Wygrywaj

poniedziałek, 25 października 2010

Korki z niemieckiego

poniedziałek, 25 października 2010
Renata była nauczycielką języka niemieckiego. w związku, z czym czasami udzielała korepetycji z tego języka. Jednym z jej uczniów był 17-letni Bartek - syn jej znajomej. Bartek raz w tygodniu przychodził na korepetycje. Lecz wyraźnie nie był to jedyny powód dla którego przychodził. Na pierwszy rzut oka widać było, że Renata mu się podoba. Podczas lekcji śledził każdy jej ruch. Gdy siadali naprzeciwko siebie wpatrywał się w jej bluzkę oraz zarys stanika. Gdy zakładała nogę na nogę, wpatrywał się w jej spódnicę. Czasami nawet jej się to podobało i specjalnie przyjmowała seksowne pozy. Zawsze robiła to zgrabnie, szybko, ale przy tym bardzo zmysłowo. Zresztą nie miała się, czego wstydzić - była atrakcyjną kobietą o zgrabnej figurze. Nie za wysoka, nie za niska. Bardzo łatwo nawiązywała kontakt z uczniami. Jej ubiór także działał na wyobraźnię - prześwitująca bluzeczka i spódniczka robiły swoje.
Czasami nawet wyobrażała sobie, jak to by było z młodszym o 20 lat chłopakiem, ale nigdy nie wykraczała poza relacje nauczyciel-uczeń. Trzeba jednak przyznać, że Bartek był przystojnym młodzieńcem i chęć przeżycia ciekawej, seksualnej przygody nie dawała jej spokoju.
Senstra
Tego dnia Bartek przyszedł jak zwykle o 18-tej. Renata otworzyła mu drzwi i z uśmiechem zaprosiła do środka. Miała na sobie jak zwykle cienką, prześwitującą bluzkę, spódnicę do kolan i jasne pończochy. Bartek jak zwykle usiadł w fotelu. Renata usiadła naprzeciwko i rozłożyła książki na stoliku obok. Założyła nogę na nogę, odsłaniając nagie części ud powyżej pończoch. Wzrok Bartka natychmiast spoczął w tym właśnie miejscu. Renata uśmiechnęła się do siebie z zadowoleniem i zaczęła prowadzić lekcję. Po około dwudziestu minutach zorientowała się, że Bartek bardziej skupia się na jej biuście, niż na prowadzonej lekcji. Zupełnie jej to nie przeszkadzało, więc postanowiła wypróbować, ile chłopak jest w stanie wytrzymać. Nachyliła się jeszcze bardziej sprawiając, że prawie dawało się zauważyć jej sutki przez odsłoniętą górę stanika. Udając, że nie zwraca uwagi na gapiącego się wprost w jej biust chłopaka, prowadziła dalej lekcję. Po pięciu minutach wstała i pod pretekstem sięgnięcia książki podeszła do regału. Specjalnie sięgnęła do najwyższej półki i wyciągnęła się najwyżej jak mogła. Jej spódniczka podciągnęła się do góry odsłaniając rąbek czarnych, koronkowych majtek. Wiedziała, że w tej chwili chłopak przygląda się każdemu jej ruchowi. Wyjęła książkę i odwróciła się. Zobaczyła Bartka próbującego ukryć wzrok oraz erekcję, odznaczającą się na jego spodniach. Usiadła znowu naprzeciwko niego i zaczęła dalej objaśniać materiał. Cała sytuacja zaczęła ją bawić i postanowiła podrażnić się z chłopakiem na całego, ciekawa, co z tego wyjdzie.
Zaczęła poprawiać zmysłowo włosy, nachylać się w jego kierunku i poprawiać się na fotelu w taki sposób, aby odsłonić jak najwięcej nóg. Po pewnym czasie Bartek zaczął się dziwnie wiercić na fotelu, nie mogąc znaleźć dla siebie wygodnej pozycji. Widać było, że jest podniecony do granic możliwości, mimo iż starał się to ukryć za wszelką cenę. To podniecenie zaczęło się udzielać także Renacie.
Wiadomość, że naprzeciwko siedzi przystojny chłopak, którego podnieca patrzenie na jej ciało, spowodowała reakcję także u niej. Jej majtki już od dłuższej chwili były mokre w kroku, a ona sam miała ochotę włożyć rękę pod spódnicę i dać upust swojemu podnieceniu. Pomyślała, że musi coś z tym zrobić. Wiedziała, że jeżeli ta sytuacja potrwa jeszcze chwilę, chłopak wstanie i pod pretekstem skorzystania z ubikacji pójdzie ulżyć sobie samemu do łazienki. Postanowiła działać bezpośrednio i bez owijania w bawełnę:
- Podoba się Ci moje ciało?
Chłopak nie wiedział, co odpowiedzieć. Zmieszał się tylko i wymamrotał coś niezrozumiale. Renata nie dawała za wygraną:
- No nie wstydź się, widzę jak na mnie patrzysz od pewnego czasu. Podobam Ci się?
- Nooooo.... jest Pani atrakcyjną kobietą.... ja przepraszam za moje zachowanie.... tak jakoś....
- Nie martw się, mówiłam Ci już, że nie ma się, czego wstydzić. To normalne, że faceci lubią patrzeć na kobiety. Ja też przyglądam Ci się od pewnego czasu i uważam, że jesteś bardzo przystojny.
- Dziękuję - wybąkał Bartek.
- Nie musisz się też wstydzić swojej erekcji - to całkiem naturalne, a w sekrecie Ci powiem, że kobietom pochlebia, jak mężczyznom staje w ich obecności.
- To przez Pani nogi i tą spódniczkę - Bartek powoli nabierał śmiałości.
- Podobają się Ci?
- Są bardzo zgrabne, a w tych pończochach wyglądają bardzo zmysłowo.
- Chciałbyś je zobaczyć w całości?
- Noooo.... nie wiem, czy moje spodnie wytrzymają.... są już bardzo napięte w kroku.
- Dobra, umówmy się - ja zdejmę spódnicę, żebyś mógł w całości popatrzeć na moje nogi, a Ty zdejmij spodnie, żeby nie puściły w szwach.
To mówiąc Renata wstała i rozsunęła spódnicę. Powoli zsunęła ją do kostek, po czym zdjęła i rzuciła w drugi kąt pokoju, dając do zrozumienia, że jej propozycja to nie nauczycielski żart. Ośmielony tym faktem Bartek zdjął czym prędzej spodnie. Jego naprężony penis utworzył z jego slipek kształtny namiocik.
- I jak? - zapytała Renata,
Bartek nic nie odrzekł tylko jak zauroczony wpatrywał się w smukłe nogi Renaty. Ta podeszła do niego i powoli ściągnęła wybrzuszone slipki. Jego penis wyskoczył jak z procy, prezentując się przed nią na baczność.
- Nie zdejmiesz mi moich majtek? - zapytała.
Chłopak bez słowa ściągnął przemoczone majtki Renaty.
- Usiądź - powiedziała do niego.
Bartek usiadł na fotelu ze sterczącą ku górze fujarą. Renata usiadła naprzeciwko i rozłożyła szeroko nogi prezentując w ten sposób swoją wygoloną cipkę w całej okazałości. Chłopak nie mógł wprost oderwać wzroku od jej rozłożonych nóg, a jego ręka bezwiednie powędrowała w kierunku wyprężonego kutasa.
- Nie krępuj się - powiedziała do niego Renata - chcę popatrzeć jak się onanizujesz.
Yohimbe - afrykańskie pobudzenie
Siedziała naprzeciw niego i patrzyła jak się masturbuje. Widok ten sprawiał jej przyjemność i jednocześnie zaczął ją mocno podniecać. Sięgnęła ręką na dół i zaczęła masować Się w kroku. Na początku robiła to bardzo delikatnie, ugniatając powoli swój wzgórek łonowy. Po chwili jednak przyspieszyła i jej ręka zaczęła zataczać okręgi wokół szparki coraz szybciej i szybciej. Patrzyła na masturbującego się Bartka i starała się pieścić w takt ruchów jego ręki, która przesuwała się szybko po wyprężonym członku w górę i w dół. Widziała jak Bartek sapie coraz głośniej i nieuchronnie zbliża się do orgazmu. Wstała i podeszła do niego. Chwyciła za jego członka dając jednocześnie do zrozumienia, że to ona teraz przejmuje inicjatywę. Uklękła przed nim i włożyła go sobie pomiędzy swoje piersi. Zaczęła go pieścić poruszając biustem rytmicznie w górę i w dół, ściskając piersi obydwoma rękami, aby się nie wyślizgnął. Doprowadzony do granic podniecenia Bartek nie wytrzymał długo. Gorący strumień spermy opryskał szyję i twarz Renaty, a z ust Bartka wydobył się cichy jęk ulgi. Renata nie zamierzała jednak na tym zakończyć. Trzymając w jednej ręce mokrego penisa drugą ręką zebrała znajdujące się na jej ciele nasienie i dokładnie wylizała dłoń językiem. Ociekającego spermą członka włożyła sobie do ust i zaczęła go ssać. Poruszała powoli językiem i ssała delikatnie główkę penisa starając się doprowadzić go z powrotem do stanu gotowości.
Poczuła jak penis powoli zaczyna nabrzmiewać i przybiera coraz większe rozmiary. Pieściła go coraz intensywniej by po chwili poczuć, że stwardniał do granic możliwości. Wyjęła go z ust i objęła go obiema dłońmi zaplatając palce. Zaczęła nimi masować członka ściskając go mocno i poruszając rękami powoli w tą i z powrotem. Masturbowała go tak dłuższą chwilę, po czym wepchnęła go sobie całego do ust tak głęboko, że sięgnął aż do gardła i cały zniknął w ustach. Zaczęła go ssać najmocniej jak umiała, masując jednocześnie jądra. Drugą ręką sięgnęła do swojego krocza i zaczęła drażnić łechtaczkę.
Po chwili jej cipka była tak wilgotna i gorąca, że nie była w stanie dłużej wytrzymać. Wyjęła penisa z ust, wstała i nakierowawszy go ręką ku górze usiadła na nim. Kutas Bartka gładko wszedł w jej dziurkę, sprawiając niewysłowioną przyjemność. Zaczęła go ujeżdżać coraz szybciej, wiedząc, że w tym tempie długo nie wytrzyma. Starała się jednak utrzymać takie tempo, aby Bartek, któremu już niewiele brakowało, mógł dojść w tym samym momencie. Udało się. W chwili, kiedy spazmy rozkoszy ogarnęły jej ciało poczuła w środku wytryskający strumień spermy. Odczekała, aż ostatnia kropla wytryśnie w jej pochwie, po czym wstała i usiadła na fotelu, aby chwilę odpocząć. Patrząc na Bartka, który także starał się dojść do siebie powiedziała:
- Myślę, że teraz nie będziesz się tak rozpraszał i w końcu zakończymy dzisiejszą lekcję...
nexus vibro

0 komentarze

Kuzynka

sexual attraction
Cala ta historia wydarzyła się jak miałem 17 lat. Były ferie zimowe. Siedziałem w domu nudząc się gdy zadzwonił telefon. Była to moja 36 letnia kuzynka. Chciała żebym przyjechał do niej ponieważ cos stało się z jej komputerem (a ja znałem się trochę na komputerach). Próbowałem się jakoś wykręcić choć w domu mi się nudziło.( No bo komu chce się w mrozie włóczyć ) Zmieniłem zdanie kiedy zaproponowała, że mi zapłaci. Odłożyłem słuchawkę ubrałem się i wyszedłem z mieszkania. Po 40 minutach byłem na miejscu. Mieszkała z mężem i dziećmi w jednorodzinnym domku. Na początek poprosiłem o słabą kawę. Usiadłem przed kompem. Renata usiadła na krześle obok mnie. Okazało się że jej męża ani dzieci niema w domu bo wyjechali do teściów i będą dopiero późnym wieczorem. Siedziała naprzeciwko mnie. Podobało mi się to bo miała na sobie białą bluzkę ze sporym dekoltem i dżinsowa spódniczkę, a niezła z niej sztunia. Jak się trochę wyprężyłem to widziałem koronki od jej stanika. Niestety wszystko co dobre szybko się kończy. Renata znudziła się i wyszła do kuchni. Z komputerem poradziłem sobie w godzinę.



Poinformowałem o tym Renate ale postanowiłem poszperać trochę w jej pececie. Po kilku minutach znalazłem folder z kilkoma pornosami. Włączyłem jeden i sobie oglądałem. Pitol od razu mi stwardniał. Tak sobie oglądałem kiedy weszła Renata. Przestraszyłem się i strąciłem szklankę z niedopitą kawą którą postawiłem obok klawiatury prosto na spodnie.

Co się stało? Stała i patrzyła no moje uwypuklone spodnie, oblane kawą. Na monitorze cały czas było widać jak laska robiła jakiemuś gościowi loda. Uśmiechnęła się i powiedziała żebym zdjął spodnie bo zostanie plama . Zarumieniłem się i nie wiedziałem co mam zrobić. Powtórzyła żebym zdjął spodnie. Zrobiłem co kazała. Mój kutas już trochę zmalał ale ze slipek i tak zrobił się namiocik i widać było mokrą plamę od moich soków. Ładne majteczki, powiedziała i wyszła do łazienki. Ja powoli oswoiłem się już z tą sytuacja i oglądałem pornosa dalej. Po chwili wróciła i położyła moje spodnie na kaloryferze.

Usiadła obok i powiedziała, że ma nowe pornosy. Otworzyła szufladę i wyciągnęła jakąś płytę. Oglądaliśmy tak przez chwile kiedy poczułem jej rękę macającą mojego fiuta przez slipki. Zapytała się mnie czy jestem prawiczkiem. Powiedziałem, że jestem ( w takiej chwili lepiej nie kłamać). Spytała się czy się mi podoba. Potwierdziłem.

