free, Sex opowiadania erotyczne za darmo 0 komentarze
Subskrybuj:
Posty (Atom)