W tym momencie zsunęła mi slipki i zaczęła ściągać skórkę z główki i usłyszałem, że mam niezła fajeczkę(20 cm). Przeszliśmy na kanapę. Położyłem się na plecach a ona polizała mi pitola od spodu, pocałowała główkę. Następnie wzięła go do buzi i zaczęła ssać. Czułem się jak w niebie, po chwili nie wytrzymałem i spuściłem się prosto w jej usta. Połknęła wszystko i wylizała mi wacka tak ze nie została na nim ani kropla spermy. Uniosła się i powiedziała żebym się zrewanżował. Zamieniliśmy się miejscami, zsunąłem je spódniczkę i ujrzałem białe koronkowe majteczki.. Kiedy zdjąłem jej majtki moim oczom ukazała się piękna, różowa, wygolona cipeczka. Jeździłem językiem po jej wargach, stawały się większe, w końcu dotarłem do jej guziczka rozkoszy. Kiedy go polizałem Renata zajęczała. Jej pipka była zadbana , pachniała wspaniale. Lizałem jej piczkę, wylizywałem soki i delikatnie ssałem łechtaczkę. Pomalutku zdejmowałem jej bluzkę. Pomogła mi w tym i po chwili ukazały się dwie krągłe piersi uciśnięte przez biały stanik. Aż prosiły się żeby je uwolnić z tego ucisku. Rozpiąłem jej staniczek i zacząłem masować jej piersi i delikatnie ściskać sutki. Jedną ręką pieściłem jej pierś a palec drugiej ręki wkładałem w jej cipkę cały czas ją liżąc. Po kilku minutach takiej zabawy Renata wyprężyła się. Wiedziałem, że to orgazm. Kiedy doszła do siebie powiedziała żebym ją zerżnął. Mój kutas szybko doszedł do siebie. Renata oparła się na rękach i wypięła tyłeczek. Opuściła głowę w dół, ja wsadziłem jej kutasa do szparki i zacząłem powoli się w niej poruszać. Było cudownie jej pipka była wspaniała. Kiedy ją posuwałem czułem się jak w niebie a jaj jęki dodatkowo mnie rajcowały. Po jakichś dwóch minutach zmieniliśmy pozycje. Teraz ta piękność leżała na plecach na skraju łóżka a ja klęczałem na podłodze. Kiedy się tak ruchaliśmy poczułem na kutasie pulsujący ucisk. Był to drugi orgazm mojej partnerki. To spowodowało że zacząłem dochodzić. Renata widząc to uniosła się wzięła kutasa do buzi i zaczęła ostro ssać masując jednocześnie moje jaja. Kiedy widziała, ze zaraz wybuchnę robiła to jeszcze ostrzej. W końcu wystrzeliłem i duży ładunek spermy wylądował w jej ustach. Wyssała wszystko i na tym zakończyliśmy. Leżeliśmy jeszcze długo przytuleni do siebie.
perfect bust

Kiedy się ubrałem i wychodziłem Renata powiedziała, ze niedługo pewnie znowu będę musiał naprawić jej komputer.

0 komentarze

piątek, 22 października 2010

Zaliczenie z matmy

piątek, 22 października 2010

Wstałem o 7 rano...mój "przyjaciel" stał na baczność, pomyślałem że to pewnie zasługa tego, że
nie masturbuje się od 9 dni, załatwiwszy poranną potrzebę fizjologiczną, wziąłem prysznic i wyszedłem do szkoły.
Na dworze "przywitało" mnie masakryczne zimno i rzęsiście padający śnieg - pomyślałem: " cholerna pogoda znowu zepsuje mi się fryzurka". Na szkolnym korytarzu jak zwykle były tłumy ludzi i niesamowity raban. Jak to w moim stylu usiadłem sobie z boczku
na schodach i czekałem na szkolny dzwonek. Przysiadła sie do mnie moja "ex".
penilarge
- I jak ośle nauczyłeś się na spr z matmy ??
- A to dzisiaj musze pisać ??
- Ech.... przecież dzwoniłam wczoraj i kazałam ci się nauczyć... Z tobą to jak z dzieckiem
- I za to właśnie mnie lubisz - rzekłem z szelmowskim uśmiechem i wszedłem do klasy.
W klasie świeciło pustkami, zaledwie 6 osób przyszło na matematykę. " No to leże" - pomyślałem
- Bartuś - kwiatuszku, siadaj w pierwszej ławce. Mam dla Ciebie niespodziankę – powiedziała profesorka, puszczając oczko.
Miała na sobie czarna spódnice, wysokie czarne skórzane kozaczki i białą bluzkę.
Za każdym razem gdy to robiła, "zalewało" mnie uczucie podniecenia. grzecznie wyrwałem kartkę i usiadłem w pierwszej ławce.
- A wy słoneczka zejdźcie do biblioteki, nie ma sensu żebym prowadziła lekcje z tak "liczną" grupą.
Zamknęła drzwi i usiadła na przeciwko mnie... Sporządzała jakieś notatki a ja gapiłem się w moje zadania jak "otępiały"...
- To nie ma sensu Pani prof. i tak nic nie wymyśle. " Z pustego i Salomon nie naleje " - zaśmiałem się i położyłem pustą kartkę na jej biurku.
- Czyż nie marzyłeś nigdy o takiej sytuacji ?? Sami zamknięci w klasie, całe 45 minut nieziemskiego seksu...
- Słucham?? - byłem zdezorientowany jak pięciolatek.
- Skarbie... Ja czuje Twój wzrok na moich pośladkach, gdy pisze na tablicy. Wiem, że zrobiłbyś wszystko aby mnie posiąść chociaż na jedną noc.
- Myślę, że będzie lepiej jeśli już sobie pójdę
Wstała zza biurka, podeszła do mnie i chwyciła mnie za krocze. - Jeśli chcesz możesz wyjść...
Widząc moje otępienie i zmieszanie zdjęła swoje okulary przyciągnęła do Siebie i delikatnie wsunęła mi języczek do ust. Położyłem dłonie na jej pupci
i stwierdziłem, że moje wyobrażenia były niczym z rzeczywistością. Całowaliśmy się dłuższą chwile, po czym uklęknęła przede mną, rozpięła spodnie, zsunęła w dół i
zaczęła drażnić mojego penisa przez bokserki. Gdy tylko falus nabrał realnych kształtów, ściągnęła mi bieliznę i pieściła mego członka ręką, powoli, co raz szybciej, i znów powoli - widocznie ją
to bawiło bo uśmiechnęła sie do mnie.
- Lubisz to ?? po czym włożyła do buźki, ssała tak delikatnie i czule, że chciałem aby ta chwila nigdy się nie skończyła
- mhmmmmmm, podoba ci się??
- Kochanie jesteś moją boginią - rzekłem z rozkoszą
Wstała pocałowała mnie w usta.
- A teraz weź mnie Bartuś.
Dwa razy nie musiała mi tego powtarza. Usadowiłem ją na biurku i zacząłem całować, najpierw usta, szyje, dekolt. Rozpiąłem jej bluzkę pod spodem nie miała absolutnie nic... miała taką aksamitną skórę..
- Jesteś boska - szepnąłem.
Chwyciłem jej piersi, były idealnego kształtu, bardzo jędrne z małym pieprzykiem koło prawego sutka. Ssałem jej sutki i od czasu do czasu delikatnie podgryzałem.
Tak cudownie mruczała. Uklęknąłem przed biurkiem na którym leżała i zsunąłem spódniczkę. Była przede mną w kozaczkach, pończoszkach i majteczkach.
Drażniłem jej "muszelkę> przez majtki - które z każdą sekundą stawały sie co raz bardziej wilgotne, pochyliłem się nad nią i namiętnie pocałowałem, paluszkiem masowałem "dziurkę rozkoszy".
Ponownie ukucnąłem przed nią by ściągnąć jej majtki. Była już przygotowana do namiętnego i dzikiego seksu, ale chciałem jeszcze troszkę ją polizać. Wiła się z rozkoszy,
sapała co raz głośniej i szybciej, aż z jej cudownie dużych ust wyrwało się: "ooochh".
- Skarbie a teraz przeleć mnie tak żebym zapamiętała to do końca życia.
Wypięła swoją kształtną pupcie...wszedłem... Po raz pierwszy byłem w środku kobiety... zakręciło mi się w głowie, ale trwało to tylko ułamek sekundy.
- Maleńka ja... po raz pierwszy...
- Ciiiiii...spróbuj...
Na początku szło mi to troszkę komicznie, ale z każdym kolejnym ruchem nabierałem wprawy. Trzymałem ją mocno za biodra, i posuwałem tak mocno jak tylko potrafiłem, odgłosy które wydawała z Siebie, były niesamowicie podniecające,
- oooo tak - wyjęczała. Obróciła się w moim kierunku, objęła i pocałowała.
- Połóż się mój ogierze.
Położyłem się wygodnie na ławce - o ile to możliwe. Wiedziałem, że za chwilkę to ona mnie zerżnie na wylot. Podobała mi się ta perspektywa. W duszy śmiałem się sam do Siebie... Nabiła się na mojego członka, pochyliła w moim kierunku, i sunęła
powoli raz w górę, raz w dół, mocno chwyciłem ją za pośladki i próbowałem pocałować, lecz ona wyprostowała się i rozpoczęła kosmiczną jazdę niczym jeździec w siodle.
Tak cudownie "falowała", oczy miała przymknięte, usta lekko rozchylone. Nasze jęki stawały się co raz bardziej wyraziste i donośne... czułem, że jestem już blisko... Ona chyba też...
- Jeśli chcesz możesz skończyć we mnie - dało się usłyszeć poprzez nasze mruczenie.
- Zawsze marzyłem żeby perwersyjnie spuścić się na Ciebie - powiedziałem nie owijając w bawełnę.
W jednej chwili zeskoczyła ze mnie, chwyciła penisa w dłoń i zaczęła obciągać, seksownie mrucząc przy tym, robiła to szybko i zdecydowanie, zupełnie odmiennie niż w czasie gry wstępnej...
wiedziałem, że za momencik trysnę, sporym ładunkiem...
- Poczekaj momencik. Wstałem chwyciłem ją za włosy i przyciągnąłem do Siebie.
- Teraz.
Ruchy jej dłoni były tak szybkie i zdecydowane, że nie wytrzymałem tego, trysnąłem jej prosto na twarz.
- Królewno jesteś najlepsza na świecie - wycedziłem przez zęby.
Dryynnnnnnnnn........
blakoe ring 728x90
To był dzwonek na przerwę.
Dorota trochę się zmieszała i zaczęła się szybko ubierać i poprawiać. Ja też błyskawicznie się ubrałem i byłem już przy drzwiach, gdy usłyszałem
- sprawdzian napisałeś na 5 - powiedziała śmiejąc się aha – dodała – obiecaj mi że jeszcze kiedyś to powtórzymy
xxx on22115@wp.pl

0 komentarze

Napalona profesorka


To był kolejny zwykły dzień, nawet nie przypuszczałem co sie stanie. Wstałem rano, zjadłem śniadanie i jak zwykle poszedłem do szkoły. Pomiędzy godzina dwunasta i trzynasta nie miałem żadnych zajęć. Miałem małe problemy z noga i udało mi sie uzyskać zwolnienie z WF, dzięki czemu mogłem sobie odpocząć. Nauczycielowi od WF-u powiedziałem ze posiedzę na korytarzu żeby nie przeszkadzać w meczu. Jednak w międzyczasie zdecydowałem sie na mój cotygodniowy rytuał. Otóż w tym czasie, gdy wszyscy byli na lekcji, wychodziłem na korytarz, i powoli przemykałem sie do damskiej ubikacji. Siadałem na sedesie i onanizowałem sie, obserwując zdjęcia panienek z jakichś porno magazynów. Była to dla mnie bardzo ekscytująca zabawa, i to nie ze względu na sama możliwość onanizowania sie ale na ryzyko jakie było z tym związane. Gdybym został przyłapany przez jakąś nauczycielkę na waleniu konia w ubikacji miąłbym nieźle przechlapane. Uwielbiałem tą zabawę i robiłem to co tydzień. Kilka razy zdarzyło sie ze miałem towarzystwo. Na szczęście żadna z kobiet które weszły do ubikacji, nie znalazły mnie. Dzisiaj sytuacja uległa jednak diametralnej zmianie.
Jak zwykle było dziesięć po dwunastej i z magazynem pod koszula wszedłem do ubikacji. Chwile stałem w wejściu i słuchałem czy ktoś korzysta z toalety. Ruszyłem dopiero po chwili gdy zdałem sobie sprawę ze w toalecie nie ma nikogo. Podszedłem do ostatniej kabiny i zamknąłem za soba drzwi. Usiadłem na sedesie, spuściłem spodnie i zacząłem szukać odpowiedniego zdjęcia. Powoli masowałem swojego członka, który zaczął dźwigać sie powoli. Gdy doszedłem do strony siedemnastej usłyszałem odgłos otwieranych drzwi. Zamarłem, przestałem sie ruszać czekając co sie stanie. Osoba która weszła do toalety podeszła chyba do środkowej, na chwile przystanęła, ale po chwili ruszyła znowu. Usłyszałem kroki szpilek przed moja kabina. Nagle zobaczyłem ze klamka zaczyna sie ruszać, a juz po chwili drzwi otworzyły sie. Byłem całkowicie zaskoczony w drzwiach stanęła Dominika.
Orgasm Control
Dominika miała na oko jakieś dwadzieścia osiem lat, i od początku roku uczyła w naszej szkole. faceci w naszej klasie uważali ja za zwykłą kurwe przez to ze miała niezwykle skromny sposób ubierania się i dziwny styl chodzenia. Dominika miała około metr siedemdziesiąt wzrostu, piękne piersi i wspaniałą szczupłą figurę. W szkole zawsze ubierała sie bardzo seksownie. Dzisiaj była ubrana w krótka minispódniczkę, zielone rajstopki lub pończoszki, obcisłą białą koszulkę i wysokie strasznie sexowne szpilki. Miała piękne ciemne włosy, zgrabnie umodelowane z tylu. Dominika oparła sie o framugę i spojrzała na mnie. Poczułem ze sie czerwienie, a mój członek zaczął opadać.
- Hmm. Co tutaj robisz? - zapytała.
- Dzień dobry pani profesor. - odpowiedziałem.
- Wiec, mogę wiedzieć co robisz ze spuszczonymi spodniami w damskiej toalecie.
- Ja ..., ja - musze przyznać ze nie miałem pojęcia co odpowiedzieć.
Dominika wzięła do reki magazyn i zaczęła go przeglądać.
- Czekam, wiec co robiłeś?
- No, ja właśnie....
- Hmm
Zebrałem sie na odwagę.
- Ja sie masturbowałem pani profesor. - powiedziałem spuszczając głowę.
- Masturbowałeś sie tak. Powiedz mi czy ten członek nie wołałby jakiejś aksamitnej cipki zamiast twojej dłoni?
To pytanie całkowicie mnie zaskoczyło. Podniosłem głowę i spojrzałem jej w oczy.
- Słucham, co pani powiedziała.
- To co słyszałeś.
- Hmm, na pewno ale moja dziewczyna nie pozwala mi tak często jakby chciał. - odpowiedziałem lekko zmieszany.
- Jak często tu przychodzisz?
- Tylko raz na tydzień. Mam wtedy przerwę, zamiast WF.
- Wiec może skończysz to co zacząłeś.
To pytanie całkowicie mnie zaskoczyło.
- Słucham???
- To co słyszałeś, skończ to co zacząłeś.
Spojrzałem w ciemne oczy Dominiki. Byłem całkowicie zmieszany, nie wiedziałem co robić. Czy ona żartowała? Czy może mówiła serio?
- Pani profesor chce żebym skończył sie masturbować?
- Hmm, dokładnie.
- Ale ja nie mogę.
- Jak to nie możesz? Skoro juz zacząłeś to chyba nie zostawisz tak swojego przyjaciela. - powiedziała Dominika wskazując palcem na mojego członka.
- Ale....
- Żadnego, ale. Masz skończyć albo zaraz idziemy do dyrektora.
Takim argumentom nie mogłem sie sprzeciwiać. Położyłem dłoń na moim członku i zacząłem go powoli masować. Juz po chwili poczułem jak zaczyna sie podnosić i powoli reagować na moja pieszczotę. Dominika przez cały czas obserwowała moje poczynania.
- Na której stronie skończyłeś? - zapytała Dominika wskazując na magazyn.
- Na siedemnastej - odpowiedziałem dopiero po chwili.
Dominika otworzyła magazyn, i odwróciła w moim kierunku.
- Podoba Ci sie - zapytała?
Na zdjęciu widać bylo roznegliżowaną panienkę z odkrytym biustem. Niestety dziewczyna miała na sobie białe majteczki które zakrywały jej szparkę.
- Tak - odpowiedziałem lekko sapiąc.
Po chwili Dominika zrobiła cos co mnie całkowicie zaskoczyło.
- Wolisz to czy może to? - zapytała.
Dominika podwinęła swoja spódniczkę i pokazała swoje również białe majteczki. Byłem kompletnie zszokowany. Wpatrywałem sie w bieliznę Dominiki jak zahipnotyzowany. Przez chwile nie poruszałem dłońmi, pomimo tego mój członek osiągnął pełny wzwód. Pomimo ze Dominika była prawie półtora metra ode mnie, poczułem zapach jej perfum. Moje podniecenie znacznie wzrosło.
- Wiec?
- Definitywnie pani profesor podoba mi sie znacznie bardziej.
- To dobrze. Kontynuuj. - powiedziała Dominika.
Na powrót zacząłem masować swojego członka. Jednak widok łona Dominiki wpłynął na mnie tak podniecająco ze zacząłem mocniej zabawiać sie ze sobą. Coraz szybciej zacząłem poruszać dłonią, a moja główka zaczęła produkować coraz więcej soku, który powoli zaczął spływać na moja dłoń. Postanowiłem zaryzykować i wyciągnąłem lewa dłoń w kierunku Dominiki. Dotknąłem jej uda w pobliżu łona i zacząłem przesuwać ja wyżej. Zanim dotarłem do szparki, Dominika mocno uderzyła mnie w rękę.
- Nie pozwalaj sobie na zbyt dużo.
- Przepraszam - odpowiedziałem lekko speszony.
Reakcja Dominiki nie wpłynęła na moja erekcje, i poczułem ze juz długo nie wytrzymam. Chciałem przerwać pieszczoty na chwile, żeby przedłużyć rozkosz, jednak Dominika nie pozwoliła mi na to lekko trącając magazynem mojego członka. Chwilowa przerwa pomogła mi, jednak po chwili znowu poczułem zbliżający sie orgazm. Teraz nie przerwałem. Poczułem ze nasienie zaczyna wypływać z mojego członka. Pierwszy spazm orgazm wyrzucił nasienie wprost na uda Dominiki, która tylko lekko uśmiechnęła sie. Kolejne spazmy były znacznie słabsze. Obserwowałem jak nasienie powoli spływa po udach Dominiki. Po chwili gdy doszłem do siebie, Dominika starła nasienie ze swoich ud. Gdy wstałem, zbierała sie do wyjścia. Chciałem cos powiedzieć, ale Dominika ubiegła mnie.
- Za tydzień o tej samej porze.
Tydzień później
Od tygodnia nie mogłem doczekać sie kolejnego spotkania z panią profesor. Na drugi dzień miałem z nią zajęcia. Przez cały czas trwania lekcji mój członek stal jak pień, nie mogłem sie opanować i przez cały czas myślałem o jej bieliźnie, która ukrywała przede mną jej gorące i wilgotne łono. Tydzień nareszcie minął. W dniu w którym miałem spotkanie, dostałem dwie jedynki bo nie mogłem kompletnie skupić sie na zajęciach. Wreszcie minęła dwunasta. Jak zwykle zwolniłem się z wf-u, spojrzałem na zegarek, było dokładnie osiem po dwunastej. Wyszedłem na korytarz i przeszedłem do toalety. Dominiki jeszcze nie było. Może to zaskakujące ale dopiero teraz zdałem sobie sporawe ze Dominika mogła żartować i nie pojawi sie na spotkaniu. Mogła mieć wiele powodów żeby uniknąć spotkania ze mną. Po około dwóch albo trzech minutach niecierpliwego krążenia po toalecie usłyszałem glos otwieranych drzwi i kroki szpilek. Postanowiłem nie ryzykować i schowałem sie w jednej z kabin. Po kilku sekundach drzwi otworzyły sie i usłyszałem jak ktoś wchodzi do toalety. Powoli uchyliłem drzwi i wyjrzałem na zewnątrz. W drzwiach wejściowych stała Dominika. Była ubrana podobnie jak tydzień temu. Z ta różnica ze miała bardziej obcisłą spódniczkę oraz na nogach miała czarne rajstopy albo pończochy.
- Masz zamiar siedzieć tam cały dzień? - zapytała Dominika.
- Nie pani profesor. - odpowiedziałem i powoli wyszedłem z kabiny.
Dominika powoli podeszła do mnie i spojrzała na moje krocze. Lekko uśmiechnęła sie i całkowicie mnie zaskakując schwyciła mnie za członka. Lekko podskoczyłem zaskoczony. Poczułem jak jej dłoń powoli uciska moje prącie.
- Nieźle, widzę ze juz sie rozgrzałeś. - powiedziała Dominika uśmiechając sie.
Po chwili puściła mojego członka i zrobiła krok w tył.
- Siadaj na sedesie - powiedziała.
Grzecznie usiadłem i czekałem na dalsze polecenia. Dominika wyjęła z kieszeni w bluzce klucz i podeszła do drzwi wejściowych. Usłyszałem odgłos zamykanych drzwi. Po chwili Dominika znalazła sie przy mnie.
- Zdejmij spodnie.
Wykonałem jej polecenie. Gdy zdjąłem spodnie spojrzałem na Dominikę a jej widok o mało nie doprowadził mnie do wytrysku. Dominika właśnie zdejmowała bluzkę, a po chwili zdjęła również biustonosz. Dominika zbliżyła dłonie do zamka przy spódnicy i pociągnęła go w dół. Byłem zszokowany, ona zdejmowała spódniczkę. Gdy spódnica opadła byłem jeszcze bardziej zaskoczony. Nie miała na sobie rajstop ale cudowne pończochy, zakończone koronkami. Cały widok uzupełniały piękne koronkowe majteczki, w kolorze czarnym.
- Podoba Ci sie? - zapytała.
- Jasne - odpowiedziałem natychmiast.
O ile piersi Dominiki nie były oszałamiające, to jej nogi były po prostu fantastyczne. Miała zgrabne i ładnie opalone nogi. Wiedziałem ze Dominika często ćwiczyła aerobik, dzięki czemu miała bardzo pięknie umięśnione łydki i uda.
Powoli zbliżyła sie do mnie, i chwyciła mojego członka w dłoń. Jednym posuwistym ruchem ściągnęła napletek z główki. Byłem tak podniecony ze jej ciepła dłoń o mało nie wyprowadziła mnie z równowagi. Powoli odwróciła sie i usiadła na moim członku. Niestety zrobiła to w majtkach, ale dotyk jej wewnętrznej części ud pomiędzy które wszedł mój członek byl oszałamiający. Powoli dłońmi dotknąłem jej bioder. Najpierw dotykałem jej opuszkami palców, ale po chwili odważyłem sie i położyłem cale dłonie na jej biodrach. Zacząłem je powoli masować, kierując sie na pośladki. Tymczasem Dominika mocno ścisnęła mojego członka pomiędzy swoimi udami, zaparła sie o ścianki kabiny i zaczęła powoli podnosić sie i opuszczać. Szkoda ze mój członek był miedzy jej udami, a nie w jej wnętrzu. Uczucie było jednak i tak wspaniale, juz po chwili mój członek osiągnął pełną erekcje. Ponownie zebrałem sie w sobie i zdecydowałem na kolejny krok. Moje dłonie powędrowały po plecach Dominiki, a potem sięgnąłem po jej piersi. Mocno chwyciłem jej małe cycuszki, a sutki ścisnąłem miedzy dłońmi. Niestety ta pieszczota nie była mi jeszcze dana. Dominika chwyciła moje dłonie i położyła ja na powrót na swoich biodrach. Poczułem jak jej ruchy trochę przyśpieszyły. Mój członek dotykał nie tylko jej ud, czułem również jak dotyka jej cienkich majteczek. Czułem jak jej cipka wilgotnieje, juz po chwili dotykałem wilgotnej plamy na jej majteczkach. Cala sytuacja była wyjątkowo podniecającą dla takiego mało doświadczonego kochanka jak ja. Masaż Dominiki był zbyt ekscytujący dla mnie i juz po chwili miałem spore problemy z powstrzymaniem nadchodzącego orgazmu. Zacząłem sie wiercić i coraz mocniej nabijać sie na Dominikę. Czułem jak uda Dominiki pokryte sa nasieniem, które juz powoli spływało z mojej główki. Niestety jak zwykle przyjemność nie trwa za długo. Po chwili poczułem jak nasienie zaczyna wędrować w górę mojego prącia. Zacząłem przeżywać orgazm, wyrzuciłem trzy spazmy orgazmu. Jeszcze przez chwile mój członek wyrzucił kilka małych spazmów. Po chwili Dominika wstała i obróciła sie. Jej majteczki były mokre nie tylko od soków Dominiki, ale również od mojej spermy. Widziałem jak mokre nasienie powoli spływa z jej piersi i brzucha, nie wspominając o tym które powoli spływa z jej ud. Dominika obejrzała swoje ciało, a potem zaczęła sie ubierać, nawet nie ścierając nasienia.
- Przyjdź za tydzień. Może tez wpadnę - Dominika mrugnęła okiem i wyszła.
Długo nie mogłem dojść do siebie po tym co się stało. W końcu jednak wróciłem na resztę lekcji. I następny tydzień byłem w transie aż do dnia kiedy znów miałem wf. Jak zawsze na wf-ie poszedłem do wc. Wszedłem ukradkiem do ubikacji. Moim oczom ukazała Sie pani Dominika. Już na mnie czekała. Podeszła zaraz do drzwi i zamknęła je. Podeszła do mnie i bez słów zaczęła mnie całować w usta. Byłem mocno zaskoczony. moja dłoń wylądowała na jej udzie. A w jej oczach ten błysk, który pewne sugestie podpowiada... jakoś tak seks wisiał w powietrzu..
Rozkoszowałem się jej pięknym zapachem. Jeszcze spięci, ale pierwsza fala emocji ustępowała. Rozluźniłem dłoń.. palcami głaskałem po kolanie i dalej po udach...dotykałem szczegóły...odwracała się do mnie i całowała w usta.. zamykając i otwierając oczy powolnym ruchem powiek... Ale numer..- szepnęła - Lubię przyjemności sprawiać.. przeróżne odparłem. Wiem... sprawiaj! - dominacja w glosie.... Dominika roztaczała wokół siebie zapach kobiecej intymności. Nie mogłem się mylić, zbyt dobrze go znam i zbyt bardzo na mnie działa. Cóż takiego było w tej kobiecie..?
Jej dłoń ujęła mocniej moja, drgnęła, wskazując kierunek w stronę ciała, jakby przypominając powinność...
Usiedłem na kibelku, ona na mnie. Masowałem w Kolo palcami wznosiłem się wyżej. Wtedy przesunęła swoja na moje udo a paluszki na moich spodniach rozpoczęły prawdziwy taniec. i co chwila odwracała się do mnie z gorącym, mokrym, głębokim pocałunkiem. Wpadała językiem we mnie jak strzała, wykonywała kilka obszernych ruchów, także wargami. To jakąś gra.. pomyślałem. Dłonią zaciągałem jej spódniczkę, dojeżdżając prawie do końca, właściwie gładziłem już oba uda od wewnątrz na raz. Znów mnie całowała. Nasze ręce na udach wciąż delikatnie kontynuowały pieszczoty. W końcu dotknąłem przez ubrania jej warg. Dominika spokojnie (choć wyraz twarzy zdradzał trochę wewnętrznego przejęcia), jakby nigdy nic wzięła się za mój rozporek, powolutku z oporami ( bo ciasno przecież) zaczęła go rozsuwać. Tymczasem jej lewa dłoń dotarła pod majtki. Nie umiałem być dłużnym.. zahaczyłem palcami gumkę rajstop i stringów, pociągnąłem w dół robiąc sobie miejsce...włożyłem dłoń pod spod...Wszystko miała mokre, po prostu wpadłem w płynąca galaretkę, musiała wilgotnieć od dłuższego czasu. Nie mogłem się powstrzymać, przejechałem palcami w dół, do źródła tej wilgoci i.. na ile pokrętna pozycja pozwalała , wślizgnąłem dwa palce... Katem oka, nie podnosząc głowy, zarejestrowałem spięcie na jej buzi. Druga dłonią tym czasem odpakowała do końca moje majtki i już masowała czubeczek, zagłębiając dłoń stopniowo, obejmując całego sztywniejącego błyskawicznie członka. Stal po chwili jak sosna, a ona wyczyniała harce. Delikatnymi opuszkami, na zmianę z pazurkami , gładziła napletek, wokół krawędzi, to znów pełniejszym uściskiem imitowała ruchy pochwy po całej długości. Poruszając się w niej cały czas (mocno wykręcona dłonią- nie ukrywam zaczynała mnie bolec) dołożyłem kciuk do łechtaczki. Wszystko pływało, czułem mokrość rozkoszy na całej dłoni, miedzy palcami, nawet na nadgarstku. Jej głębokie oddechy i coraz bardziej szarpane ruchy w moich spodniach sugerowały, ze nieugięcie zmierza do szczytu. Moja dłoń była otoczona mokrością, wargami i przedsionkiem mej profesorki...czując jej fale gorącej płynności, namiętnie drgałem wszystkimi palcami. Podobne wzmożenie aktywności ruchowej poczułem natychmiast na swym członku. Wtem .. westchnęła nerwowo dwa razy, ścisnęła uda i odleciała z głowa odgięta gdzieś do tylu. Myślałem, ze mi dłoń połamie i członka przy okazji...
Wstrzymałem, choć i tak najmniejszego ruchu bym nie mógł wykonać, i przeżyłem z nią falę napiec rozkosznych... Odetchnęła.. wbiła swe usta w moje. Drgnąłem palcem w jej pochwie. Spięła się w środku i szepnęła dosadnie
- chcę cię tam całego.. natychmiast...To jest nie do zniesienia.
pachniała bajeczna intymnością. Zeszła ze mnie w jednej chwili pojawiła sie
w samych szpilkach. Rajstopy , springi, spódnica, biustonosz i bluzka wisiały na drzwiach. Stała w lekkim rozkroku, wciąż w szpilkach, jedna rękę opierała łokciem o ściankę toalety topiąc dłoń we włosach, drugą.. trzymała na łonie.. palcami w dół.. co najmniej ten środkowy miała w sobie.. leciutko poruszała dłonią, tak w górę i w dół jakby chciała pokazać, że zagłębia się w sobie...rytmicznie falowała biodrami (wyglądało to jak jakaś reżyserowana choreografia erotyczna ). Rękę ze ściany zarzuciła mi za głowę i przyciągnęła prędko. Teraz wyjmę paluszki.. a w zamian natychmiast ma tam się znaleźć cos innego... .szeptała głośno, prawie mówiła. Rozpiąłem spodnie, opuściłem z majtkami do kolan, wyjętego i naprężonego członka zbliżyłem do jej krocza. Wyjęła palec i włożyła sobie do ust, ssąc go zmysłowo. Dreszcz podniecenia przeszył mój kręgosłup... Przylgnąłem do jej ust wargami, ssaliśmy ten palec już razem., przysuniętym członkiem, zjechałem, a raczej popłynąłem w dół, lekko przysiadając. Prostując nogi wślizgnąłem się do niej. Przy takiej wilgoci.. nie było szans by mnie nie wchłonęła. Zarzuciła mi nogę na biodro. Objąłem ja w pól, a druga ręka przytrzymałem pod kolanem, miękka jedwabna skórka... Wcisnąłem się w nią głębiej. Ona tez wypinała się by maksymalnie poczuć mnie w sobie. Stopiliśmy usta w namiętnym pocałunku i zaczęliśmy się natychmiast szybko ruszać. Prawie pionowe ruchy. Byliśmy bardzo podnieceni...
Ręką namacałem deskę toalety poczym opuściłem ją z trzaskiem i osunąłem się. Ciało Dominiki podążało za mną jak magnes. Siadłem wreszcie stabilnie i ciągnąc ją za pośladki wbiłem do samego końca. Jęknęła i mocno owinęła mnie rękami .Zaczęliśmy znów falować. Czułem jak nasze podbrzusza ocierają się zwilżone jej nadzwyczaj obfitymi dziś sokami. Moje dłonie silnie trzymały ją za biodra, wkręcałem się do końca drażniąc każdy czuły punkt pobudzonego wnętrza. W kolejnych seriach szybkich ruchów rwaliśmy oddechy i lizaliśmy się, dopuszczając odrobinę powietrza między przylgniętymi ustami. Wpadała chyba w orgazm...
Poczułem mocny uścisk w środku. Nogi podskoczyły jej do góry. Nie przerywając rozkosznych ruchów zdałem sobie sprawę z jej pozycji: Stopa na wpół zgiętej prawej nogi, wylądowała w umywalce. Lewą nogę, całkiem wyprostowaną oparła obcasem, wysoko o ściankę toalety. W transie czułem jak zbierała się do krzyku, ale pocałunek skutecznie zamykał jej usta. Nasze ruchy nakładały się na jej fale orgazmu. Wtem obcas zapiszczał złowieszczo trąc o metalowe wykończenie kabiny, a chwilę potem wręcz zastukał w nią. Złapałem ją za udo i przyciągnąłem do swego torsu. Wdziałem przez moment jej śmiech na twarzy zmęczonej ekstazą. Nadal się ruszaliśmy i orgazm wciąż ja spinał. Mało tego, czułem , że i ja się zbieram...
Zmniejszyłem jednak szybkość i głębokość ruchów. Lecz po chwili przywróciłem pełnie ruchów. Prawie głośno zachłysnęła się powracającym orgazmem. Trzeba kończyć - zaraz będzie przerwa - pomyślałem... Na szczęście jej stan udzielał się i mnie ...W przedziwnej pozycji czułem jak Dominika łapie mnie od tyłu za jądra, które właśnie wciągała siła orgazmu . Zastygłem na kilka sekund i wybuchłem. Stękała w rytm strumienia mojej rozkoszy. Wreszcie opuściła nogi i przytuliliśmy się mocno.
Senstra
- Widzisz jak miło?....Wiec, więcej się ze mną nie drażnij!
Osłupiałem. I pocałowaliśmy się. Uda jej dygotały, a mnie ramiona... No, do takiej gimnastyki nie byliśmy przyzwyczajeni. Błyskawicznie wstaliśmy i próbowaliśmy się trochę umyć. Głownie jednak chlapaliśmy... Podciągałem spodnie, ona wkładała bluzkę, stringi i rajstopy. Byliśmy gotowi do wyjścia w 30 sekund.

Zakończę stwierdzeniem ze od tamtej pory robimy to zawsze gdy ja i ona mamy wolną lekcje
xxx on22115@wp.pl

0 komentarze

Sąsiadka



Byłem w domu sam kiedy ktoś zapukał do drzwi. Była to pani Agata – dobra znajoma moich rodziców. Była dużo starsza ode mnie ,miała około trzydziestu pięciu lat. Była dojrzałą kobietą, w pełni rozwiniętą i była bardzo seksowna. Miała krótkie ciemne włosy, brązowe oczy. Nie była wysoka, ale figury pozazdrościłaby jej niejedna dziewczyna. Miała na sobie cienką, bluzeczkę pod którą czaił się sprężysty, powabny ale dosyć mały biust. Nie był on porównywalny z biustem Samanty Fox, ale i tak robił wrażenie. Jej piersi były podtrzymywane białym biustonoszem. Spodnie zakrywała jej dalsze atrybuty, które były równie piękne. Spodnie były prawie do samej ziemi, ale ściśle opasywała jej figurę. Pani Agata chciała zobaczyć się z rodzicami lecz ich nie było w domu , gdyż byli w pracy. Był to zbieg okoliczności. Szczęśliwy zbieg okoliczności. Szczęśliwy dlatego, że to co później się stało zupełnie mnie zaskoczyło, a taką historię mogłem sobie tylko wyobrazić. Ponieważ był upał zaproponowałem pani Agacie odpoczynek oraz chłodny napój z lodówki, na co przystała z aprobatą. Weszliśmy do dużego pokoju i usiedliśmy w fotelach na przeciwko siebie. Na początku rozmowa toczyła się o wszystkim i o niczym. Później weszła na tematy intymne i erotyczne. Myślałem, że to przypadek lecz widząc jej błysk w oku, przestawałem tak myśleć. Pani Agata robiła to chyba specjalnie. Podjąłem jej grę. Odpowiadałem więc na jej pytania. Dowiedziała się, że mam dziewczynę o imieniu Kasia i jak do tej pory nie mieliśmy prawdziwego stosunku. Pieściliśmy się na wzajem i to wszystko. Na pytanie czy w ogóle miałem z jakąś dziewczyną, kobietą miałem stosunek płciowy odpowiedziałem przecząco (skłamałem).
- O jej, to bardzo nie dobrze - stwierdziła. - Taki przystojny chłopak jak ty powinien mieć już kobietę - mówiąc te słowa, pani Agata wstała z fotela i podeszła do mnie. Usiadła na ławie naprzeciwko mnie. Może chciałbyś spróbować ze mną? - zapytała.- Tak, ale...- Czyżbym ci się nie podobała? - zadając to pytanie, nachyliła się w moim kierunku, tak że poczułem bliskość jej ciała. Nie mogłem oprzeć się jej propozycji, powiedziałem jednak:- Jest pani urocza, ale ja jestem mało doświadczony i nie wiem czy sprostałbym pani wymaganiom - odparłem.- O to się już nie martw, doświadczenie mam ja - stwierdziła. Pani Agata wstała, podeszła do sprzętu muzycznego i włączyła nastrojową, romantyczną muzykę. Stanęła przede mną w pewnej odległości i zaczęła tańczyć. Najpierw tańczyła całkiem normalnie, później położyła ręce na piersiach i przyciskała je do siebie. Jej biodra natomiast wiły się w rytm muzyki, wykonując niejednoznaczne ruchy.- Lepiej mi powiedz czy cię podniecam? - zapytała.- Jestem w panią zapatrzony - odpowiedziałem. Pani Agata podeszła teraz do mnie, nachyliła się i położyła rękę na mym kroczu.- Chyba się niezbyt staram, gdyż nic interesującego nie wyczuwam - stwierdziła z przykrością.- Postaram się poprawić, czy nie masz nic przeciwko temu? - zapytała.- Oczywiście, że nic! - odpowiedziałem. Pani Agata zaczęła dalej poruszać się w rytm muzyki, ale jej dłonie powędrowały ku górze, a jej palce ku guziczkom bluzeczki. Tańczyła i zaczęła rozpinać bluzeczkę, tak że było już widać jej ciało i część biustonosza. Po chwili bluzeczka była już rozpięta, wykonała jeszcze parę ruchów i bluzeczka znalazła się na mej twarzy. Ściągnąłem bluzkę z głowy, a przed moimi oczami ukazał się falujący biust pani Agaty. Był jeszcze za osłoną stanika, ale jej brodawki starały się przebić przez materiał. Pani Agata kucała przede mną, ręce zarzuciła do góry, za głowę a tułowiem ruszała raz w lewo raz w prawo. W taki sam rytm falowały jej piersi, prawie tuż przed moimi oczami. - Chciałbyś je zobaczyć? - Zapytała.- O tak, z prawdziwą przyjemnością - przytaknąłem z aprobatą.- No to odepnij mi ten biustonosz i uwolnij me piersi! Nie czekając ani chwili dłużej, z prawdziwą przyjemnością zrobiłem to o co mnie poprosiła. Druga jej rzecz leżała na podłodze, a przede mną rozpościerał się wspaniały widok dwóch wspaniałych górek! Pani Agata znów się troszkę poruszyła i jej piersi też, drażniąc me zmysły. Jej piersi uwolnione od stanika stały się jakby jeszcze większe. Z ochotą patrzyły na świat i po troszku zmieniały kolor z białego na lekko czerwony. Jej brodawki teraz bez żadnej przeszkody mogły się rozwijać i wystrzeliły od razu do przodu.- Czy podobają ci się moje piersi? - zapytała.- Ależ oczywiście! Ma pani bardzo ładny biust Przezwyciężyłem swoją nieśmiałość, wyciągnąłem ręce w kierunku tych wspaniałości. Moje dłonie objęły piersi pani Agaty, a moje kciuki dotknęły jej brodawek. Poczułem delikatność i cudowne ciepło jej ciała , które sparaliżowało me kończyny a równocześnie sprawiło, że poczułem się oszałamiająco dobrze.- Ooo, jaki ty jesteś zachłanny!- Ale muszę ci powiedzieć, że bardzo dobrze ci idzie! Wyczułem w jej głosie nutkę aprobaty, więc nie zastanawiając się ani chwili dłużej, zacząłem wędrować po jej biuście. Moje palce poznawały każdy milimetr jej jędrnego biustu. Zaczynała się gra, której nikt z nas nie mógł i nie chciał przerwać. Pieściłem dalej piersi pani Agaty, a ona ulegała moim zabiegom. Biust jej wyraźnie się podnosił i parł do przodu, a brodawki stawały się większe i coraz twardsze. Sprawiło mi to dużą satysfakcję - reagowała na mój dotyk. Pani Asgata do tej pory poddawała się tylko moim zabiegom, ale teraz i ona przystąpiła do ataku. Jej dłonie powędrowały w kierunku moich szortów i nim się spostrzegłem zamek był rozsunięty, a mój członek znajdował się na zewnątrz.- O matko. Jakie cudo tu się marnuje.- Muszę się z nim bliżej zaprzyjaźnić - powiedziała.- Pani Agato! Jest on do pani dyspozycji. Oddaję się w pani ręce! Po tej wymianie zdań, uwag, komplementów, pani Agata zaproponowała, aby dalsze, wspólne poznawanie się, przenieść na sofę. Oczywiście przystałem na tę propozycję. Posłuchałem pani Agaty - zrzuciłem z siebie resztę ubrania i całkiem nagi wyłożyłem się na sofie. Muzyka dalej grała. Pani Agata wpadając w jej rytm, dalej zaczęła lekko wić swe ciało, pokazując swe podniecone atrybuty. Tańczyła swój taniec brzucha na w pół ubrana, na w pół naga. Pani Agata długo jednak nie pozostała w takim stanie. Jej ręce powędrowały do biodra, gdzie znajdował się zameczek, który niebawem był już rozpięty. W tym momencie pani Agata stanęła przede mną, a jej zwinne palce chwyciły brzegi spodni i powoli zaczęły spuszczać je na podłogę. Przed moimi oczami zaczął się ukazywać fantastyczny widok nagich bioder. Byłem niesamowicie ciekaw, co moje oczy zobaczą za chwilę?! Spodnie opadła na ziemie, a ja ze zdumienia otworzyłem usta. Przede mną rozpościerał się widok , którego nie zapomnę nigdy! Wspaniałe ciało w bieliźnie. Taki widok mogłem tylko ujrzeć w magazynach erotycznych. Tam jednak wszystko było na papierze, a tutaj miałem najprawdziwszą kobietę. Kobietę urokliwą, pociągającą, zmysłową, bardzo dobrze zbudowaną, i która najwyraźniej miała ochotę na mnie! Teraz jednak zacząłem oglądać dalszą część przedstawienia. Pani Agata tanecznym krokiem podeszła do mnie i pozwoliła oglądać swe ciało z naprawdę bliskiej odległości. Staram się zawsze tak chodzić ubrana, bo nigdy nie wiadomo, kiedy i gdzie można spotkać takiego chłopca jak ty - mówiąc te słowa pani Agata prowokująco przeciągnęła swym językiem po ustach.- Czy powiesz mi wreszcie jak ci się podoba reszta mego ciała?- Naprawdę nie wiem co powiedzieć, brak mi słów! Pani Agata, kładąc dłonie na biodra, zaczęła powoli obracać się wokół własnej osi. Teraz mogłem podziwiać drugą, nie mniej podniecającą stronę jej ciała. Pani Agata zaczęła podrygiwać i wykonywać okrężne ruchy swoim tyłeczkiem, na którym znajdowały się jeszcze majteczki. Majteczki były bardzo sexi. Były dość mocno wycięte z delikatną koroneczką i tak jak reszta koloru białego. Były na tyle cienkie, iż wcześniej mogłem zauważyć pod nimi ciemne włoski na jej wzgórku łonowym. Teraz pani Agata zaczęła pochylać się do przodu, równocześnie wypinając swój tyłeczek w moim kierunku. Wkrótce przed moimi oczami znajdowała się tylko ta część jej ciała.- No, a co powiesz o mojej pupie? - zapytała. - Nie krępuj się! Od czego masz ręce!? W podobny sposób jak dotykałem jej piersi, dotykałem teraz jej tyłeczka. Była szeroka w biodrach, ale nie na tyle by można mieć do tego jakieś zastrzeżenia. Nie była w końcu dziewczynką, a kobietą i to kobietą dobrze zbudowaną, której niczego nie brakowało. Wręcz przeciwnie, była nad wyraz rozwinięta. Moje dłonie mocno pochwyciły ją w biodrach i zaczęły posuwać się po jej wypiętym tyłeczku, poznając tę jej część ciała. Teraz moje dłonie , powoli zaczęły wędrować w dół dotykając ud pani Agaty. Uda, podobnie jak i reszta jej ciała były mocno zbudowane i doskonale współgrały z jej tyłeczkiem. Jej pupa była dobrze osadzona na nich. Ten widok tak podziałał na moje zmysły, że musiałem coś zrobić. Dłonie znów powędrowały w kierunku bioder, pochwyciły je i lekko, ale stanowczo przyciągnąłem panią Agatę do siebie. Mając ją w tak bliskiej odległości, mogłem pocałować jej wypiętą część ciała. Złożyłem na jej pupie kilka pocałunków. Pani Agata była z tego powodu chyba zadowolona, gdyż ruszyła swoim tyłeczkiem.- Mój drogi! Czy mógłbyś się teraz zająć moimi majteczkami? Po tych słowach, pochwyciłem delikatnie za brzegi jej koronkowych majteczek. Zacząłem delikatnie i powoli zsuwać jej majteczki. Równocześnie spoglądałem na to co było pod nimi. Jeszcze jedna chwila i jej majteczki podzieliły los innych rzeczy. Wszystkie one leżały porozrzucane po podłodze. Był to miły widok. Piękniejszy widok mogłem jednak podziwiać tuż przede mną! Pani Agata była już prawie uwolniona od swej intymnej garderoby. Na jej ciele niewiele pozostało: buciki i skarpetki. Wszystko koloru śnieżno-białego. To było wszystko w co obecnie była ubrana pani Agata. Wyprostowała się teraz ze swojej wypiętej pozycji i obróciła w moim kierunku. Pani Agata założyła rękę za rękę tak, że jej małe piersi były między nimi uwięzione. Naprzeciwko moich oczu znajdowało się krocze pani Agaty. Mogłem mu się teraz dokładnie przyjrzeć. Włoski na jej wzgórku były gęste, bardzo gęste i czarne, w kształcie trójkąta szczytem skierowanym w dół. Pani Agata, z tego co mogłem zauważyć, tutaj się nie depilowała. Troszkę z boków podcinała włoski, tak aby jej nie wychodziły spod majteczek.- ty obmacywałeś mnie całą, a teraz zrób coś pożytecznego - mówiąc te słowa pani Agata jeszcze bardziej zbliżyła się do mnie.- Czyżbyś tego nigdy nie robił swojej dziewczynie? Pokaż mi jak jej lizałeś cipeczkę? Chciałabym poczuć na sobie, jaki masz języczek? Naprawdę nie masz się czego krępować! Jeśli zdecydowałam się na pokazanie ci mego ciała, to już powinieneś wiedzieć, że na tym tylko, nie poprzestaniemy! - kończąc to zdanie, ujęła mnie za głowę i przyciągnęła do swego krocza. Moja twarz zanurzyła się w jej bujnym zaroście na wzgórku. Zrozumiałem wreszcie, że od początku miała na mnie ochotę i robiła wszystko, aby doprowadzić do takiej właśnie sytuacji. Myślałem, że w pewnym momencie przerwie tą grę, ale myliłem się. Ona naprawdę chciała ze mną uprawiać seks. Trochę mnie to speszyło. Ona dużo starsza, doświadczona, a ja stawiający dopiero pierwsze kroki w tej ekscytującej dziedzinie. Mimo wszystko , ciekawość, chęć przeżycia i nauczenia się czegoś nowego sprawiły, że podjąłem dalszą grę. Zacząłem zwiedzać jej wzgórek łonowy, wśród gąszczu włosków. Nie robiłem tego jednak należycie, gdyż po chwili odezwała się pani Agata.- Twoja dziewczyna chyba nie pozwala w ten sposób się pieścić!?- Robiliśmy to już, lecz niestety niezbyt dużo razy - odparłem.- Szkoda, bo nie wie co traci! Widzę, że i twoja dziewczyna nie jest zbytnio doświadczona!?- Jest chętna, stara się i lubi seks, ale ona jest jeszcze młodsza ode mnie. Kasia dopiero za dwa miesiące będzie miała osiemnaście lat!-
cum plus+ 728x90
Po tej wymianie zdań znów zająłem się wzgórkiem łonowym pani Agaty. Równocześnie mówiła mi co powinienem robić w takiej sytuacji. Tak jak tego sobie życzyła, położyłem ręce na jej biodra. Zaczęły one po nich wędrować, przechodząc na pośladki. Tutaj moje palce zacisnęły się i wpiły w pupę pani Agaty. Popuściłem troszkę ucisk i moje dłonie powędrowały w dół, ku jej udom. Mój język dalej baraszkował wśród jej włosków. Pani Agata stała wyprostowana z ściśniętymi udami , prawie jak na baczność. Zauważyłem jednak, iż jej pozycja ulega zmianie. Troszeczkę obniżyła swoją pozycję i rozchyliła kolana. W tym momencie zauważyłem, że pani Agata jest mokra. Po jej udzie zaczęły wypływać soki cienką strużką. Chwyciła mnie za głowę i przyciągnęła do swego krocza, mówiąc równocześnie:- Pieść mnie! Wsadź swój język w moją szparkę! Mój język odnalazł wreszcie odpowiednie miejsce. Poczułem na nim teraz jej lepką wydzielinę, a moje nozdrza pochwyciły oszałamiający zapach. Przeciągnąłem językiem po jej sromie.- Ooo, taak, liż mnie! - wyszeptała.- Grzeczny chłopiec - dodała. Dłonie pani Agaty nadal znajdowały się na mej głowie, a jej palce wplątane były w moje włosy. Mój język cały czas posuwał się po jej sromie, starając się zlokalizować miejsce jej cennego klejnotu, jakim była łechtaczka. Na razie nie mogłem jeszcze tego zrobić, ale według wskazówek pani Agaty, pochwyciłem swoimi wargami, jej wargi sromowe. Lekko je pochwyciłem i delikatnie przyssałem się do nich. Przez chwilę ssałem i puszczałem jej wargi sromowe, które teraz napłynęły krwią i stały się grubsze. Mój język przeszedł z nich na dalsze poszukiwania jej łechtaczki. Poszukiwania w tym momencie dały rezultat. Odnalazłem jej skarb i zacząłem go pieścić, delikatnie się po nim przesuwając. Pani Agata w tym samym czasie, zdjęła dłonie z mojej głowy. Masując sobie nimi ciało, przeszła do swego biustu. Palce zacisnęły się jej na sterczących piersiach. Głowę odchyliła do tyłu, a z jej ust wydostało się westchnienie. Pieściła swoje piersi, ściskając je do siebie i puszczając. Czasami zaś chwytała paluszkami nabrzmiałe brodawki i kręciła nimi tak jakby chciała nakręcić na nie jakąś nakrętkę lub ciągnęła je do przodu. Wydawało mi się jakby chciała je wyrwać z siebie. Pani Agacie chyba nie było za wygodnie w tej pozycji, gdyż zaproponowała jej zmianę. Usiadła na sofie z gracją, jak przystało na kobietę tej klasy co ona. Wyłożyła swoje ciało na całej długości, ale tak, że łydki były opuszczone poza krawędź sofy. Kolana pani Agaty znów się rozchyliły pokazując cały jej skarb. Jej białe skarpety i buciki kontrastowały z kolorem jej łona. Przykucnąłem tuż przed nią. Znów miałem jej łono przed oczami. Zanurzyłem się w jej czeluść i kontynuowałem wędrówkę po jej szparce. Pani Agata zaczęła szybciej oddychać. Usta miała na wpół otwarte. Jej ręce nie pieściły już piersi, a były szeroko rozrzucone na boki. Nie przestając zajmować się jej szparką, moja ręka powędrowała do jej biustu. Moja dłoń zaczęła pieścić pierś w ten sam sposób w jaki ona to sobie sama robiła.- Aaach...! - westchnęła pani Agata.- Włóż mi teraz paluszek w moją cipeczkę! Kolejny raz zrobiłem to o co mnie poprosiła. Cofnąłem dłoń z piersi i skierowałem ją w dół. Gdy mój palec znalazł się już w jej wnętrzu, ona położyła swoją dłoń na mojej. Zacisnęła palce na mej dłoni i zaczęła nią ruszać w przód i tył. W ten sposób mój palec zaczął wykonywać ruchy frykcyjne, pojawiał się i znikał w jej czeluściach.- Nie przestawaj mnie lizać! - Obrabiaj moją szparkę cały czas!- Aaach...! - jej westchnienie znów dotarło do moich uszu. To jednak nie było wszystko co miałem zrobić w tym miejscu. Posłuszny woli pani Agaty, drugim palcem ześlizgnąłem się z jej szparki i dotarłem do jej drugiego otworu. Tutaj, wokół niego zatoczyłem kilka kółek. Podnieciłem tym jeszcze bardziej panią Agatę, a mój palec przez to nabrał lepkości, przygotowując się tym samym do spenetrowania jej mniejszego otworu.- Zrób to, proszę...!Po tych słowach, drugi palec zniknął w jej wnętrzu. Zacząłem nimi wykonywać ruchy takie jak tego sobie życzyła. Pani Agata nie leżała już teraz biernie. Ona też zaczęła ruszać biodrami i wić całym swym ciałem. Biodrami tak czasami ruszała, jakby chciała nabić się na me palce. Jej oddech był teraz bardzo szybki, a usta gwałtownie połykały powietrze. W pewnym momencie poczułem na mych palcach skurcz mięśni pani Agaty, a później całą ich serię. W tym samym czasie z jej gardła wydobywały się jęki rozkoszy, których opisanie nie jest możliwe. W ostatnim spazmie pani Agata wypięła swą klatkę piersiową, wydała z siebie okrzyk zadowolenia i opadła na sofę. Położyłem się koło niej. Po tym wysiłku oddech pani Agaty powoli spowalniał i dochodził do normy. Była cała spocona ale zadowolona, co mogłem odczytać z jej twarzy, którą odwróciła w moim kierunku.- Było mi bardzo dobrze. Naprawdę, cudownie się czułam! Muszę ci powiedzieć, że jak na pierwszy raz, świetnie obrobiłeś moją szparkę. Możesz być z tego zadowolony! - pochwaliła mnie.- Dziękuję pani. Cieszę się, że sprawiłem taką przyjemność! Nie sądziłem, że mogę panią doprowadzić do takiego stanu, tym bardziej się z tego cieszę! - odpowiedziałem.- Teraz ja chciałabym tym samym ci się odwdzięczyć! - mówiąc te słowa pani Agata popchnęła mnie lekko, tak że teraz ja leżałem na wznak. Mój członek wznosił się w górę jak wieża. Pani Agata przekroczyła mnie, a ja znalazłem się między jej udami lecz nie w jej wnętrzu. To było cudowne - mieć na sobie taką dojrzałą i seksowną kobietę. Nachyliła się nade mną, zbliżyła usta do mojego ucha i szepnęła:- Zrobimy teraz to co ci przyrzekłam. Masz w dalszym ciągu ochotę na mnie? - zapytała.- Proszę się nawet nie pytać, oczywiście, że tak! - odpowiedziałem.- No to uważaj mój ty prawiczku! Za chwilę już nim nie będziesz! Po tych słowach pani Agata uchwyciła mego członka. Całe moje ciało przeszył dreszcz. Teraz, pod wpływem jej dłoni, moja wieża nakierowywała się na jej szparkę. Gdy była już u celu, pani Agata odezwała się:- Jesteś gotowy?- Taak... - odpowiedziałem - czekając z niecierpliwością na to co się miało teraz zdarzyć!- No to uważaj...Palce pani Agaty owinęły się wokół mego penisa. Jej dłoń poszła w dół, tak że skórka z główki zsunęła się odsłaniając moją żołądź. Pani Agata rozsunęła kolana jeszcze bardziej i cała ona zaczęła się obniżać. Mój członek dotknął jej mokrego sromu. Zesztywniałem. Powoli moja wieża zaczęła ginąć w jej czeluściach. Wkrótce nie widziałem jej w ogóle, ale za to czułem ciepło i lepkość jej wnętrza. To było wspaniałe uczucie. Czułem się naprawdę bosko. Gdy byłem już cały, po sam koniec w jej wnętrzu, pani Agata zapytała się:- I co teraz mi powiesz?- Czuję się po prostu nieziemsko! Jest mi niesamowicie dobrze! - A poczujesz się jeszcze lepiej! Pani Agata szatańsko się do mnie uśmiechnęła, a jej biodra lekko drgnęły, wywołując u mnie przypływ podniecenia. - Proszę mi powiedzieć, czy moja wielkość pani odpowiada? - zapytałem.- Muszę ci powiedzieć, że jest dosyć duży ale niesprawna mi bólu - odpowiedziała i zaczęła powoli poruszać biodrami, jakby chciała sprawdzić, czy mój rozmiar faktycznie jej odpowiada. Jeszcze raz się do mnie szatańsko uśmiechnęła i powiedziała:- Jest całkiem nieźle, nie powiem!- Dokładnie cię czuję - powiedziała - rozwiewając w ten sposób me obawy.- W takim razie bardzo się cieszę!- Teraz już domyślasz się co traciłeś nie mając stosunku z twoją Kasią!?- Tak, teraz wiem, ale ona chyba się jeszcze boi współżyć - stwierdziłem. Pani Agata rozmawiając ze mną, równocześnie zaczęła swoimi biodrami wykonywać coraz silniejsze ruchy. Wpadła w pewien rytm i cały czas starała się go utrzymać.- Połóż dłonie na mych biodrach i wczuj się w nie. Zrobiłem to, ująłem ją w talii, a moje ręce zaczęły wędrować wraz z jej biodrami. To w górę, to znów w dół lub ruchem okrężnym. Pani Agata coraz szybciej zaczęła się poruszać. Widać było, że jej podniecenie znowu wzrasta, moje zresztą także. Zacząłem przyglądać się jej ciału. Z tej pozycji było to bardzo wygodne i miłe. Pomiędzy jej rozhuśtanym biustem dostrzegłem znów strużkę potu, która wzbierała aby w końcu spłynąć w dół. Teraz dopiero dostrzegłem, że ciało pani Agaty jest lekko opalone. Spostrzegłem to tylko dlatego, że w miejsca na których miała ubrany kostium, były nie opalone. Kolor jej skóry w tych miejscach troszkę różnił się od reszty. Po tym szczególe mogłem nawet powiedzieć, jaki to kostium plażowy nosiła. To było oczywiście bikini. Górna część stroju nie zakrywała całkiem jej atrybutów, gdyż pewne części jej biustu były opalone. Nad czym tak rozmyślasz - zapytała.- Zauważyłem właśnie, że jest pani bardzo ładnie opalona.- Dziękuję za komplement. Widzę, że jesteś spostrzegawczy. Pani Agata jeszcze przez chwilę kontynuowała, ujeżdżanie mnie - jak to stwierdziła, lecz teraz pochyliła się nade mną i nasze usta spotkały się. Jej zwinny język wślizgnął się w me usta, a jej prawie całe ciało leżało na mnie. Na mej klatce piersiowej czułem teraz dokładnie biust pani Agaty, a jej sztywne brodawki wpiły się w moje ciało. Z trudnością łapałem oddech - w końcu miałem na sobie rasową, dobrze zbudowaną kobietę. Pani Agata przestała mnie całować i szepnęła do ucha:- Teraz ty się troszkę poruszaj. Zacząłem poruszać biodrami, a mój penis zaczął drążyć powoli panią Agatę. Ona zaś odchyliła się trochę ode mnie i przełożyła mi ręce na jej biust. Chciała, abym równocześnie zajmował się jej piersiami. Tak też uczyniłem. Pani Agata zastygła w bezruchu, a mnie pozwoliła na to abym zajął się jej pieszczeniem. - No i co dobrze ci się mnie... posuwa? - zapytała się niespodziewanie.- O, taak. Nigdy czegoś podobnego nie przeżywałem! - odpowiedziałem. Teraz we mnie zaczęła się już burzyć krew. Czułem przypływ podniecenia, wiedziałem że długo tak nie wytrzymam. Pani Agata chyba też to zauważyła. Bardzo to ją podekscytowało bo dostała rumieńców na twarzy i na innych częściach ciała też. Przestała też czekać i zaczęła się poruszać. Wpadła w mój rytm, tak że uzupełnialiśmy się nawzajem. Współpraca między nami układała się prawie idealnie. Tylko raz wyskoczyłem z niej, ale pani Agata mając doświadczenie, jednym ruchem bioder naprawiła tę sytuację.- Pokaż mi teraz co potrafisz...- Uderzaj...- Mocniej uderzaj, tak jakbyś chciał mnie przebić! - mówiła słowo za słowem. Nie miałem innego wyjścia, jak tylko robić to o czym mówiła. Zebrałem się w sobie i zacząłem w nią dźgać z całych sił. Uderzałem raz za razem tak, że w momencie spotykania się naszych ciał było słychać głośne "klap" .Pani Agata cała na mnie podrygiwała i podskakiwała. Jej piersi miotały się , obijały i ocierały o siebie, a usta znów zaczęły zachłannie wciągać powietrze. Nasze ciała zaczęły wykonywać takie gwałtowne ruchy, że sofa pod nami zaczęła wraz z nami pojękiwać. Buciki pani Agaty dawno gdzieś spadły. Skarpetki tez już dawno leżały na ziemi. Nagle, w całej tej ruchliwości naszych ciał, poczułem jak moje soki zaczęły wytryskiwać w jej wnętrzu. To było bardzo przyjemne! Pani Agata po czuła w sobie moją spermę.- Jeszcze nie teraz, jeszcze nie...! - starała się z siebie wydusić. Było jednak już za późno. Nie panowałem nad sobą i nie mogłem niczego powstrzymać. Pani Agata zwalniając tempo swoich ruchów powiedziała:- Szkoda, że nie mogłeś zaczekać jeszcze trochę! Właśnie zaczynało mi być dobrze!- Przykro mi bardzo, ale nie mogłem nad sobą zapanować i ...- Dobrze już, dobrze - przerwała mi w pół zdania. Leżeliśmy teraz nadzy na sofie i po takim wysiłku, odpoczywaliśmy. Chciałem się coś zapytać pani Agaty i była po temu okazja.- Proszę mi powiedzieć, dlaczego oddała mi się pani? - zapytałem.- Widzisz..., muszę ci wyznać, że ja bardzo Cię lubię, wprost kocham a ty mi się okropnie spodobałeś - tutaj położyła dłoń na moim członku.
Cieszę się! Powiedz mi teraz, gdzie jest łazienka? - zapytała. Chciałabym wziąć teraz prysznic. Powiedziałem gdzie znajduje się. Pani Agata zeszła ze mnie, pozbierała wszystkie swoje porozrzucane rzeczy i poszła się wykąpać. Ja wstałem ubrałem się, doprowadziłem do porządku sofę, która była niemym świadkiem naszych uniesień i pomyślałem, że to wszystko chyba sen - było to takie nierealne. Jednak po kilku minutach przekonałem się, że to wszystko działo się na prawdę, gdyż zobaczyłem wychodzącą panią Agatę z łazienki. Wyglądała świeżo, jakby przed chwilą się nic nie stało. Podeszła do mnie, bardzo blisko podeszła do mnie i złączyliśmy się w bardzo długim, głębokim pocałunkiem. Moje ręce powędrowały na jej biodra, a później zaczęły masować jej pośladki przez spodnie. Pani Agata jednak lekko odepchnęła mnie, uśmiechnęła się i powiedziała:- Na dzisiaj już koniec. Zostawmy sobie coś na potem, dobrze. No to do następnego spotkania..., pa! - Do następnego spotkania - odpowiedziałem. Drzwi się zamknęły, pani Agaty już nie było, a mnie się wciąż wydawało, że to sen.

xxx on22115@wp.pl

0 komentarze

Demon



Demony. Każdy z nas jakiegoś ma. Kryją się w zakamarkach nas samych, by w wybranym momencie, zupełnie znienacka zaatakować. Bywają różne, w zależności od naszych słabości… Ściślej ujmując to one je reprezentują. Czasem się spodziewamy ich odwiedzin, czasem są one zaskoczeniem, jednak zawsze skutecznie udaje im się zapanować nad naszym losem.
Ten dzień, nie różnił się prawie niczym od pozostałych. Wstałam wcześnie, umyłam się, ubrałam, naszykowałam śniadanie, zrobiłam mężowi kanapki do pracy i jak zwykle zostawiłam karteczkę z paroma miłymi słowami. Szczęściarz, zaczynał później niż ja. Niechętnie wciągnęłam na siebie płaszcz i buty, i wyszłam z domu. Zimne powietrze uderzyło mnie w twarz, niszcząc wszelkie ostatnie ślady senności. Spojrzałam na zegarek… Jak zwykle spóźniona. Cudem zdarzyłam na autobus. Lubiłam swoją pracę (byłam psychoterapeutką), jednak tego dnia leń zbyt mocno siedział mi na ramieniu… Mimo wszystko, musiałam się zmobilizować, w końcu mój zawód polegał głownie na słuchaniu. Zawsze starałam się by praca nie miała wpływu na moje życie osobiste. Właśnie… starałam się. Jedna z wizyt zburzyła mój spokój na cały dzień, a nawet i dłużej.
Yohimbe - afrykańskie pobudzenie
Do mojego gabinetu weszła bardzo młoda dziewczyna. Miała, tak na oko 18 lat, nie więcej. Delikatne uczucie zazdrości upewniło moją wewnętrzną 30-latkę w przekonaniu, że jest naprawdę piękna.
- Dzień dobry – powiedziała nieśmiało.
- Dzień dobry – odparłam i uśmiechnęłam się dobrodusznie. I gdy już usiadła zapytałam – Co Cię sprowadza? Zwykle przychodzą tu osoby… Hm, starsze od ciebie.
- Ja… Nie wiem jak mam to powiedzieć. – była wyraźnie skrępowana, atmosfera w pomieszczeniu zaczynała gęstnieć.
- Po prostu. Wyduś to z siebie. Jestem tu po to by cię wysłuchać i ci pomóc.
- Mam… Wizje. Fantazje. Notorycznie prześladują mnie myśli o seksie. – I wtedy poczułam, że coś się zmienia. Dziewczyna niemal całkowicie zapomniała o nieśmiałości, na policzkach wykwitły jej rumieńce, a ja już widziałam, że jej demon za chwilę nią zawładnie. Demon. Górnolotnie nazwane. Nie, nie ma to nic wspólnego z opętaniem. Chociaż może w pewnym sensie… - Idąc ulicą, jadąc autobusem, w szkole, w domu, w snach, na jawie… To kompletnie wyprowadza mnie z równowagi. Każdego mężczyznę, na którego patrzę, wyobrażam sobie nago. Gdy zamykam oczy widzę jak mężczyźni ustawiają się w kolejkę by mnie pieprzyć. A ja przyjmuję ich z ochotą i błagam o jeszcze. Wyobrażam sobie, że jestem dziwką. Że jestem czyjąś niewolnicą, że pozwalam robić ze sobą wszystko…
Po tej wizycie czas wlókł mi się niemiłosiernie. Marzyłam by znaleźć się już w domu. Przez całe życie miałam bujną wyobraźnie, więc wszystkie sytuacje przedstawione przez dziewczynie jawiły mi się przed oczyma niczym obrazy… I nie mogłam ich zatrzeć. W moim ciele narastało napięcie. Ba! Istny wulkan pożądania. Czułam jak moja cipka wilgotnieje. Już wiedziałam, że nie będę mogła się skupić. Nagle z zaskoczeniem stwierdziłam, że moja dłoń spoczywa miedzy udami. Nawet nie wiem, kiedy tam opadła. Zamarłam. Oczyma wyobraźni widziałam jak mały demon siedzi w kącie gabinetu i ze złośliwym zadowoleniem szczerzy kły.
- Dobrze. Będzie jak chcesz. – mruknęłam do siebie z błyskiem w oku. Na moich drzwiach niemal automatycznie zawisła kartka z napisem „przerwa”, a klucz w zamku się przekręcił. Znów się dotknęłam. Tym razem świadomie. Zsunęłam majteczki. Byłam tak mokra, że niemal ze mnie kapało. Delikatnie rozsunęłam palcami wargi i musnęłam nabrzmiały, domagający się pieszczot guziczek. Przez moje ciało przeszedł rozkoszny dreszcz. To mnie tylko zachęciło do dalszej zabawy… Wsunęłam paluszki w moją gorącą, cisną szparkę. Delikatny jęk sam wydarł się z mojego gardła. A po nim nastąpił szereg następnych. Lubiłam się pieścić sama, w obecności męża również. Niestety tutaj go nie było. Moją jedynym widzem był mały demon, którym zaraziła mnie moja pacjentka. Wkrótce poczułam jak mięśnie pochwy zaciskają mi się na palcach, a ciało przeszył spazmatyczny, przyjemny dreszcz. Dyszałam ciężko, a świadomość powoli do mnie wracała. O dziwo wstyd nie nadchodził, jedynie spokój. Teraz czekałam tylko do powrotu do domu.
Jako, że zawsze byłam wcześniej to na mnie spadał obowiązek gotowania obiadów. Zresztą, czy to ważne? I tak to lubiłam. To było takie… Żonine. Jeśli wiesz, co mam na myśli. Mimo małego epizodu w pracy demon mnie nie opuszczał, tak jakby nimfomania mogła być zaraźliwa. Czułam się wręcz chora z napięcia. Ale tym razem chciałam poczekać na męża. Hm, właściwie to szykowałam mu niespodziankę. Obiad stał już w piekarniku, a ja szybko wskoczyłam pod prysznic. Po drodze z pracy, coś mnie podkusiło, by zajrzeć do sklepu z bielizną… I takim właśnie sposobem stałam teraz przed lustrem i patrzyłam jak się prezentuje w czerwonym staniczku z czarną koronką, skąpych stringach do kompletu i czarnych pończochach.
- Nawet fajna dupa z ciebie, jak na 30 lat – mruknęłam do odbicia, jednocześnie sprawdzając, czy aby moje pośladki są nadal jędrne. Uśmiechnęłam się z aprobatą i wciągnęłam na nogi szpilki. Lubił, kiedy w nich chodziłam. Wciągnęłam czerwoną wydekoltowaną, obcisła kieckę, którą kiedyś upolowałam na wyprzedaży i jeszcze raz krytycznie spojrzałam w lustro. Ani grama zbędnego tłuszczu. Idealnie. Nakryłam do stołu i przyniosłam jedzenie z kuchni. Pierś z kurczaka w przyprawach, z sosem czosnkowym i ryżem. Tak jak lubi. Bo tak. Bo uwielbiam mu sprawiać przyjemność. Za 5 minut powinien być. Rozlałam wino do kieliszków. Zapaliłam świece. Dochodziła 17, ale było ciemno jak w środku nocy.
16.59. Jeszcze tylko 2 minuty. Podeszłam niecierpliwie do okna. Był już na podjeździe, właśnie wysiadał z samochodu. Serce zaczęło mi bić jak zwariowane. Minęło tyle lat, a ja wciąż byłam w nim zakochana jak podlotek. Tak samo intensywnie, jak na samym początku znajomości. Kiedy każde jego spojrzenie czy słowo było dla mnie darem od losu. 16.59 i 30 sekund… Dzwonek u drzwi przerwał moje rozmyślania. Podbiegłam, przekręciłam zamek i otworzyłam drzwi. I nagle serce mi zamarło, wzrok rozbłysnął zachwytem, a twarz rozjaśnił uśmiech. Był taki jak dawniej, choć z pewnością teraz przypominał zdecydowanie bardziej mężczyznę, niż chłopca. Krótko przystrzyżone włosy, trzy dniowy zarost, kocie oczy, usta stworzone do pocałunków i rozbrajający uśmiech. Zarys sylwetki ginął pod garniturem, jednak znałam każdy centymetr jego ciała i bez trudu mogłam przywołać go z pamięci. Moje ciało rozpaliła gwałtowna żądza.
- Dzień dobry, kochanie! Jak pięknie wyglądasz. Zapomniałem o czymś?
- Nie, nie. Ja tak tylko… - odparłam trochę zawstydzona swoim pomysłem.
- Moja kochana… - szepnął mi do ucha i czule pocałował w usta. Umarłam. Umarłam z rozkoszy. – Naprawdę pięknie wyglądasz.
Jego język wdarł się miedzy moje usta i rozpoczął swoisty taniec z moim. Pchnął mnie na ścianę, jego dłoń zaczęła masować mi pierś. Niemal natychmiast sutki stanęły mi na baczność i zadziornie przebijały przez sukienkę. Jęknęłam. Nie mogłam nie jęknąć. Nie potrafiłam.
- Kochanie, ale obiad…
- Ty jesteś moim obiadem.
- Ale…
- Cii! – Szepnął i zamknął mi usta pocałunkiem. Jego dłonie błądziły wszędzie. – Mmm, mokrutka. Grzeczna suczka. Zdejmij sukienkę.
Posłusznie wykonałam polecenie, czując jak ogień trawi mnie od środka. Jego znów ręka powędrowała miedzy moje nogi.
- Chcesz go?
Milczałam.
- Chcesz? Odpowiedz.
- Pragnę.
- Jak bardzo?
- Już! Teraz!
- Nie ma tak dobrze – diabelskie ogniki płonęły w jego oczach, wdziałam w nich swojego demona. Tak. To był już mój własny demon. Już wiedziałam, że nigdy się od niego nie uwolnię. – Chodź za mną.
Zaprowadził mnie do salonu, pokiwał z uznaniem na widok zastawionego stołu.
- Rozbierz się. Całkiem. – rzucił stanowczo, a sam rozsiadł się na kanapie. – Taaak, idealnie. A teraz chodź tu.
Podeszłam i uklękłam miedzy jego nogami. Wypukłość w spodniach od dłuższego czasu rzucała się w oczy. Sięgnęłam do rozporka i uwolniłam jego męskość z okowów ubrań.
- Proszę, weź mnie – jęknęłam.
- Jeszcze nie teraz. Obciągnij go.
Nie czekając ani chwili dłużej wzięłam jego sterczącego chuja do ust i zaczęłam pieścić go językiem, wprowadzając tak głęboko do gardła jak tylko potrafiłam. Od czasu do czasu pomagałam sobie ręką.
- Starczy! – powiedział nagle, kiedy delikatnie ssałam jego jądra. – Teraz Cię zerżnę, suko.
Wspięłam się na łóżko i wypięłam prosząco cipkę w jego stronę. Byłam tak mokra, że soki spływały mi już po udach. Bez zbędnych ceremonii rozsunął mi uda i wbił się mocno w moją dziurkę. Z w ust wydarł mi się głośny krzyk rozkoszy.
- Och, tak, błagam, pieprz mnie! Pieprz mnie mocno!
W jego zachowaniu nie było niż z delikatności. Raz po raz spadały na moje pośladki piekące uderzenia. Wbijał się we mnie powoli, jakby drażniąc się ze mną, a jednocześnie na tyle mocno, że czułam jegokoniec. Zniecierpliwiona przedłużającym się zniewoleniem, chciałam się uwolnić, wsiąść na niego i samej decydować, co i jak długo będę robiła. Niestety, a może stety nie było mi to dane. Przytrzymał mnie i tak mocno docisnął biodra, że poczułam ból
- Gdzie uciekasz moja kurewko? Przecież tego właśnie chciałaś. To dostaniesz.
I wtedy jego ruchy stały się wielokrotnie szybsze. Każde pchnięcie wywoływało mój głośny jęk przemieszany z jego krzykiem. Czułam, że długo nie wytrzymam.
- Tak! Proszę! Chcę cię poczuć w środku, zalej mnie całą!
Penilarge - powiększanie członka
Mniej więcej w tej samej chwili poczułam jak gorąca ciecz rozpływa się po moim wnętrzu i wtedy moje ciało wygięło się w spazmatycznym uczuciu niebiańskiej ekstazy. Zmęczona osunęłam się na łóżko, on padł bez słowa obok mnie i mocno przytulił.
- Kocham cię, tak bardzo cię kocham – Szepnął w moje włosy, kiedy oddech nam się uspokoił.
- Też z cię kocham, mężu – odparłam i ucałowałam go z oddaniem.
- To, co z tym obiadem? – wyszczerzył zęby w porozumiewawczym uśmiechu.
- Chyba trzeba podgrzać…
Gdzieś w głębi siebie usłyszałam radosny śmiech demona, któremu znów dostał dokładnie to, czego chciał. W sumie… Ja też byłam zadowolona i w obliczu ostatnich wydarzeń, miałam nadzieję, że często będzie chciał wtrącać się do mojego życia.

0 komentarze

Przyjaciele

orgasm control
Byli przyjaciółmi, spotykali się czasami żeby porozmawiać , napić się piwa. Ktoś kiedyś powiedział ze nie może być przyjaźni miedzy kobietą a mężczyzną, ale im jakoś się to udawało od prawie roku. Znali się jak łyse konie, kończyli za siebie zdania, porozumiewali się bez słow.
Choć w planach mieli wspólnego sylwestra coś poszło nie tak i ona spędziła je w domu a on w pracy. 1 stycznia wzięła butelkę szampana, ubrała czarna sukienkę która kupiła z myślą o sylwestrowej zabawie i późnym popołudniem zapukała do jego drzwi.
Podała mu butelkę i zdjęła płaszcz. Poszli jak zawsze do kuchni gdzie siedzieli najczęściej . Przytulne pomieszczenie w ciepłych kolorach, duży stół, ogromne okno wychodzące na ogród. Gdy nalał szampana do kieliszków i wznieśli toast , on zażartowała że jej sukienka jest bardzo prowokacyjna. Wstała i poprawiła sukienkę stwierdzając ze ona jest bardziej prowokująca niż jakiekolwiek sukienki.
- Czy doprawdy – roześmiał się
-Wątpisz- spytała zaczepnie i wstała
Podeszła do niego i niby żartując postawiła stopę na krześle miedzy jego nogami. Wsunęła dłonie pod sukienkę i złapała brzeg pończochy, wolni zsuwała ją patrząc na niego. On obserwował jej dłonie.
Zmieniła nogę i z drugiej tez ściągnęła pończochę. Nadal była to tylko zabawa. Zaczęła tańczyć nieco prowokująco a gdy wstał i obejmując ja w pasie zaczął tez tańczyć poczuła lekkie podniecenie, pomyślała że sprawdzi jak daleko będą w stanie się posunąć.
Wsunęła palce w jego włosy i pociągnęła jego głowę do tyłu, językiem przesuwała po jego szyi aż natrafiła na miejsce gdzie wyczuła jego puls.
-Gdybym była wampirem tu bym się właśnie wgryzła- wyszeptała
-A może to ja się gdzieś wgryzę – odpowiedział zsuwając ramiączko jej sukienki i kąsając delikatnie jej ramie.
Zadrżała i mimowolnie objęła go. Nie wiedziała kiedy jego usta odnalazły jej, pocałunek nie należał do przyjacielskich.. Był to najbardziej namiętny pocałunek jaki przeżyła. Wargi pieściły siebie nawzajem, języki błądziły w ustach, ślina mieszała się . Jego dłonie wędrowały po jej ciele, sprawiały że zaczynała kontrolować to co się dzieje.
Wsunęła dłonie pod jego koszule, dotknęła skóry na jego brzuchu i wiedziała ze przepadła tak jak i on.
Zdzierali z siebie ubrania pospiesznie i niecierpliwie ciągle się całując. Gdy byli nadzy złapał ją w pasie i posadził na stole zrobił krok w tył jak by chciał napatrzeć się na nią. Ona chwile wpatrzona w niego , oszołomiona tą nagłą gorączka opadła do tyłu.
Leżała na stole na plecach, jedna nogę zginając w kolanie oparła piętą o brzeg stołu.
Jej dłonie wędrowały po jej ciele, gładziła się delikatnie kusząc go, wabiąc. Dłoń trafiła miedzy nogi, dotykała się delikatnie, Jak by poznawała sama siebie, palce bawiły się muskając najczulsze punkty.
Widziała ze on usiadł na krześle blisko niej i przyglądał się, wyciągnęła wiec druga nogę, opierając stopę o jego nagie ramie.
Jej plecy wygięły sie w łuk, jedną dłoń ciągle miała miedzy udami, druga gładziła piersi , schodząc coraz niżej, pieściła swój brzuch, usta miała rozchylone, nabrzmiałe, w końcu i druga dłoń dotarła miedzy uda, wsuwała palce w siebie i wyciągała, rozchylała wargi sromowe, jej pieszczoty stawały się coraz bardziej natarczywe, palce miała mokre od swoich soków.
Uniosła dłoń i zaczęła palce kolejno wsuwać do ust, wargami wolno zbierała wilgoć, palce drugiej dłoni cały czas zagłębiała w sobie. Było to dla niej nowe doświadczenie.

Wsunęła w siebie dwa palce , zaczęła poruszać biodrami tak jak by to on był w niej, czuła niemal ze to on. Dociskała palce, piersi poruszały sie rytmicznie w rytmie jej bioder, napięła lekko mięśnie tak ze on poczuł napinającą się jej stopę na swoim ramieniu. Złapał ją i całował językiem pieścił kostki. Czując jego pieszczoty, jej biodra poruszały się coraz szybciej, palce wsuwała głębiej, poruszała nimi niespokojnie, , głowę odchyliła w tył, pragnęła go i myśl o nim sprawiała ze wydawało sie jej ze zaraz oszaleje.

Klęknął między jej udami, jego usta zaczęły ja pieścić, czuła ze serce zaczyna jej walić kilkakrotnie szybciej, oddech miała nierówny i urywany, zachłannie łapała powietrze, palce wczepiła w jego włosy przyciągając go do siebie, czuła jego język zagłębiający sie w niej, coraz natarczywiej, usta całowały tak jak by to były jej usta, czuła nieopisaną rozkosz. Pulsowanie i gorąco w dole brzucha wzmagało sie z każda sekundą. Gdy zaczął ja lekko kąsać, krzyknęła przeciągle. Wodził językiem w górę i dół wsuwając go lekko w nią, pocierał palcami, drażnił, przygryzał.

Gdy wszedł w nią, ogarnęło ja oszołomienie, stopy miała oparte o jego ramiona, czuła ze mięśnie napinają sie z rozkoszy, zadrżała czując jego palce błądzące miedzy pośladkami, coraz gwałtowniej i natarczywiej. Czuła ze cały stół drży, pulsowanie w ciele wzmogło się

-Tom !!!!!!!!!!!!!!!!!! -krzyknęła pragnąc go mocniej i więcej

Gdy usłyszał swoje imię i jak krzyczy wbijał się już w nią bez żadnych zahamowań mocno, głęboko, szybko. Czuł jak jej mięsnie zaciskają się na jego członku co sprawiało że nie dbał już o nic tylko dążył do zaspokojenia pożądania.

Uniosła biodra poddając się jego ruchom, odrzuciła ręce do tyłu i złapała brzeg stołu , poczuła ogarniająca ja ekstazę. Wybiła biodra w górę wyginając plecy jeszcze mocniej, głowę odchyliła w tył, ciało zaczęło drżeć jak rażone prądem, czuła jak mięśnie pochwy kurczą się do granic możliwości, orgazm był bardzo silny, krzyczała nie mogąc zapanować nad odruchami, to że ciągle się krzyknęła niej jeszcze poruszał sprawiał że przechodziła jakby orgazm za orgazmem, wiła się pod nim krzyknęła szaleństwie gdy usłyszała jego dziki krzyk. Poczuła że zamarł na kilka sekund a twarz napięła mu się jak podczas wielkiego wysiłku. Jęknęła a przy następnym skurczu wyrwało sie z jej ust więcej niż jego imie.
-kocham cie !!!!!!!!!


Usłyszał jej krzyk i słowa „kocham cie”. Zastygł w bezruchu czując jak wiele uczuć przelewa sie przez jego ciało i dusze. Odruchowo zacisnął dłonie na jej biodrach, pochylił się nad nią i pocałował delikatnie. Objęła go przyciągając do siebie całując zachłannie, aż bolały ja nabrzmiałe usta, chciała cos powiedzieć lecz nie znajdowała słów.
Oddawał jej pocałunki, nadal namiętne jak wcześniej, jednak coś się zmieniło.
Wyszedł z niej i wziął na ręce, przeniósł do sypialni i położył na łóżku
-Ann powiedz to proszę... - w jego oczach był spokój, kojący spokój. Usiadł koło niej, pogładził po włosach. Ujęła w dłonie jego twarz i przyciągnęła do siebie tak ze miała usta koło jego ucha.
-Kocham Cie - wyszeptała nie mając pewności czy naprawdę wypowiedziała te słowa.
- Ann, moja cudowna Ann. Kochana… - szeptał on.

Położyła sie na nim, całowała jego tors wolno i delikatnie, bez gwałtowności , czuła jego męskość która ocierała sie o jej czuły punkt, sięgnęła dłonią i wsunęła koniec członka w siebie, opadła wolno do końca, nie wiedziała czemu w oczach pojawiły sie jej łzy. Pocałowała go w usta, delikatnie pieszcząc jego wargi, uniosła sie i wolno poruszała w przód i tył, tak by ciągle był w niej. Dłonie oparła na jego piersiach , patrzyła mu w oczy.
Jego oddech stał się nierówny i przyspieszony, pieścił ją powoli, jej piersi, plecy , pośladki.
feromony
Ich ruchy były spokojne, chłonęli przyjemność z bliskości. Na jej ustach błąkał sie delikatny uśmiech, ujęła jego dłoń i podniosła ja do ust, całowała wnętrze dłoni, językiem przesuwała po każdym palcu, zsunęła usta na jego nadgarstek ssając miejsce gdzie czuła bicie jego pulsu, czuła jak przyspiesza jej bicie serca. Splotła palce z jego palcami opierając dłonie po bokach jego głowy, pochylając sie nad nim. Ruchy bioder stawały sie szybsze, oblizała spierzchnięte usta. jej włosy opadły do przodu, za każdym razem gdy dobijała sie bardziej do niego szeptała na zmianę dwa słowa

-kocham
- Tom
-kocham
-Tom
-kocham
-Tom

Coraz szybciej, ruchy i słowa stawały sie jednym.
Poddawał się jej rytmowi , nie był wstanie oprzeć się. Wyszarpnął swoje dłonie złapał i docisnął jej biodra czując rozkosz nadchodzące spełnienie. Całe ciało krzyczało jej imię, w głowie pulsowało.
- Ann
Oparła dłonie na jego piersiach , zacisnęła palce, oczy miała szeroko otarte, biodra poruszały sie już gwałtownie, przód, tył, góra dół. Szybciej i szybciej , mocniej, mocniej, czuła ze zaraz oszaleje, że nadchodzi ten upragniony moment, mrowienie w dole brzucha, mięśnie drżące w rozkoszy.
Odrzuciła głowę do tyłu i krzyknęła przeciągle, gdy oszołomił ja orgazm przeszywający jej ciało. Doznanie było tym silniejsze że osiągnęli szczyt w tym samym momencie.
-KOCHAM CIE !!! –z jego gardła wydobył się zachrypnięty głos


Drżała , opadła na niego, obejmując go, czuła jeszcze jak jego członek drga delikatnie w niej.
Wydawało sie jej jak by robiła to pierwszy raz. Gładził jej twarz i włosy starając się uspokoić oddech. Leżała chwile po czym zsunęła się z niego , uniosła i pochyliła nad jego członkiem którego objęła ustami o przesunęła po całej jego długości, zbierając reszte spermy i swoich soków z niego. Delikatnie pieściła go wargami i językiem chcąc go jakby uspokoić.

Zamknął oczy czując jej usta, oddech się normował, złapał ja i przyciągnął do siebie.
-Ann jesteś wyjątkowa.

0 komentarze

Przyjęcie z niespodzianką

sex elixir
Ann i Martin byli razem już od roku. Mieszkali razem ale nie spieszyło się im do zalegalizowania związku. Dobrze im było razem ale żadne z nich jakoś nie paliło się do tego by połączyć się na wieki wieków. Ona była dość wysoka brunetka o nieco orientalnej urodzie. On wysoki postawny szatyn, urodę odziedziczył po ojcu rodowitym Hiszpaninie.
Trzeba przyznać byli pieką para. Zapewne niewiele by się w ich życiu zmieniło gdyby do Martina nie przyjechał w odwiedziny kumpel z dawnej uczelni. Jim , blondyn o wyglądzie wikinga pojawił się pod ich domem pewnego letniego wieczora. Kilka pierwszych dni minęło na wspominaniu panów uczelnianych czasów, piciu piwa, drinków, oglądania zdjęć, zwiedzania okolicy. Ann ze spokojem donosiła im kanapki gdy oglądali jakiś mecz oraz gotowała obiady ciesząc się jak dziecko gdy chwalili jej potrawy.
Któregoś wieczora wpadli jeszcze jacyś ich znajomi. Łącznie około dziesięciu osób bawiło się wyśmienicie na tarasie przy blasku świec, dużej ilości trunków i zamawianej pizzy żeby nikt nie musiał przesiadywać kuchni.
Atmosfera z godziny na godzinę a właściwie z minuty na minutę stawała się coraz bardziej rozluźniona. Ktos puścił jakaś płyte z latynoska muzyką. Samba, rumba, mambo zachęciło żeńską część zgromadzenia do pokazania się z bardziej kuszącej strony. Ann można powiedzieć była prowodyrką, taniec kochała od zawsze i teraz tez, ona właśnie ośmielała innych by też pokazali się z innej strony.
Miała na sobie czarna koszulkę która nie sięgała nawet do pępka. Długa, zwiewna, czerwona spódnica trzymała się na krągłych biodrach, kolor pięknie odcinał się od opalonej na złoto skóry dziewczyny. Ściągnęła buty i weszła na stolik , uniosła ręce i wykonywała powolne koliste ruchy dłońmi, jednocześnie zmysłowo poruszała biodrami , stopy to wspinały się na palce to opadały, okręcała się w koło wolno kołysząc się na boki, spódnice chwyciła w dłonie i podciągała ja w rytm muzyki coraz wyżej i wyżej odsłaniając łydki, uda a chwilami pośladki w skąpej bieliźnie. Wiedziała ze ściąga wzrok mężczyzn, chciała tego, chciała widzieć w ich oczach pożądanie.
Panowie dołączali nieco nieśmiało ale po jakimś czasie wszyscy tańczyli rytmie gorących dźwięków, Martin i Jim w żartach podeszli do Ann i wzięli ja w środek miedzy siebie. Niewinna zabawa stała się czymś w rodzaju gry, Niewinne gesty, spojrzenia, dłoń jednego z nich przesuwająca się po jej udzie, inne dłonie obejmujące ja w pasie, jej pośladki ocierające się o nich , pulsowanie w skroniach, usta które dotknęły jej ucha. Czyje były? Tego Ann nie wiedziała, Zatraciła się w dźwiękach a wcześniej wypity alkohol tez zrobił swoje. Muzyka ucichła, lecz żar nadal był w ciałach. Chcąc ukryć zmieszanie podeszła do pojemnika na lód i wzięła jedna kostkę lodu, przesunęła nią po ustach , zsunęła na szyje, przesuwała niżej tuz nad piersiami. Usłyszała śmiech, To Jim i Martin śmiali się z niej ze się zbyt zgrzała. Niewiele myśląc złapała kilka kostek lodu i podeszła do nich wrzucając im je za koszulki w ramach zemsty. Nie przewidziała tylko ze Martin złapie ja za dłoń i wyleje na nią dzbanek wody. Czuła jak zimna woda spływa po jej piersiach, brzuchu, jak dostaje się za materiał spódnicy, dociera do ud, Chwile stała jak skamieniała z rozchylonymi ustami patrząc jak zaczynają się zaśmiewać. Uniosła głowę wysoko z dumą , nie zwracała uwagi na to, ze cienka koszulka przykleiła się do ciała i stała się prawie przeźroczysta, Dokładnie było widać piersi i sutki które zareagowały na zimną wodę . Odwróciła się do nich tyłem. Wtedy dopiero zalważyła ze poza nimi nie ma nikogo na tarasie. Jedna z par zawzięcie całowała się w głębi ogrodu, jeszcze inna znalazła schronienie w pokoju gościnnym gdzie się wymknęła. Ktoś pojechał do domu.
Odeszła kilka kroków ,ciągle stojąc do nich tyłem zaczęła ponownie tańczyć , ramiona, biodra, zmysłowo, dłonie przesuwały się po biodrach, po pośladkach , jak dłonie spragnionego kochanka . Dostrzegła na stole misę z owocami, sięgnęła i wzięła w brzoskwinię , przesunęła nia po policzku , stanęła do nich bokiem opierając się pośladkami o barierkę tarasu, odchyliła się do tyłu. Ugryzła kawałek brzoskwini , uniosła dłoń z owocem nad swoje usta które rozchyliła, była świadoma ze obaj ja obserwują, brzeg spódnicy wsunęła za pasek tak ze miała odsłonięte nogi prawie do końca ud.
Ścisnęła owoc, lepki, słodki sok kapał wprost na jej usta, złote kropelki spływały po wargach , wysuwała język i zlizywała kazda drobine. Nektar spływał jej tez po dłoni i znaczył słodkie ślady aż do łokcia, . uniosła rękę i językiem przesuwała z dołu do nadgarstka zlizując każdą krople, teraz już patrzyła na nich wyzywająco. Podeszła do nich , Pusta dłonią objęła Martina i przybliżyła swoje usta do jego, Pocałował ją a wtedy ona jezykiem przepchnęła ugryziony wcześniej kawałek owocu w jego usta. Wiedziała ze zdziwił się trochę ale po chwili już bez krępacji wpijał się w jej usta jak by chciał spić z nich całą słodycz. Jim patrzył na to i zrobił krok w tył jak by chciał się wycofać i zostawić ich samych.
Zobaczył jak dłoń upuszcza brzoskwinie i ta sama dłoń podnosi się, poczuł jak słodkie palce trafiają na jego wargi, przesuwają się po nich, odruchowo rozchylił usta tak by palce dostały się do środka, Zadrżał i ujął ją za nadgarstek ssąc jej palce, zlizując z nich smak owocu, W tej chwili każde z nich jeszcze miało nikłą ale jednak miało, szanse by się wycofać, minutę później gdy Ann wsunęła dłoń w spodnie Martina i ujęła jego męskość, jednocześnie odwracając się do Jima i przyciągając go by teraz jego całować nic już nie miało być takie same. Znów tańczyli, czyjeś dłonie ściągnęły z niej koszulkę, inne chwyciły zachłannie za jej piersi . Opierała się nagimi plecami o Jima czuła ze on tez musiał pozbyć się swojej, To jego dłonie obejmowały ja od tyłu i poznawały teraz jej ciało, uciskał piersi, gładził brzuch, całowała ją jednocześnie po karku. Czuła jak ciało zamienia się w jeden wielki płomień.
Martin stał przed nią i przyglądał się poczynaniom kolegi . Widziała że odpina swoje spodnie i gdy zrobił krok w jej stronę osunęła się na kolana, wraz z nia klęknął Jim który teraz wsunął dłonie pod jej spódnice i wcisnął palce miedzy jej uda, jęknęła głośno i wtedy właśnie została jej do ust wepchnięta męskość, Zadławiła się lekko , objęła ja ustami , Dłoń Martina zatopiła się w jej włosach i przyciągał ja do siebie. Coraz gwałtowniej wpychając jej całego członka w usta nie zwracając uwagi ze chwilami prawie się dusiła. Poczuła szarpniecie gdy Jim rozerwał jej majteczki , jego palce wdzierały się w nią kolejno, potem po kilka, pocierał ja, ugniatał, czuła jak robi się mokra, było jej obojętnie już co z nia zrobią byle by ugasili ten ogień który płonął w niej. Rozsunęła nogi, by dłoń Jima miała lepszy dostęp . jego kciuk przesuwał się miedzy jej pośladkami. Zaczęła poruszać biodrami .
Martin jeszcze chwile pozwalał by jej usta go pieściły po czym cofnął się i złapał wiklinowy fotel i kazał Jim’owi usiąść na nim, a gdy ten to zrobił , popatrzył tylko na Ann i brodą wskazał przyjaciela. Wstała, odpięła spódnice by ta opadła jej do stóp, klęknęła przy nogach Jim’a położyła dłonie na jego kolanach i wsunęła miedzy nie, wnętrzami dłoni sunąc po wewnętrznej stronie jego ud, rozsuwała je. Przysunęła się, pochyliła i językiem wodziła w koło jego pęka, jedna dłoń przez materiał masowała jego męskość czując jaka staje się twarda. Wiedziała ze Martin się przygląda stojąc obok. Odpięła spodnie mężczyzny który przed nią siedział i patrzył na nią zimnymi niebieskimi oczami w których było pożądanie.
Gdy dotknęła jego członka drgnął i uniósł biodra by mogła ściągnąć jego spodnie, językiem przesunęła od spodu od samych jader w góre gdzie sam koniec męskości gładziła językiem, dloń objęła jądra uciskała je lekko, masowała , pieściła. Wsunęła na chwile członek do ust, po czym pochyliła się tak by znalazł się miedzy jej piersiami, ścisnęła je poruszała nimi na przemian, dociskała i zwalniała uścisk, poruszała się by ocierał się miedzy nimi, głowe pochyliła i za każdym razem gdy koniec członka się ukazywa spomiędzy piersi łapała go ustami lub przesuwała po nim jezykiem, Martin klękną za nia, pochylił się całował jej pośladki , rozchylił je i jezykiem wodził miedzy nimi, Ann przeszedł dreszcz rozkoszy. Gdy poczuła jego jezyk przesuwający się od łechtaczki az do odbytu myślała że oszaleje, poruszał mim wolno jak by ja smakując, zagłębiał się to w jedna to w druga dziurkę, zaczeła jeszcze gwałtowniej pieścić ustami Jima który złapał jej głowe i docisną ja do konca tak ze cały członek znajdował się jej w ustach, siegał gardła, dławił i dusił, po chwili odciągał jej głowe i dopychał, coraz szybciej i szybciej, w pewnym momencie poczuła ból tak ze poderwała głowe w góre i krzyknęła głośno. Martin wdarł się miedzy jej pośladki, jego członek wpijał się w nią rytmicznie mocno i do końca, Miała szeroko otworzone oczy wpatrzone w Jima który uśmiechnął się , pochylił i zaczął ja całować, błądził językiem po jej ustach, splatał się z jej językiem, gładził podniebienie, doznanie przechodziło wszystko co przeżyła do tej pory. Gdy przestał ją całować ból wydał się już znacznie mniejszy. Poddała się temu jęcząc cicho . Jim pochylił się i wyszeptał jej do ucha „też cię zerżnę „ te słowa podnieciły ja jeszcze bardziej jeśli to było możliwe. Oddech miał szybki, głęboki, Martin poruszali sie coraz szybciej i gwałtowniej. Rozchyliła usta by znów znalazł się w niej członek ich gościa ale ten złapal ja pod brodą i ponownie cicho wyszeptał ‘ chce widziec twoje oczy, twoja twarz gdy osiągniesz szczyt, patrz ma mnie, patrz „. W jego wzroku było cos co sprawiało ze nie mogła się sprzeciwić , mięsnie napinały się martin nie panował już nad sobą wbijał się w nia dziko , jak by ze złością prawie, czuła jak z każdym pchnieciem nadchodzi spełnienie i stało się. Ciało drgnęło i zamarło krzyknęła przeciagle czując jak każdy mięsień się napina i drży, Jim jak by na to czekał znów ja zaczął całowac zachłannie. Zatraciła się w tej chwili, Lecz ledwie ochłonęła poczuła dłonie które ja uniosły i posadziły Jimowi na kolanach, ten przyciągnął ja do siebie i wszedł w nią, wypełnił ja cała, jej ciało zareagowało tak jak by teraz dopiero miało dostać to na co tak naprawdę czekało, objęła go nogami i rękoma, całował,ssał jej brodawki, przygryzał je, dociągał ja do siebie coraz mocniej. „ Pragnę cie maleńka” usłyszała tuz przed tym jak jego język znalazł się w jej uchu, Nie wiedziała gdzie się znajduje, Dociągał ja coraz szybciej, Wtedy poczuła ze Martin znów wdziera się w nia od tyłu. Poderwała się lekko do góry jak by chcąc uciec od nich ale po chwili dopadło ja istne szaleństwo ekstaza, poruszali się w niej równie szybko, czasami wbijali się razem, czasami na zmianę , dłonie obojgu dotykały jej piersi, brzucha, karku ud. Ruchy całkowicie oszalałe, gwałtowne, i nagle krzyk, jednego, drugiego . poczuła jak wypełnia ja ich sperma, jak wycieka z niej z jej własnymi sokami , krzyknęła tez.
penilarge
Nie wiedziała gdzie się znajduje, nic się nie liczyło tylko to doznanie, oszałamiające,nie opisane, Dorzjała, całe ciało pokrywał drobny pot. Zamarli wszyscy na kilka sekund JIm przyciągnął ją do siebie gładząc uspokajająco jej włosy, Martin oparł się o jej plecy całując ja delikatnie po karku, trwali tak jakiś czas. Obaj wstali trzymając ja na rękach, ciągle całowali ja po twarzy, po ramionach, piersiach . przeszli kawałek dalej schodząc z tarasu, weszli z nią do basenu, woda otulała ich ciała , dając wytchnienie, Matrin ocknął się pierwszy , popatrzył na nich i oznajmił ze przyniesie ręczniki. Gdy się oddalił Jim wyszeptał do Ann „ gdy tylko cie zobaczyłem wiedziałem że muszę cie mieć,” …

Od tego dnia wiele razy spędzali wspólnie czas do dnia gdy Jim musiał wracać do domu

0 komentarze